Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet chyba jest upośledzony

Polecane posty

Gość gość

Wyzywa mnie od suk, mimo, że nie zrozumiał co napisałam w sms'ie, jak krowie na rowie mu tłumaczyć, to się obraził. Stwierdził, że jak mam wyższe wykształcenie to mogę się przechwalać i jestem Panią Google, a on jest po technikum bez matury. O.o Obraża się i szufladkuje, że wszyscy tacy to snoby, a on jest idiotą wg. mnie. W nerwie sama mu ironicznie odpisałam, że osoby z wyższym wykształceniem wiedza, że można sprawę polubownie, bez kłótni załatwić, a nie zaczynać od prowokacji i wyzwisk. Jeszcze śmie mi pisać, że ma dosyć, mimo, że sam zaczął, nie chciał słuchać tłumaczeń i strzela fochy. Nie poważny człowiek a mnie od dzieciaków wyzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej ...z wyższym wykształceniem a błędy robisz jakbyś była po zawodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma kompleksy i jest niezrownowazony. Wiej od niego bo nie dogadacie sie w dalszym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , jeśli wciąż szczycisz się swoim wyższym wykształceniem , to nie dziwię się że facet czuje się gorszy od ciebie. Zbyt bardzo , nawet tutaj doceniasz siebie dobitnie pisząc iż on bez natury a ty z wyższym wykształceniem. Masz go za głupca , a jako kobieta wykształcona powinnaś wiedzieć że faceci sa z Marsa i trzeba im pewne wiadomości powtrzyć bo za pierwszym razem nie przyswajają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakompleksiony. Nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie jestem zbyt dobrą humanistką, zresztą nigdy się z tym nie obnosiłam jakie mam wykształcenie, bo skończyć studia to nie zawsze jest jakieś wielkie halo. jedne drugim nie równe.. Nie uważałam się też za lepszą od niego, on po technikum zna się na mechanice, ja nie mam bladego pojęcia, i co z tego? Dlatego nie rozumiem skąd ten naskok i szufladkowanie. Wkurza mnie jego reagowanie agresją i to, że nie słucha co mam do powiedzenia tylko generalizuje i się na mnie wyżywa. gość dziś kocham go, chociaż powiem zaczyna mnie to przerastać. On mnie nie szanuje i to widzę, do tego nie potrafię przemówić mu do rozsądku bo zaraz się czepiam i zamiast normalnej odpowiedzi dostaję obelgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mało_stanowczy
Zastanawiam się, kto jest bardziej upośledzony - facet pieniacz bez kultury czy kobieta, która pozwala się traktować jak szmatka i jeszcze twierdzi, że go kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiej, z tej maki nie bedzie dobrego chleba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś problem w tym, że to jest właśnie powodem naszej kłótni, że to on zaczął do mnie z czymś takim wyskakiwać, nie ja do niego. Nigdy,ale to nigdy nie czepiałam się go, że nie ukończył szkoły, kiedyś tylko zasugerowałam, że mu z matmą pomogę - nie chciał? okey. Nie naciskałam. Jestem z nim 4 lata, 3 lata temu tej matury nie zdał, nie próbował, a ja nie przypominałam mu o tym, nie wyciągałam w kłótni, ani nie rzucałam. Sama w tym czasie robiłam studia i nie gadaliśmy o tym. Dziś mu coś odbiło, bo za to, że wyzwał mnie od suk, próbowałam mu wyjaśnić o co mi chodziło, a nie chciałam go urazić swoim sms'em. Więc się gorzej obraził i wyskoczył z tą szkołą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już ci ktoś napisał, z kompleksami nie wygrasz. Nie ma to przyszłości. Na dodatek może on się w ten sposób postanowił wymiksować . Nie tłumacz się, to na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie zrobiłam nic, żeby on te kompleksy czuł i mnie wyzywał za to. Nie dociera też do niego kiedy mu to mówię. Do mnie widać też pewne rzeczy nie docierają, bo nie mogę się z tym pogodzić, że miedzy nami nie będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdz sobie chlopaka z twojej klasy spolecznej a nie takiego odpada. To ty sie powinnas wstydzic ze sie z nim zadajesz. A chociaz dobry jest w lozku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrobiłaś i ja Ci wierzę. Ja tez nie odpowiadam za kompleksy mojego brata, ponieważ skończyłam studia, a on zrobił tylko maturę. Miał aspiracje, zdawał, nie udało się, ale mi nigdy nie wybaczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dopiszę. Wiesz, na czym polega kompleks ? On się czuje niepewnie, mimo twojego normalnego zachowania wobec niego. Wg niego, twoje zachowanie cechuje wywyższanie się. Jeśli będziesz z nim, będzie cię za to karał. Znam kilka przykładów z rodziny, ciężko tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś On się potrafi zachować i wszystko jest w porządku do momentu kiedy nie straci nad sobą kontroli, o tym też próbowałam mu powiedzieć. W takich nerwach próbowałam mu zwracać delikatnie uwagę, że to ten etap i musi się uspokoić. Za to też byłam wyzywana, że on reaguje normalnie bo go denerwuję, a leczyć to się mam ja. Mimo, że nic takiego nie powiedziałam, uznał, że to zasugerowałam. Tak było też w tym wypadku chyba :/ A co do łózka.. średnio.. albo ja to tak odbieram, bo kiedy jest miedzy nami taka atmosfera to nie mam ochoty się kochać i mi się blokada włącza. W sytuacji intymnej zaczynam myśleć o zielonych migdałach zamiast skupić się na przyjemności. gość dziś dziękuję, a jak się z tym pogodziłaś albo rozwiązałaś problem? Bo obstawiam, że próbowałaś z nim rozmawiać, ale to nic nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma kompleksy, gdyby jeszcze sobie z nimi cicho siedzial albo zmienial swoje zycie, pracowal nad soba, poddal sie terapii, ale on stosuje jeszcze wobec Ciebie przemoc psychiczna, jest wulgarny. Zwroc sie do terapeuty, moze w terapii dla par nauczycie sie spokojnie rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie staram się go wkurzać, ranić itd... Jak popełnię błąd staram się go nie powtarzać i zdeterminować to co zrobiłam w jakiś sposób, a czemu nie inny. Tak żeby zrozumiał moje zachowanie. To chyba też jest błędem, bo odbiera to negatywnie. Ale jak on chce dojść do zgody ze mną jak nie zrozumie co mną kierowało? Przecież nie mogę udawać, że zawsze wszystko jest w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś na terapię? Powie mi, że mam iść sama bo jemu szkoda pieniędzy, a on jest zdrowy, bo jako dzieciak był u psychologa i "Pani tak mu powiedziała".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co się wkurzasz, przecież to Twój ukochany, zabawny misio, twój przystojniaczek co czasem ma tylko humorki. Daj mu piwo lepiej i zadowól ustami i będzie dobrze :) A pomyśleć ,że tylko fajnych facetów się marnuje... Twój wybór , też kiedyś trzymałam się takiego przystojego chama bez szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam liceum i szkołę policealną . Nie czuje sie źle wśród magistrów i lubie z nimi rozmawiać bo słuchają uważnie i wszystko " chwytają " . Koniec i bomba a kto czytał ten trąba. Witold G.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak jestes zwykłą manipulantką i okazujesz mu swoją wyższość albo kretynką. Przykład? Jak on się denerwuje to ty mu mówisz że on traci kontrole i musi się uspokoić. Naprawdę to robisz? Nie mówi się do człowieka, którego nerwy rozsadzają, spokojnym tonem, że musi się uspokoić, bo go to do białej gorączki może doprowadzić. Bo w takim momencie człowiek czuje się upokorzony, że ktoś mu tak mówi i dodatkowo niezrozumiany kompletnie. Dziwne że chłopak jeszcze z tobą jest, ale może ma bardzo niską samoocenę i wziął pierwszą lepszą. I tak wywyższasz się i nie znasz nawet podstaw psychologii człowieka. I tacy ludzie mają wyższe wykształcenie! Podstawa na porządnych studiach to komunikacja międzyludzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyobrazasz sobie wasz zwiazek za 10, 20 lat, kiedy pojawi sie w zyciu inne tempo i obciazenia z rodzina. Zastanow sie, czy nie tracisz czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, z 13:48 Nie rozwiązałam, nie spotykamy się od lat. Chociaż powód był zupełnie inny. Chociaż jak teraz tak sobie myślę, to powiązany z kompleksami. Czyli lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 14:06 Nie podoba mi się twoja wypowiedź ale zaciekawiłaś mnie. Jak w takiej sytuacji ma się zachować ta spokojna osoba ? Powinna przywalić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może źle się rozumieliśmy. Czy kiedy Ty powiesz np. swojemu facetowi , że na uczelni usiadł obok Ciebie kolega i rozwiązywaliście razem zadania na zajęciach, normalnym jest, że on zaczyna już rzucać do Ciebie k*****i to jak można reagować? W większości wypadków ignorowałam takie zachowanie, ale ja też mam limit cierpliwości i nie podobało mi się to, nie pasuje mi takie coś i oczekiwałam, że mogę być szczera, tym bardziej jak z moim jestem 4 lata, a kogoś znam od października. Nie chodzi też o to, że mówiłam mu wprost "uspokój się, jesteś nerwowy", ale o ile raz można przymknąć oko, drugi, trzeci, nie znaczy, że takie zachowanie jak jego trzeba pielęgnować. Jeśli nikt mu nie powie stanowczo, że takie sprawy nie są powodem do kłótni i zazdrości to kto ma to zrobić? Wiem kiedy wpada w szał, ale nie wiem jak reagować. Były sytuacje, gdzie przemilczałam, a rozmawiać próbowałam na spokojnie w innym terminie, skutek? Też się wkurzał. Tu o to chodzi, że on na wszystko reaguje w przesadnym nerwem. To nie jest tak, że kłócimy się o poważne rzeczy, ale on mnie wyzywa z błahych powodów i sam wymyśla sobie fakty. A kiedy chcesz mu przekazać coś, to uparcie dąży do swojej wizji i nie słucha bo ma już wyrobioną opinię o Tobie i tak musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś szczerze? po takiej kłótni jak dziś nie wiem, nie wyobrażam sobie, mieć dzieci, które miałyby tego słuchać. Mama wyszła na kawę, Mama na pewno zdradza i słuchać bluzg.... jak on nad sobą nie zapanuje to nie wiem jak to będzie wyglądało, a on nie chce się zmienić. Co lepsze mnie wyzywa, jest wredny, a wychodzi, do innych się śmieje itd. Albo ma dobrą grę aktorską jeśli chodzi o ukrywanie uczuć, albo gość wyżej ładnie już powiedział - chciał się z tego wymiksować i specjalnie to robi. gość dziś smutne.. czyli do takich ludzi trudno dojść.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 14.06 Chodzilo mi o to, czy bez jego checi zmian widzisz Was w przyszlosci. Seks tez was nie wiaze, wiec co cie przy nim trzyma, idealizm z przeszlosci? Zastanow sie powaznie nad zwiazkiem, moze z czyims wsparciem, zebys mogla sprawnie posortowac pewne fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bez zmian? Z takim przeinaczaniem faktów i bluzgami w moją stronę? Nie.. Dlatego mówię, że coś do mnie nie dociera :( nie wiem jak mam do niego dotrzeć, a zostawiać go nie chce, nawet jak to byłoby najprostsze rozwiązanie. Chcę, żeby zrozumiał, że tak nie wolno i ja nie zachowuję się jak dziecko kiedy próbuję mu tłumaczyć pewne rzeczy i dojść razem do "środka drogi". Chciałabym, żeby przestał reagować na mnie z taka agresją, ale mówiłam mu to i jedyne co z tego wyszło to mnie wyśmiał, a później znów wulgaryzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego to sobie robisz? Dlaczego chcesz być z frustratem i agresorem, który traktuje Cię jak g****o? Dlaczego się o siebie nie troszczysz? Dlaczego o siebie nie dbasz? Z jakiegoś głupiego poczucia winy czy obowiązku? Nie musisz z nim być, zasługujesz na człowieka, który będzie traktował Cię z szacunkiem, a nie opluwał. Bardzo to smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, ze ty "chcesz", nie wychowasz go wbrew jego woli a on nie chce zmienic sie. Daremny trud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×