może ktoś z was mi coś doradzi

wiem że zaraz mi napiszecie że mam iść do ginekologa ale pomyślałam że może da się coś zrobić bez wizyty. Otóż mam taki problem że mam bardzo czerwoną skórę pomiędzy wejściem do pochwy a o***tem. Generalnie nawet nie wiem czy to faktycznie jest problem czy może tak mam normalnie, bo nie boli to nie swędzi ani nic tylko chodzi o to że wydaje mi się że kiepsko to wygląda. Myślałam że może to jakieś odparzenie czy coś, przemywałam rumiankiem, smarowałam sudocremem, clotorimazolem ale to cały czas wygląda tak samo. I może ktoś mi coś podpowie co z tym zrobić, a może to każda kobieta tak ma?

może spytaj pani w aptece to da ci odpowiednią maść

a może tak być że po prostu taka moja natura że tak to wygląda bo w zasadzie odkąd pamietam tak to u mnie wygląda, tylko że nie zwracałam zbytnio na to uwagi bo i tak mnie tam nikt oprócz mnie nie oglądał. A teraz mam faceta i się zaczęłam zastanawiać czy tak to powinno wyglądać

to od zbyt częstego lizania przez partnera

gość dziś akurat jeszcze nikt mnie tam nie lizał, także odpada