Który pomysł na życie wydaje sie wam lepszy?

W tym roku kończę studia prawnicze i zastanawiam się co zrobić ze swoim zyciem. Mam też ukończony licencjat z kosmetologii( wiem, kompletnie inne kierunki). Ale teraz zastanawiam się nad tym co dalej. Jedna opcja jest taka, ze zostane tutaj w kraju i będę się starała zrobic aplikacje ( co nie jest proste, szczególnie, ze nie mam prawników w rodzinie) i nie wiem czy sie to opłaci bo osob po aplikacji jest coraz więcej. Druga opcja to zostanie w Polsce i praca w policji albo urzedzie celnym - tu chetnie przyjmuja prawników, oczywiscie po ich egzaminach i praca jest niezle platna, ale średnio mnie jakos ciagnie do zlub mundurowych. Trzecia opcja to wyjazd za granice np. do UK ,albo USA ( w USA mam rodzinę to o tyle lepiej) i praca tam jako kosmetyczka - oczywiscie ta opcja jest najbardziej ryzykowna no i wszystko bym tu zostawiła. Mam teraz 29 lat, wcześniej pracowałam jako kelnerka i mialam pol roku stazu w sądzie. Może wy mi cos podpowiecie? Chociaz wiadomo,ze decyzje podejme sama, ale moze opinia osob ktore patrza na to z boku mi pomoze w decyzji. Jesli chodzi o zycie osobiste to mam tu narzeczonego, ale niezbyt sie na niego ogladam bo on srednio nadaje sie do zwiazku

up

Co dostałaś na dzień kobiet?

Praca w policji , w UC daje możliwość wcześniejszej emerytury więc jest to jakaś opcja na przyszłość . Wyjazd za granicę , jeśli potrafisz się odnaleźć w obcym kraju i nie będziesz tęsknisz to też niezły pomysł . Robienie aplikacji tutaj , ciężko , długo i zanim zdobędziesz klientów to trochę niestety potrwa więc.... Z tych trzech ja wybrałabym Policję lub UC .

qpę

No wlasnie zastanawiam się nad policją albo UC bo wszyscy mi tak doradzają tylko nie wiem czy bym ten zawod lubila, ale moze sie przekonam :) Jeszcze w grę wchodzi bycie asystentka sedziego, ale tutaj z kolei nie jest zbyt latwo sie przebic bo w sądach są potrzebne zwykle znajomosci. Kusi mnie ten wyjazd do UK albo USA, ale pewne ryzko to też jest. Z aplikacji chyba faktycznie zrezygnuje bo podobno jest straszna konkurencja i ciezko sie przebic, choc rodzice mi ją doradzaja i pewnie pomogliby mi ja sfinansowac, ale boje sie ,ze strace tylko na nią czas

Masz 29 lat. Nie 69. Nie czas myslec o stabilnosci, bo w wieku 35 bedziesz wypalona i ovudzisz sie jako sfrustrowany niewolnik korporacji. Wyjedz. Nic nie jest na zawsze. Jak ci sie nie spodoba to wrocisz. A za to w wieku 80 lat niw bedziesz sie zastanawiac co by bylo gdybys to zrobila.

ja bym wybrała Policje,

Policja - to specyficzny zawod, mocno zmienia sposob patrzena na ludzi i swiat. Jesli cie nie kreci, to sie nie pchaj. Sedzia - fenomenalna robota. Dlaczego nie chcesz byc sedzia? Wyjazd po prawie? Szkoda lat spedzonych na nauce. Z takim wyksztalceniem a wyladujesz na samym dole, bo polskie prawo raczej jest malo przydatne za granica. Kosmetologia - lubisz to?

Najpierw to jedź na roczne wakacje dookoła świata. Wcale nie trzeba na to dużo kasy. Tanie loty, hostele, lokalne dorywcze prace, by budżet podreperować, itp. Bo spora groźba, że następnym razem tyle wolnego to będziesz miała na emeryturze. W czasie wakacji może ci niejeden nowy pomysł do głowy przyjść...

11:14- to nie o to chodzi, że bym nie chciała być sędzią (albo adwokatem, radcą pr., czy prokuratorem), tylko że nawet jeśli jest się po aplikacji, która jest ciężka do przejścia, to później też nie jest wcale łatwo z pracą bo konkurencja jest mocna i liczą się głownie znajomości, których ja zbytnio nie mam. Jeśli chodzi o pracę w kosmetologii to tylko zagranica wchodzi w grę bo w Polsce zarobki są niezbyt dobre, chyba, ze w dużym mieście kiedy ma się niezłą renomę i wlasny salon, ale wyjazd i praca za granicą mnie kusi. policja i UC to byłby dobry pomysł jeśli chodzi o zarobki, tylko musze przemysleć czy się w tym odnajdę. W sumie każdy z tych pomysłow ma swoje plusy i minusy. Moi rodzice są oczywiscie za tym żebym robiła aplikacje, ale oni myślą, że bycie prawnikiem gwarantuje dobre zarobki, jak to było 30 lat temu kiedy byli młodzi, a teraz niekoniecznie tak jest.

11:20- pewnie byłoby to ciekawe ;) Ale ja już bardziej myślę o tym żeby się ustabilizować bo właśnie tak do 26 roku zycia niezbyt myślałam, niby robiłam studia, ale zyłam sobie beztrosko z myślą " jakoś to będzie". A teraz juz zaczęłam powazniej planowac życie.

Brzmisz jak 50-latka.

Ustabilizowac. W wieku 29 lat. Zanim bedziesz miala 35 bedziesz wykonczona i zniewolona ta wymarzona stabilizacja i bedziesz sie zastanawiac po co w ogole zyjesz.