Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak perspektyw na stałe zarobki a problemy w zwiazku

Polecane posty

Gość gość

Cześć! Jesteśmy z mężem już razem ponad 10 lat. Mamy dziecko. Na początku mój mąż pracował w ogólnie rozumianej sprzedaży. Dobrze mu szło, ale po czasie rynek się zmieniał, produkt i już nie było sukcesów, a co za tym idzie pojawiał się brak pracy. Mąż nie zna dobrze języka, co również w tej branży zamykało mu drogę do lepszych firm. Po czasie stwierdzam, że praca w sprzedaży a także w biurach nie jest to praca dla męża. Obecnie mąż buja się od firmy do firmy, raczej pracuje krótko, bo zaczął pracować w innej dziedzinie(też sprzedaż) a tu np. nie zna się na produkcie (bo są bardziej specjalistyczne). I są to prace za około 2300 na rękę w dużym mieście. Jak tu utrzymać za to rodzinę? Ja dorabiam sobie na działalności i mam tam dodatkową kasę z tego (jak dziecko będzie starsze to pójdę dodatkowo do pracy - bo ja mam konkretny, choć mało opłacalny zawód, ale nie będę mieć problemów z pracą) Jestem tym załamana. Mąż teraz wymyślił swój sposób na życie, robi odpowiednie kursy. Ale będzie pracował za granicą i będzie pewnie raz w miesiąciu na tydzień w domu. Ja tak nigdy nie chciałam żyć, ale zgodziłam się, bo nie możemy tak dłużej żyć. I po prostu chciałam się wygadać. Mojej rodzinie o naszych kłopotach nie mówię, bo mi wstyd :( Żebyśmy byli w stanie się jako tako utrzymać to potrzebujemy 3500-4000 zł. Owszem, z dwóch pensji mozemy tak żyć. Chociaż bez perspektywy na oszczędzanie na cokolwiek :( Ale mąż nie ma nawet stabilnej rpacy nawet za te 2500. Ciągle zmienia. Jakby to była stabilna praca to jeszcze jakoś by się to ciągnęło. Ale co gdy co 3 miesiące lub pół roku inna praca? Nie wiem co mężowi doradzić, może jakoś go pokierować w którąś stronę. Ale sama nie mam pomysłu na niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i mąż jest po studiach - ale nigdy nie pracował w branży. Stracony czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech maz idzie do pracy fizycznej albo na tiry! Bo widze ze biala koszulka i krawacik wazniejsze od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż będzie pracował jako kierowca za granicą więc nie pod krawatem. Ale dołuje mnie to. Chciałam normalnego życia w rodzinie. A tu albo bezrobocie w Polsce albo rzadki kontakt z rodziną bo wyjazd za granicę. Skrajność. Mam zal do faceta i w moich oczach jest niezaradny życiowo :( ja wychowałam się w rodzinie pracowitej i sama taka zawsze byłam o potrafiłam sobie radzić. A tu ciągle utrata pracy i czasem zaczynam źle traktować faceta bo ile można być wyrozumiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam zal do faceta i w moich oczach jest niezaradny życiowo smutas.gif ja wychowałam się w rodzinie pracowitej i sama taka zawsze byłam o potrafiłam sobie radzić. xxx Hahahaha Taka jestes zaradna ze wyladowalas bez pracy z facetem co ma dwie lewe rece! A twoja wielce pracowita rodzina nie wypracowala zadnego majatku na twoj start?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile lat ma Wasze dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm bez pracy i dochodów to ja nie jestem. Pracując około 10 godzin tygodniowo na działalności zarabiam prawie jego pensję więc dla frustratow - idź do roboty. A nie zamierzam iść jeszcze na etat dodatkowo bo facet nie zarobi. Czyli w nocy wstawać do dziecka później do pracy, po pracy na dodatkowa działalność i do domu zająć się dzieckiem? No tak. Wiesz chyba tak zrobię. W imię czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Niech ten twój leser wstaje do dziecka w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powyżej 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech szuka pracy za granica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Looser, Ktory nie chce pracowac. Tez mam takiego znajomego, uparcie pracuje jako przedstawiciel handlowy, chociaz sie do tego nie nadaje, ale ważniejsze, ze będąc w trasie, moze co chwile Palic, pracowac 2 godziny dziennie jesli wiecej mu sie nie chce i zaczynać weekend od czwartku;) no i dają niezła podstawę czesto. tez co pare miesiecy zmienia prace, albo Go wywalają, bo przeciez nic nie sprzedaje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam żal o to bo w tym kraju nie opłaca się pracować. Przykładem jesteśmy ja. Moja rodzina i sąsiedzi. U mnie 3 osoby w domu i etos pracy, każdy uczciwie tyra i zarabiamy dużo, imamy się nawet dodatkowych prac w czasie wolnym. Rodzina z naprzeciwka. Samotna matka, piątka dzieci, każde dziecko z innym facetem. Wszyscy bezrobotni, mąż siedzi w kryminale, wykształcenie podstawowe, wyroki, odwyki i poprawczaki. I oni mają z zasiłków, alimentów i różnych szwindli państwowych, lekarskich, MOPSU itd. wiecej kasy i dóbr niz my. I jak tu pracować w tym kraju a przede wszystkim po chuj? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×