mężczyźni też są takimi materialistami?

Zastanawia mnie to, czy teraz wszyscy mężczyźni są takimi materialistami. Jak idę na randkę to zawsze pada ten sam zestaw pytań. Czy mieszkam sama, czy wynajmuję mieszkanie, czy mam własne, gdzie pracuję, co tam robię, czy mam samochód itp. Ja z reguły pierwsze co pytam to jakie ma zainteresowania, jak lubi spędzać wolny czas, czy dużo ma znajomych czy jest raczej typem samotnika, jakie ma poglądy na życie i w ogóle... takie neutralne. Przyznam, że ciężko mi odpowiadać na takie bezpośrednie pytania przez co wychodzę na osobę małomówną i taką co trzyma dystans a to nie prawda bo z natury jestem gadułą i naprawdę mam wiele do powiedzenia. Tyle, że to ich wypytywanie strasznie mnie krępuje i nie potrafię odpowiedzieć wymijająco albo żartobliwie żeby zmienić temat.

Mleczko kiedys napisał: "Łatwo odpowiedzieć na pytanie "kim jesteś" jesli ma się wyuczony zawód". Cóż, to czy się uczysz, czy studiujesz, czy pracujesz na kasie ma jakieś znaczenie do określenia Ciebie jako osoby. 00 Pytania o zarobki i stan mieszkaniowy na pierwszej randce są nieeleganckie, ale cóż... Kobiety jako ogół narzuciły ten typ dyskursu i mężczyźni nie zostają w tyle. 00 Rozumiem rozczarowanie. Kiedy ja słyszę takie pytania, też mi przechodzi ochota na dalszą znajomość. Cóż, spójrz na to tak: przynajmniej masz jakiś wyraźny dyskryminator na podstawie ktorego możesz oddzielać ziarno od plew.