Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kocica1980

Zdrada jak żyć z wyrzutami sumienia?

Polecane posty

Gość Kocica1980

To zdarzyło się 4 lata temu, a niszczy mnie od środka do dziś. Kocham swojego męża i zrobiłabym dla niego wszystko. Ale kilka lat temu spotkała mnie kara. Impreza integracyjna. Zawsze podobałam się mężczyznom, mogłam mieć każdego. Nigdy to mnie nie ruszało, lubiłam się nimi bawić. Tego wieczoru jak zawsze prowokowałam, obśmiewając swojego szefa, niby taka pozytywna krytyka... ale nie wiem co się stało. Wypiłam kilka drinków i Pamietam tylko szefa, którego nie szanuje, nie podoba mi się, nie podoba mi się ani jako człowiek ani mężczyzna. Obudziłam się jakby zmarła, z koszmarnym bólem głowy, i przebłyskami pamięci,ale nie pamiętając nic w całości. Pamięć wracała z tygodnia na tydzień... zdradziłam męża, swoje ideały, czuje się jak sz.... nie chce przyznać się do tego co zaszło, boje się stracić wszystko co dla mnie ważne. Kocham tylko jego, czuje, ze gość musiał mi coś dosypać do drinka, ale nie mam na to dowodów, bo zawsze bardzo się szanuje i nie przekraczam granic. Nie chce powiedzieć mężowi co się wydarzyło, wiem, ze to go będzie zżerać jak mnie. Co robić? Nie umiem z tym żyć...nigdy nie chciałam i nie planowałam zdrady, chciałam jak w przysiędze na zawsze... czuje, ze to nie wydarzyło się za moim świadomym przyzwoleniem. Jak żyć dalej? Przyznać się i odejść? Czy raczej milczeć kolejne lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duch Święty
Jedyne rozgrzeszenie to NIGDY więcej nie brać żadnego alkoholu do ust, przebaczam Ci. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zduś to w sobie, nie myśl o tym. Żyj, jakby to się nigdy nie wydarzyło, skup się na przyszłości. Żałujesz tego, co się stało, to wystarczy. A jeśli jeszcze on faktycznie Ci czegoś dosypał, to w ogóle nie ma o czym mówić, nie działałaś świadomie, więc nie obwiniaj się już. Kochasz swojego męża i to jest najważniejsze, nie rań jego i siebie. Życzę dużo siły. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne od razu ci czegoś dosypali. Poprostu urżnęłaś się i film ci się urwał. Jak się lubiłaś zabawić cudzym kosztem to tak masz. Było nie chlać do nieprzytomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocica1980
Ale alkohol to niie wytłumaczenie dla mnie.. to mogła być cola... obudziłam się w innej rzeczywistości.. 3 może 4 drinki, a ja czułam się hak w innym świecie. Powiedzieć co mnie spotkało i i odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czuje, ze gość musiał mi coś dosypać do drinka, ale nie mam na to dowodów, bo zawsze bardzo się szanuje i nie przekraczam granic" Po alkoholu to granice puszczają. Co pierwszy raz w życiu piłaś, że nie wiesz jak działa alkohol? Bawiłaś się z kolesiem cały wieczór to potem zaszalałaś na całego. Też bym się czuła jak szmata po takim czymś. Tylko że ja nie chleję ile wlezie, nie prowokuję to i granic swoich pilnuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocica1980
Moi drodzy, chodzi o to, ze na takich imprezach nigdy nie pije duzo, Kilka drinków . Nigdy tez nie "urznełam' się zawsze się szanowałem i dbałam o trzeźwieć umyslu, wiem co alkohol robi z ludźmi. Widzę to to wielokrotnie i szysdze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem do kogo masz teraz pretensje , jedyne wyjście to powiedzieć swojemu mężowi prawdę nie zasługuję on na kłamstwo i życie z taką kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscBeata1980
Wiem ile mogę wypić 3,4 drinki i zawsze tego pilnowałem. Kocham męża i zawsze dbam o nasz związek. Czemu mnie to spotkało? Czy powiedzieć muno tym. Czy zakończyć nasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbeata1980
Może jestem naiwna, ale panowie... doradźcie mi, przyznać się do zdrady i obciążania czy lepiej milczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze gej :-D Hey :-D Jeśli go kochasz to nie przyznawaj sie do zdrady bo ta PRAWDA może was mocno poróżnić i zdystansować do siebie. Potem on może Ci to wypominać przy różnych okazjach. Spróbuj wybaczyć samej sobie (chwilowo było Ci przyjemnie z innym) i żyj tak aby nie robić tego ponownie. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do spowiedzi i sama musisz wybaczyc ale najpier do spowiedzi wyzyty sumienia to głos jezusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×