Jestem beznadziejna

Cześć dziewczyny Czuje się beznadziejna bo nie mam faceta a mam 24 lata. Zresztą nigdy nie mialam faceta. Dookoła kolezanki mówią o slubach itd a ja sama czuje sie jak największy przegryw. Jeśli chodzi o wygląd jestem zwykłą drobna dziewczyna (nosze rozmiar 34 czasem 36) Jestem załamana. Co ze mną jest nie tak ?

:P

Nie znalazłaś jeszcze odpowiedniego. A koleżanki może się pospieszyły? Moim zdaniem nie jesteś beznadziejna.

Odp typu ze to sie zmieni mnie nie pocieszaja

Zmieni się jak poznasz faceta;) kazda tak mówi a później poznaje faceta i jej życie zmienia sie o 180 stopni.

A ktoś Ci się podoba ?

Nie mam nawet gdzie poznać

Jak to nie masz gdzie?

A jakiś sąsiad ?

nie poddawaj sie tego typu presji otoczenia, nawet jesli nie jest bezposrednia. to nie XIX wiek. SAMA sie wbijasz w to odczuwanie wlasnej beznadziejnosci czy odmiennosci - PO CO? masz jakies braki? powod do kompleksow? to ze masz kogos, nie masz, zamezna, singielka, wdowa - wcale cie calosciowo nie okresla, ani tym bardziej nie moze okreslac czy "jestes szczesliwa" czy nie, co wiecej, jesli swoje "szczescie" bedziesz uzalezniala od tego, jak wypadasz na tle innych, to tylko kompleksami sie skonczy. i co komu do tego czy slub czy nie slub? troche zacofane poglady. przestan sie biczowac, bo jak kogos w koncu taka wbita przez sama siebie w kompleksy spotkasz, to na darmo, tylko bedziesz tego kogos, jak i siebie potem krzywdzic poczuciem wiecznego niedowartosciowania "bo kolezanki to i tamto". a co jak sie zaczna rozwodzic? majac wtedy meza tez sie rozwiedziesz, chocby byl lepszy od wszystkich innych? nie badz glupia...

No ale niefajnie być samotnym. Dla innych ważniejsza rodzina i facet niż kolezanki.

ona czyli kto?