Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Memengwa

nałogowo uwodzę mężczyzn

Polecane posty

Gość Memengwa

Jestem szczęśliwą żoną i matką. Mam fajną pracę. Czuję się ładna, zadbana, nadprogramowe kilogramy po ciążach powoli gubię. A jednak nie mogę pozbyć się czegoś, co mi się zrobiło mniej więcej na studiach... Po prostu nałogowo uwodzę mężczyzn. Nie, nie flirtuję z nimi, ale mam takie sztuczki... Patrzenie w oczy, jakby był całym światem... Uśmiech tylko dla niego... Wysłuchiwanie tego, co mówi... Trzepotanie rzęsami, spuszczanie wzroku... A faceci się na to nabierają. Jak nie za pierwszym razem, to za którymś kolejnym zawsze. Bez względu na to, czy jest to tylko mężczyzna, który siedzi obok mnie w ławce kościelnej, czy sąsiad, którego mijam na spacerze z dzieckiem, czy mąż koleżanki. Wkurza mnie to, ale nie potrafię się powstrzymać. Może to dlatego, że jako nastolatka byłam zakompleksiona, nie miałam chłopaka... może sobie coś próbuję udowodnić. Nie wiem. Nie idę z tymi facetami do łóżka, nawet z nimi nie flirtuję, często potem w ogóle o nich nie myślę. Po prostu sprawiam, że zaczynają jeść mi z ręki, oglądać się ze mną, szukać mojego towarzystwa. To okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu coś sobie tym rekompensujesz? Brak zainteresowania męża? Albo stare kompleksy? A może twój ojciec cię olewał, nigdy ci nie powiedział, że jesteś ładna i wartościowa i szukasz tego u innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grzechem nie jest uwodzić, grzechem jest dawać doopy, dopóki nie dajesz jesteś ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak robię i też z nimi nie sypiam. Powodem dla którego zaczęłam tak robić, było to, że bardzo nie podoba mi się, że faceci potrafią podniecać się i sypiac z kobietami do których nic głębszego nie czują. Więc stwierdziłam, że skoro oni bawią się kobietami, to ja nimi też się pobawie, jednak nie dam im tego, czego chcą najbardziej :D I tak mi zostało, teraz tak robię nawet bezwiednie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże znowu wielkokropkowa wróciła i szaleje z prowokacjami. Widac miała chyba urlop bezpłatny, a teraz musi nadrobić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co chodzi z tą wielkokropkową? Autorko, nie martw się. Też tak mam. To męczące, bo z jednej strony wyrzuty sumienia. A z drugiej to uzależnia, ta chęć sprawdzenia, czy się uda. Ja nawet uwiodłam naszego rektora, a taki był podobno świętoszek. A potem się przestraszyłam, że teraz będzie chciał coś więcej i jak mu nie dam, to mogę powiedzieć bye bye studiom. Wycofałam się i jakoś dotrwałam do magistra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale doktor nie przepuścił. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×