jestesmy malzenstwem 3 lata i nie wiem ile dokladnie zarabia moj maz..a wy ?

Mam chłopaka od 3 lat i każdy wie ile zarabia druga osoba

My też nie wiemy, ile zarabia Twój mąż....

Chora sytuacja żeby nie wiedzieć ile zarabia mąż....? Nie traktuje Cię chyba poważnie że nie chce o takich rzeczach rozmawiać. Dla mnie małżeństwo ma mieć kasę wspólną.

Układ ogólnie do luftu, bo żyjecie pod tym względem jak obcy ludzie. Nie chodzi o materializm, ale podejście jest chore - w małżeństwie powinno mieć sie wspólny budżet (wszystko jedno na ilu kontach) i razem decydować o wydatkach. Nie wyobrażam sobie nie znać sytuacji i nie wiedzieć, czy stać NAS na to czy tamto, czy mamy oszczędności, czy trzeba zacisnąć pasa. Do tego wydatki na córkę to nie są TWOJE wydatki, a WASZE. Nie rozumiem - nie rozliczacie się razem podatkowo? Przecież to niekorzystne, jeśli on dobrze zarabia.

"Ja utrzymuje dziecko i siebie" "Wystarcza mi i mojej corce moja wyplata na razie" vvv Rozumiem, że to nie jego dziecko? Bo mąż nie partycypuje w kosztach utrzymania córki. Ogólnie masakryczny "związek", albo prowokacja. Jak rozliczacie PIT, że nic nie wiesz? Zresztą, co to za tajemnice? Nie zapytasz się, bo boisz się jak wypadniesz? Przecież to chore! A co w razie jego śmierci? Wiesz gdzie, jakie ma konta? Czy ma długi, pożyczki? Co jak mąż zaniemoże, wiesz chociaż ile wynoszą was rachunki?

Zadajesz za trudne pytania, ważne, żeby na materialistkę przed własnym mężem nie wyszła. Nie chce się wierzyć.