Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Smutek matki

Polecane posty

Gość gość

Hej pisze bo nie wiem jak sobie pomóc. Kiedy urodziłam dziecko zostalam w domu. Zrezygnowałam z pracy w kancelarii i mam wyższe wyksztalcenie. Pracowałam do 9miesiaca ciąży. Teraz opieka w zasadzie ogranicza mnie jesli chodzi o jakieś wyjscia, bo co to za przyjemnosć skoro rozkrzyczane dziecko stale wisi na szyi. Do żłobka sie nie dostal a niania woła tyle że nie opłaca mi sie iść na etat bo jak opłace nianie i zabiorą mi 500+ to zostanie mi to samo co mam teraz. Czuje że popadam w depresje, czuje się źle i często płacze. Powiedzialam meżowi o swoich odczuciach a w zamian usłyszałam tylko że nic nie robie, że on sie dusi i musi odpocząć. Teraz czuje sie już całkiem śmieciem, nie mam checi do życia. Pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na c liczyłaś,dziecko to nie kot czy pies,potrzebuje matki.Po co decydowałaś się na potomstwo skoro cię to męczy? Organizuj sobie 2/3 razy w tyg. wyjscie do kolezanki,na zakupy czy fryzjera,mąz 3/4 godzinki z dzieckiem niech posiedzi.Wszystko można ułożyć ,trzeba rozmawiać a nie narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczylam sie z tym że będe w domu, nawet zabezpieczylam sie oszczednościami na.koncie ale nie sądziłam że w.oczach męża zostane nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka ty jestes pusta. Zwykla karierowiczka, dziecko jest szczesciem a nie przeszkoda. Miliony kobiet rodza wychowuja i dziela to jeszcze z praca bo trzeba utrzymac dziecko bo niejednokrotnie na chleb w domu nie ma. A ty dziecko i opieke nad nim przeliczas tylko na kase i prace w kancelarii. Trzebabylo kupic sobie pieska na baterie i wylaczasz kiedy ci sie znudzi. Dziecko to nie zabawka na chwile, to lata wyrzeczen obowiazkow. Zal mi twojego dziecka ze ma taka ,,matke" chcesz sie bzykac to sie bzykaj ale zabezpiecz sie bo dziecko to nie przedmiot i mozesz je unieszczesliwic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam cos jeszcze. Gdybys byla moja zona ( na szczescie nie ogladam sie za pustakami) dostalabys kopa na rozped i wywalilbym cie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupelnie nie.zrozumialeś tego co napisałam. Chciałam tylko podkreslic że nie jestem leniem i przed porodem bylam osobą pracującą. Mam 32lata dziecko ma 2lata, bylo planowane i kocham ****ardzi. Ten czas z dzieckiem spędziłam i tego nie żałuje. Źle sie czuję ponieważ będąc w domu dla męża stałam sie nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozumiałem, w pierwszym poscie nie napisałas słow a o miłości do dziecka, teraz sie asekurujesz, głupio ci, powiem ci jedno znam takie jak ty, kariera, kasa, szybszy samochód, wieksze mieszkanie, lepsi znajomi, ale niestety potrzebny jest jelen który na to zasówa. doskonale wiem jak działaja takie modliszki jak ty, nie daj boze cos sie stanie mezowi nie bedzie zarabiał, twoja logika sie właczy i dojdzie do wniosku ze jest to nie opłacalna inwestycja zwana mezem. nie zyje na tym swiecie kilka czy kilkanascie lat zeby łyknac takie banialuki. znam system postepowania takich jak ty, a wytaczanie przez ciebie teraz argumentów jak to ty bardzo kochasz jaka jestes dzielna bo masz dziecko jest smieszne. kobiety maja nie raz po 3je 4ro dzieci, maz ciezko pracuje jest gosciem w domu a jednak te kobieciny sa w stanie zajac sie gromadka dzieci ogarnac dom do którego wróci ztyrany maz i potrafia jeszcze jemu dac chwile przyjemnosci ( nie mam na mysli tylko seu) a ty czego oczekujesz ze tu cie ktos pochwali powie ,, dzielna jestes" chcesz dyplom czy kinder niespodzianke? kobieto ciesz sie ze masz zdrowe dziecko, ze masz meza który ci pomaga jakos, i zapamiętaj, mówie to jako ojciec, najwspanialszy okres bycia rodzicem to własnie ten od 0 do 3 lat, pozniej zaczynaja sie dopiero schody, bunt 4ro latka, pierwsze fochy, pierwsze pyskówki. Dam ci dobra radę i nie zrozum mnie zle, popros męża zeby kiedys został godzinkę w domu z waszym malenstwem, ubierz się wsiadz w samochód, po drodze kup chocby ptasie mleczko, dobra kawe, jedz do najblizszego domu samotnej matki, usiadz z jedna z nich i zobacz jakie ludzie maja naprawde klopoty. dziewczyno siedzisz w domu nie mówie ze jestes leniem, nie mówie ze jestes byle kim, ale rozczulasz sie nad soba jakbys była ksiezniczką, ludzie naprawde mja gorzej w zyciu. nikt nam nie mówił ze bedzie łatwo. szanuj to co masz, zacisnij posladki, pogadaj z mezem co cie boli . twoje zmatwienia sa naprawde wyssane z palca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz ja! wiesz? nieraz bywa tak ze zajmując się domem, dziecmi, zapominamy o mężu, to logiczne nieraz wynika ze zwyklego zmeczenia. wydaje się wam ze wszystko robicie i ze jest ok, nie do konca nieraz wiecej uwagi poswieca sie dziecku, zapominajac o mezu, my samcy mamy wpisaa zazdrosc w kod DNA. nieraz bywa tak ze aby zwrócic uwage na siebie,ranimy innych, pogadaj szczerze z mezem. powinno pomoc. kafeteria to złe miejsce na takie rozmowy, starałem sie byc obiektywny, przedstawic swoj punkt widzenia. moze pokierowałem sie troche emocjami, jesli urazilem to przepraszam. mam dziwny kregosłup moralny, chwilami uwazam ze powinienem sie urodzic w innym swiecie, mój poglad na wiele spraw rozni sie od kanonów, ale nadal uwazam ze dziecko i rodzina to najwiekszy skarb i trzeba dbac o nia najbardziej na swiecie. zaciskaj pupę wez sie w garsc i ogarnij to. zycze wam szcześćia. Robert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się idiotycznymi wypowiedziami. Opiekunkę możesz wynająć na godziny. Ale najlepiej powierzyć dziecko mężowi. W tym momencie umów się do fryzjera lub kosmetyczki. Teraz. Jak będziesz miała termin - zapytaj męża, czy ma czas po południu tego a tego dnia. Jeśli tak, to nic nie przesuwasz - dopasujesz to. I następnie mówisz mu, gdy przyjdzie z pracy, że wtedy a wtedy idziesz do fryzjera. I już. Jeśli nie da się z nim porozmawiać normalnie, to tak to się załatwia. Przecież nie jest chyba takim idiotą, żeby nie umiał zająć się dzieckiem przez 3 godziny? A poza tym pewnie uważa, że zajmując się dzieckiem odpoczywasz - więc on odpocznie sobie w ten sposób, gdy Ty wyjdziesz. Powodzenia. I życzę załatwiać wiele innych pilnych spraw. ;) Bycie ojcem nie polega na dostarczaniu pieniędzy. A jeśli tak, może lepszą formą będą alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"my samcy" co za buc tu pisze :D jak znam życie samotny jak palec - która by takiego tępaka chciała? :) może jakaś zdesperowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz pogadać z kimś dojrzałym o swoich odczuciach. Masz do nich prawo, to nie określa Cię ani jako matkę ani jako człowieka. Wiele kobiet coś podobnego przeżywa. Musisz coś zmienić w swoim życiu, zaangażuj męża w opiekę nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miła3
A jak dla mnie to Twój mąż jest za przeproszeniem świnią. Tylko Ty chciałaś tego dziecka? Na pewno nie. Logiczne jest, że to NIESTETY na kobietę spada obowiązek zostania w domu i wychowywania dziecka. Nie wiedział o tym? Masz wykształcenie, pracowałaś, spełniałaś się zawodowo i teraz to wszystko prysło. Na szczęście na chwilę. Osobo z góry. Tak bardzo chwalisz poczęcie dziecka. Uważasz, że to cud, dar itd, itp. Ja nie uważam, że to cud. Zbuchać i urodzić dziecko potrafi każdy. A zajmować się, kochać i wychować to już inna bajka! Autorko. Skoro Twój mąż uważa, że po urodzeniu dziecka jesteś nikim... nic nie rób. Nie docenia Cię, więc przestań gotować DLA NIEGO, prać mu. A jak będzie miał pretensje...: "No przecież jestem nikim. Nic nie robię.". Skup się na wychowaniu dziecka, przeczekaj aż maluch pójdzie do przedszkola, a Ty wtedy do pracy. Wtedy znowu będziesz szczęśliwa! ;) Póki co staraj się z dzieckiem wychodzić np. na plac zabaw (wiosną, latem), uprawiaj sport w domu (dziecko niech się zajmie sobą). Masz oszczędności, więc dbaj o siebie, kup sobie maseczki, peelingi, ładne ciuchy. Odzyskaj pewność siebie. A dla męża bądź chłodna. Aż się trzęsę jak czytam tego typu posty. Wszystko muszą robić kobiety. Nie dość, że nosiłaś dziecko w macicy (obciążenie dla kręgosłupa, wymioty, inne bóle), pewnie masz rozstępy. Niektóre kobiety jeszcze mają brzuch po ciąży. Ale dla facetów jesteśmy NIKIM. Ukaraj go za te słowa i przede wszystkim WYWAL mu to przy pierwszej lepszej kłótni. Powiedz, że to on jest nikim. Na pewno masz ku temu dobre argumenty. Ja już po tym poście mam całkiem sporo. Ciekawe jak się poczuje. ^^ Życzę Ci dużo cierpliwości i siły, bo jak bym długo nie wytrzymała. Jestem osobą bardzo czujną i zawsze bronię swego. Nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak tak do mnie powiedział. Nie płacz przy nim. Pokaż, że jesteś silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas zmienic myslenie i nastawienie...piszesz ze dla meza jestes nikim....ale to moze Ty myslisz tak o sobie...2latka to juz mozna sobie zycie zorganizowac...zadbac o siebie...niech maz zauwazy ze sobie radzisz ze jestes szczesliwa ze wychowywanie waszego dziecka sprawia Ci radosc a przy tym masz czas zeby o siebie zadbac....mysle ze zadziala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsiadłam w auto i pojechalam do lekarza bo takie ciagłe zle samopoczucie to nie jest normalne. Na pewno mam zmiany na oskrzelach, dostalam skierowanie na kilka badan więc może to nie depresja, cheć kariery czy niechęc do dziecka, męża też nie zaniedbuj***** wręcz sam mowi że ma mnie aż nadto pod każdym względem. Dbam o siebie, nie mam rozstępów i waże 57kg woec nie stalam sie po ciąży roztytym monstrum. Poprostu wszystko bardzo mnie dotyka i rozstraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×