Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Deo60

Żona z temperamentem

Polecane posty

Gość Deo60

Żona moja ma duży temperament. Kochać chce się nonstop. Po ślubie i dwa razy bywało dziennie. Obecnie to wspomnienie. Narzekała, że ją zaniedbuję i niestety miała rację. Dwa numerki z dojrzałą kobietą na miesiąc to stanowczo za mało. Byłem bardzo zazdrosny i musiałem dokonać bolesnego wyboru, albo moja duma, albo jej potrzeby. Wybrałem to drugie. Zaproponowałem jej, żeby na boku uzupełniała swoje potrzeby seksualne. Mówiła mi jesteś wariatem, a ja na to przecież narzekałaś, że cię zaniedbuję. Namawiałem ją dość długo i w końcu poszła na seks randkę. Za pierwszym razem trafił się jej ogier z kutasem ponad dwadzieścia parę cm. Mój tylko piętnaście cm. Wyruchał porządnie moją małżonkę. Jak wróciła, to mówiła, że boli ją szparka. Była wprost uradowana. Następni kochankowie nie byli już tak obdarzeni przez naturę, ale zawsze wraca zadowolona. Obecnie nie siedzi z dupą, tylko używa sobie na boku raz w tygodniu minimum. Nigdy nie widziałem jej w akcji z innym, ale muszą się dobrze postarać, aby zadowolić mi żonkę. Jest dość wymagająca. Nieraz narzeka, że kochanek jej nie dogodził. Zastanawiam się jak inne kobiety zaniedbywane z dużym temperamentem sobie radzą ze swoimi potrzebami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaszboczony
Kup jej jakiś parę dobrych gadżetów erotycznych i może ją zaspokoisz. Silny wibrator-masażer od Roxy do tego spore dildo z przessawką + Ty i Kochanek i powinna odlecieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość tom
Chętnie ją zaspokoję pisz tutaj gig-wal@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze nie mów mi poważnie że zrobiłeś coś takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czub, czuba czubem poganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak na to się wypowiedzieć co ty zrobiłeś jesteś wstanie patrzeć na tą kobietę która sypiała z innym facetem i jeszcze na to jej pozwalasz jaj nie masz czy co nie boli cię serce jak ja to przeczytałem aż płakać mi się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy bym nie mógł już patrzeć na taką kobietę masz nie równo pod sufitem albo jej nie kochasz , ja jak pomyślałem że ktoś by moją kasie miał pukać to aż mnie serce boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem dobrze facet zrobił z pustego i Salomon nie naleje i po co męczyć kochaną kobietę bo sam nie może niektórzy tu wypisują bzdury że są zazdrośni że kochają i nie mogli by patrzeć jak się puszcza a prawda jest taka że macie gdzieś wasze kobiety i jak wy nie możecie to one też nie mają prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojej żonce też pozwalam na skok w bok, tylko pod warunkiem że nie jest to żaden mój znajomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deo60
Odnośnie rozmówcy, który nie może patrzeć na taką kobietę. A czy może patrzeć na kobietę zaniedbywaną z niewyżytą szparką, która nie może dać sobie rady z hormonami. Jej c**eczka jest mokra i gotowa na porządne ******ie. Ma męża, ale jej nie zaspakaja tak jak tego potrzebuję. Aż serce z żalu się kroi. Szkoda kobiety nieprawdaż. Nie jej wina, a genów że potrzebuję aż tyle seksu. Wracając do tematu. Nie zawsze tak było. Jak się poznaliśmy to jej potrzeby seksualne były przeciętne. Kochaliśmy się przeważnie z gumką aż do ślubu. Po ślubie gumki poszły na bok, bo chcieliśmy dziecko. Kochaliśmy się codziennie i na efekt nie trzeba było czekać długo. Zaszła w ciąże. Z upływem ciąży, od około czwartego miesiąca jej potrzeby zaczęły wzrastać, a przed samym porodem ciągle miała ochotę na seks. Wtedy nie było z tym problemu, często był seks oczywiście delikatny. Myślałem po porodzie wróci do normy, ale się przeliczyłem niestety. Moja żonka ma ciasnawą c**eczkę i aby jej włożyć k****a musi być pełny wzwód. Wtedy każdy mój wzwód był odpowiedni, nie to co teraz. Parę na miesiąc szkoda gadać. Poród miała przez cesarkę i urodziła nam córeczkę. Nie uprawialiśmy seksu do czasu zagojenia się rany po cesarce. A jak już było można to wieczorem kochałem się z żoną (jeden numerek), rano następny zaliczyła, po powrocie z pracy znowu był i wieczorem następny. Po nim po raz pierwszy małżonka chciała następny. Jej libido wzrosło nieporównywalnie. Ja po stosunku potrzebowałem parę godzin, aby mi stanął i był dla niej gotowy. I wtedy niby żartem z uśmiechem powiedziała do mnie „przydałby się jakiś młody, zdrowy i dokończył to co zacząłeś”, spytałem „czy chodzi ci o sex” odparła „tak kochanie”. Później prawie co noc mi dogadywała, że mógłbyś się bardziej postarać itp. W końcu spytałem, a ile byś chciała numerków, a ona odparła „cztery, a nawet pięć jak byś mógł” i dodała „ale nie możesz” zaskoczony odparłem „no tyle to nie kochanie” było mi przykro i głupio. Później już nie dopytywałem o to unikając tematu. Ubierała się kusząco, krótka spódniczka lub sukienka, zakrywająca tylko pupę, przy lekkim pochyleniu widać było majteczki zakrywające jej klejnot. Faceci się za nią oglądali. Do mnie dotarło, że w dwuznacznej sytuacji z innym facetem może nie wytrwać w wierności i dać upust swoim potrzebom. Wtedy jeszcze miała codziennie minimum jeden numerek. Z czasem słabła mi potencja, nie tyle popęd i ochota, ale mój wzwód k****a. Rzadko był na tyle twardy, aby włożyć jej do ciasnawej c**eczki. Nadrabiam lizaniem jej szparki, ale nigdy nie dochodziła przy tym. Jedynie orgazmy przeżywa przy ******iu, musi mieć w sobie k****a i poczuć wytrysk spermy. Z tego powodu, że lubi z wytryskiem ma założoną sprężynkę i może do końca mieć w sobie. Z upływem czasu zrozumiałem, że jeżeli nie ze mną to z innymi może mieć te pięć numerków. Faceci zawsze lepili się do niej, jak muchy do lepu. Na imprezach nigdy nie siedziała, zawsze komuś wpadła w oko i tańczyła z nim. Niektórym k***sy nabrzmiałe widać było przez spodnie. Oj mieli na nią ochotę. Mnie to nawet się podobało być z tak atrakcyjną kobietą. Decyzja o pozwoleniu żonie z innymi była bardzo trudna, ale miewam wrażenie, że żoneczka lekko je wymusiła swoimi fantazjami i narzekaniem. Może tylko na to czekała. Ostatnio nie wiem czy coś z moim wzrokiem, ale moja żona wygląda teraz bardziej seksownie, pupcia jakby bardziej wystawała ku tyłowi i jest taka powabna. Może to złudzenie, a może seks jej służy. Resztę już znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej uważam że jesteś zerem nie masz jaj i nie jesteś facetem jakbyś ją kochał to byś umarł z smutku że pozwoliłeś na to i nie byłbyś wstanie na nią patrzyć no ale cóż każdy jest inny i dajesz jej się puszczać barwo ty , nie widzisz swojej głupoty nie ważne jak będziesz ukazywał swoje racje i jej potrzeby , to jak ona taka była to mogłeś jej powiedzieć jak nie pasuje wiesz gdzie są drzwi , nie jestem wstanie sobie uświadomić jak można żyć w takim związku , już lepsze jest rozstanie i się nie cierpi , i znajdziesz normalną kobietę fakt będziesz bez niej ale mieć wierną kobietę co przez to że taka jest musi się puszczać , wydaje mi się że to co piszesz to fikcja i historia wysana z palca , żaden facet nigdy by się nie zgodził na takie coś , rozstać się i żyć dla normalnej kobiety , mam nadzieję że to fikcja autorze bo tego czytać się nie da bo łzy lecą mi z smutku dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli płaczesz nad każdym małżeństwem z szerszymi horyzontami niż twoje to twoja żona jeśli ją masz pewnie znalazła już mniej płaczliwego mena a ty masz poroże jak jeleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×