Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzina ma dziecko z Aspergerem i nie chcą się spotykać z nami i naszym synkiem

Polecane posty

Gość gość

Kilka razy ostatnio ich zapraszaliśmy, ale ciągle mieli jakieś ale. A dawniej zanim ich syn zaczął okazywać że ma zaburzenia, ciągle się z nami spotykali. Teraz nie chcą, widzą się z nami raz lub dwa na pół roku albo i rzadziej. Fakt, ich syn nienawidzi dzieci...ale to powod by zawsze unikać dzietnego towarzystwa? Ich syn krzyczy, spazmuje jak zobaczy kuzyna czy kuzynkę. Zwłąszcza naszego synka (młodszy od niego, ma poltora roku). Ostatnio zrobilo nam sie przykro jak sie okazalo ze nam odmowili spotkania ze niby są zmeczeni a potem sie okjazalo ze dziecko zostawili u babci i poszli na balangę z bezdzietnym malzenstwem kolegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego ty nie rozumiesz? Skoro ich dziecko reaguje agresja na inne dzieci, to logiczne że unikają ich. Dziwne że ty chcesz żeby twoje dziecko spotykało się z dzieckiem, które jest w stosunku do niego agresywne. Spotkajcie się nadal bez dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio marzysz o tym zeby wpuscić do domu wyjącego bachora, który będzie przez całą wizytę odwalał jazdy, a do tego moze przywalić twojemu dzieciakowi. Super wizyta dla jego rodziców- zamiast wypoczynku to biegaj za dzieciakiem, mysla za niego i uważaj zeby nikomu krzywdy nie zrobiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doprawdy istna tragedia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co, mamy nie mieć z nimi kontaktu bo dziecko?? Poza tyym ten chlopiec wcale nie bije i nie jest agresywny fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co, mamy nie mieć z nimi kontaktu bo dziecko?? no to porozmawiaj z nimi jak dorosła, ze chiałabyś częsciej, , a jesli nie chcą z dzieckiem to niech przychodza bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież skoro ich często zapraszamy to jest logiczne, ze chcemy częściej. Ale oni odrzucają to. Zuepłnie jakby mieli ból tyłka, że mamy zdrowe dziecko, a oni nie. Bo inaczej tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mają ból tyłka, ale ty tego nie zrozumiesz tępa melepeto. Pewnie się chwalić non stop swoim dzieckiem i już rzygaja yymi opowieściami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież skoro ich często zapraszamy to jest logiczne, ze chcemy częściej. k...nie zapraszać, a porozmawiać dlaczego. Róznica tak...A jesli niechcą oglądać zdrowych dzieci bo ich to wk...to to uszanuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:44 Proszę proszę, jakie słownictwo :) Jaka patolska baba... wracaj do swego rynsztoka i nie sądź innych wg siebie, bo to że ty chwalisz swojego Brajanka nie oznacza, że inne matki też mają taką siekę zamiast mózgownicy. Nigdy przy nich nie wychwalam syna i nic nie mówię o jego osiągach. Patologia piertolona się odezwała/ nara, tępa dzido

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka patolska baba... wracaj do swego rynsztoka i nie sądź innych wg siebie, bo to że ty chwalisz swojego Brajanka nie oznacza, że inne matki też mają taką siekę zamiast mózgownicy. Nigdy przy nich nie wychwalam syna i nic nie mówię o jego osiągach. Patologia piertolona się odezwała/ nara, tępa dzido dociągnęłaś o tego samego poziomu i to z duża łatwością. . A tak na marginesie, te dwa ostatnie posty pisały dwie rózne osoby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Celowo sięgnęłąm do tego samego poziomu bo łatwo mnie sprowokować. Nie będę chamowi odpowiadać językiem literackim, po co rzucać perły przed wieprze. Z chamem trzeba w jego stylu. Po chamsku i krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Celowo sięgnęłąm do tego samego poziomu bo łatwo mnie sprowokować. to bierz cos na nerwy albo terapia dla nieradzących sobie z emocjami, bo to trochę głupie tak sie ekscytować byle czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z chamem trzeba w jego stylu. Po chamsku i krótko ale jak widać masz niezłe zasoby do prowadzenia konwersacji na takim poziomie:) i dobrze przetrenowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przecież skoro ich często zapraszamy to jest logiczne, ze chcemy częściej. k...nie zapraszać, a porozmawiać dlaczego. Róznica tak...A jesli niechcą oglądać zdrowych dzieci bo ich to wk...to to uszanuj X Toby bardzo złe o tych ludziach świadczyło, jakby przez zazdrość o dziecko autorki tak się zachowywali. Niestety wszystko na to wskazuje (skoro na balange z tymi bezdzietnymi jednak poszli, a z autorka i partnerem już nie). Warto dac mimo wszystko tej relacji szanse (przez wzgląd na wasza wieloletnia przyjaźń) i zapytać znajomych o powody takiego zachowania. Wprost powiedzieć, ze wiecie o tej imprezie, ze szanujecie i lubicie ich i jest wam tym bardziej przykro. Ze dla was choroba małego to nie problem (widać dla nich to większy problem niż dla was tak naprawdę). W prawdziwej przyjaźni ani tamta kobieta nie powinna mieć problemu ze zdrowiem twojego dziecka ( wiadomo, ze może być jej przykro, ale takie zachowania już nie są w porządku), ani autorka by tego nie nadużywała chwaląc się ciagle swoim dzieckiem (wierze po tonie wpisu, ze tego nie robi oczywiście) - choć tez nie chodzi o to, by bać się pochwalić własnego szkraba, „bo a nuz przyjaciółce zrobi się przykro”, tylko wiadomo, zeby nie przesadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toby bardzo złe o tych ludziach świadczyło, jakby przez zazdrość o dziecko autorki tak się zachowywali. xxxx a jesli nawet to muszą? nie musza.niema obowiązku sie spotykać, czy przyjaźnić. Może zraziło ich co innego, a może potrzebują innej rozrywki- takiej gdzie mozna odpocząć od wrzeszczącego dziecka. Może zazdroszcza, a może po prostu sie wstydza swojego nieudacznika- mi byłoby wstyd pokazywac siez takim dzieckiem i pewnie zmieniłabym znajomych na ludzi z podobnymi problemami, a do tych ze starych znajomych którzy by zostali chodziłabym bez dziecka, bo to żadna przyjemność i odpoczynek słuchać wrzasków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm autorko ale napisalas że to tak Jakby mieli ból tylka że macie zdrowe dziecko. To tak zabrzmiało jakbyś naprawdę się wywyższała że twoje jest zdrowe. Może to wcale nie o to chodzi, wstydza się po prostu swojego i tyle, uszanuj to. Jeśli nie chcą się spotykać to nic nie zrobisz. A jeśli rzeczywiście mają bol tyłka to też to uszanuj, ja wspólczuje rodzicom chorych dzieci, rozumiem że mogą być zli na niesprawiedliwość. Jeslu ci na nich zależy to po prostu szczerze porozmawiaj, albo proponuj spotkania bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak moja koleżanka, która nie może mieć dzieci przestała się do mnie odzywać odkąd zaszłam w ciążę..rozumiem a jednak mi.przykro, bardzo ją lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkanie bez dzieci są niemożliwe, bo w tym mieście mamy (i my, i oni) tylko 1 osobę do pomocy a jest nią teściowa. Ona woli zostawać z tym chorym chłopcem, bo oni raz że bardziej koło niej tańcują i jej to dziecko wciskają od urodzenia co chwilę, wiec bardziej się zżyła, a dwa że on jest bardzo bardzo uległy wobec doroslych i babci latwiej z nim sobie radzić. Więc jak oni zostawią z nia dziecko to my juz nie. A obaj nie zostaną razem, bo tamten ma nerwicę na widok kuzyna i jest zazdrosny, babci nie wolno tulic naszego syna bo tamten wpada w histerię i dąsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie jest zdecydowana różnica między wizytą u rodziny czy znajomych z dzieckiem, a wyjściem gdzieś we dwójkę ze znajomymi. Wizyty u innych mnie stresują, fakt że mój mały nie jest agresywny i raczej lubi inne dzieci, ale bywa przykry, męczący, ma niebezpieczne zachowania bo w ogóle nie ma zahamowań. Kocham go takiego jakim jest, akceptuję, nauczyłam się z tym żyć, ale na palcach mogę policzyć osoby które były zainteresowane tym jak z nim rozmawiać. Większość albo reaguje jakby robił to wszystko złośliwie, albo patrzy mu non stop na ręce i za nim chodzi. Mnie z kolei też męczy pilnowanie go przy innych, bo w końcu ja za niego odpowiadam. Codziennych bojów mam dość i tak, w przedszkolu, autobusie, na placu zabaw, w sklepie, w ramach rozrywki albo idziemy gdzieś sami, najlepiej na długie spacery w teren, albo spędzamy czas w domu w gronie rodzinnym, albo idziemy sami we dwójkę/ew. ja wychodzę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to spotykajcie sie wy we dwie, a faceci we dwóch na zmianę i osobno, wy mozecie chodzić na ploty przy kawie i do kina, a oni np razem oglądać mecze. Zawsze ktoś sie zajmie wtedy dzieciakami, a jakaś więź towarzyska zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 A Twoje dziecko jest na coś chore? Bo te zachowania nie są ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:09 Ona nigdy nie chciała sie ze mną spotkać sama. Tylko z mężami. Pamietam jak już od początku miała do mnie dystans (chyba traktuje mnie jak rywalkę bo jestem żoną syna teściowej, którego ona im stawia za wzór osiągów i osobowości), np. zawsze lajkowała na fejsie innym dzieci, a mi nigdy w zyciu niczego nie polajkowała. Ani razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama też się przyznala, że zazdrosci ile moj zarabia/ a mimo to ich lubie i chcialam z nimi sie spotkyac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś kto ma zdrowe dziecko nigdy nie zrozumie drugiej strony. Z twoich wypowiedzi trochę wnioskuję jednak zazdrość z twojej strony chociaż by o babcie. A może problem nie leży w dziecku a w tobie? Może się zmieniłaś po porodzie i oni poprostu nie chce się z wami spotykać właśnie dlatego. Zastanów się od kiedy dokładnie te wizyty przestały mieć miejsce. Może po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.11-15.13 no to nigdy ciebie nie lubiła i teraz ma dobry powód zeby sie juz nie męczyć i nie spotykać z wami. Po prostu nie chcą i nie maja potrzeby, a wczesniej krępowali sie to powiedzieć wprost. Nie bądź jak dziecko i nie zmuszaj kogos zeby sie z toba spotykał bo ty tego chcesz. Znajdźcie sobie innych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jestem żoną syna teściowej a kim są tamci ludzie, bo nie rozumiem co by mnie cudza teściowa obchodziła. to zona brata twojego meża, czy kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:19 Mnie sie jednak wydaje, ze nas lubili. Trochę zazdrościli lepszych warunkow, ale lubili nas. Proponowali wyjazdy itd. Po ciąży mojej sie z nami dalej spotykali dopoki ich syn nie zaczal wlasnie okazywac swoich problemow. W sumie to olewają nas po naszym ostatnim wyjezdzie, gdy ich syn bez przerwy bal sie mojego, kazal mi sie wynosic z synem z lawki jak syna karmilam piersi a. Oni nie mowili nic jak ich syn gadall takie teksty, ja udawalam ze jest ok przez caly tydzien ale po setnym jego przykrym zachowaniu, w koncu powiedzialam im zeby go ogarnęli bo nie jest pępkiem świata i nie może tak mówić do nikogo. Dlugo byli obrazeni! Potem niby na swieta ok bo z nami dlugo i serdecznie gadali a po swietach dalej dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem osobą dorosłą z zespołem Aspergera i powiem Ci, że nie cierpię większości ludzi ani spotykać się z nimi, a tym bardziej rozwydrzonych drących ryj bachorów. mam nadzieję, że pomogłam :-D też wolę towarzystwo bezdzietnych, tak było zawsze nawet jak sama byłam dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogólnie oni wyznają taki jakby kult tego dziecka, w pokoju napis na pół ściany z jego imieniem, oklejone wszystko jego zdjęciami, wszystko ma najlepsze i najdroższe ale zachowuje się karygodnie wobec dzieci. Nigdy nie słyszałam by mu powiedzieli że to nieładnie albo żeby za coś przeprosił. Stąd zwróciłam mu uwagę jak mnie przeganiał z ławki karmiącą syna. Bo tak nie może zniesc obecnosci mojego syna. To się poobrażali. No mówię - raz jeden jedyny coś powiedzialam bo juz bylo nie do zniesienia a oni zero reakcji - i juz sie do nas nie odzywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×