Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jest tu ktoś wyluzowany jak ja i nie robi sakramentu z kompletowania wyprawki?

Polecane posty

Gość gość
Wiecie co? Ja to w ogole jestem wyrodna, bo odkupiłam łóżeczko, z tego co wiem, to takie z wyzszej półki, dziewczyna dodała dwa komplety pościeli, prześcieradła i zostawiła materac. I wiece co?? Dziecko spi na tym materacu do tej pory, jest zdrowe, nie doznało żadnych pasożytów. Szczerze, nawet nie pomyslałam, zeby kupić nowy. Teraz mozecie mnie zjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:35 jezeli bluzeczka bedzie bezowa i skarpetki tez to ok. Draznic mnie jednak bedzie gdy jedna niewielka czesc garderoby bedzie sie odrozniac. Nawet gdy skarpetki beda miec ciemniejszy pasek, ktory zaburzy spojnosc w kolorze ubranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiejesz się z kogoś, że przeżywa wyprawkę, a sama się ośmieszasz chwaląc się jaka to jesteś za/jebis/ta, że masz w d***e przygotowania. I co, czujesz się lepsza? Gratuluję, może medal z buraka? Wiesz dlaczego ja poświęciłam trochę czasu na wyprawkę? Bo lubię otaczać się rzeczami ESTETYCZNYM w swoim otoczeniu, dlatego nie kupowałam rzeczy dla dziecka w byle jakim kolorze i wzorze. I lubię ładne ubrania, tak dla siebie jak i dla dziecka. Żebyś nie płakała jak z tych białych bodziaków za kilka miesięcy będziesz dopierać marchewkę za/jeb/ist/a mamusiu z luzem w biodrach :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę generalnie, ze jesteś fleja, i dlatego ci to tak zwisa. Jak widzę byle jak ubrane dziecko to już wiem że matka fleja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam się po prostu cieszyłam z zakupów dla dziecka i już - nie traktowałam tego jak nie wiadomo co. Pierwsze dziecko Wiec wszystko do kupienia bo znajomi mało co dali po swoich dzieciach mając w drodze kolejne. Kupowałam jedne rzeczy najlepsze, jedne mniej wypasione zależy co. Kocyk kupiłam drogi i dobry bo te kiepawe za 30-40 zł pseudo fajne sprawiały np ze moje dziecko miało głowę cała mokra po chwili leżenia na tym. Wszystko zamówiłam przez neta siedząc w domu bo nir chciało mi się z brzucholem w lecie tłuc między tłumem ludzi. Wózek maz kupił w sklepie niedaleko i przyjechał nim do domu chodniczkiem xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwala mnie jak ludzie biorą całą wyprawkę ciuchów po kimś i nic nie kupują swoim dzieciom. Tak jakby noworodek i niemowlak byli jakimś gorszym sortem. Poza tym każdy ma inny gust. Dostałam rzeczy od znajomej i szczerze mówiąc było tam wszystko. I większość wyrzuciłam. Sprane, plamki itd. Zostawiłam te w najlepszym stanie, ale ostatecznie i tak nic nie założyłam swojemu dziecku. Wszystko nie w moim guście. Wstrząsające, że uważacie, iż wasze dzieci mogą być ubierane w byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to takie właśnie fleje życiowe tak postępują i te co nie mają wyczucia estetycznego. Im jest wszystko jedno w sumie w co ubierają dziecko i w jakim sraczkowatym i pstrokatym otoczeniu przebywa od malego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest wyluzowanie, tylko masz w d***e to co ma twoje dziecko, ewentualnie tez wybierasz, ale wszystko gladkie. Jeszcze uwazasz sie za lepsza i sie chwalisz ze cie nie obchodzil wzorek na poscieli? rozumiem ze swoja tez kupujesz na chybil trafil? Nie masz preferencji, wlasnego stylu, donaszasz ciuchy po kolezankach bo w sumie ciuch to ciuch i po co robic sakrament z zakupow...? A ja autorko dostawalam sraczki na widok tych wszystkich kocykow, dniami wybieralam flanelki, na dziale dzieciecym polowalam na wyprzedze i tracilam kontrole, zrobilam dzieciom kocyki na szydelku, a wzory mialam wyszperane w necie i do tej pory jak mam im cos kupic to nie kupuje byle czego byle bylo, tylko uwielbiam posiedziec w necie, robie sobie screeny, potem przebieram, wybieram. Kase musze wydac to chce wiedziec na co. Taka ze mnie madka wariatka i kto tam jeszcze. Ale rozumiem ze to mnie kreci, a ciebie autorko nie musi, jednak nigdy nie wypowiedzialabym sie tak pogardliwie o mamach, ktorym to wszystko zwisa. Ps. A ciuszki od kuzynki przyjelam z pocalowaniem reki bo miala piekne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież dzieciaki i tak w nie nafajdolą, oplują, zwymiotują, osikają, ubrudzą jedzeniem. Ja piertole, od razu zamiast w darmowe noszone po kimś ubierzcie je w smokingi i suknie balowe wielkie estetki za dyszke hrywien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo to takie właśnie fleje życiowe tak postępują i te co nie mają wyczucia estetycznego. Im jest wszystko jedno w sumie w co ubierają dziecko i w jakim sraczkowatym i pstrokatym otoczeniu przebywa od malego xxx o jeny jeny, dyktator mody i gustu, równie chora jesteś co Jacyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja autorko dostawalam sraczki na widok tych wszystkich kocykow, dniami wybieralam flanelki, na dziale dzieciecym polowalam na wyprzedze i tracilam kontrole, zrobilam dzieciom kocyki na szydelku, a wzory mialam wyszperane w necie i do tej pory jak mam im cos kupic to nie kupuje byle czego byle bylo, tylko uwielbiam posiedziec w necie, robie sobie screeny, potem przebieram, wybieram xxx Haha. Masz nierówno pod sufitem aby takimi błahostkami się przejmować. Zajmij się czymś pożytecznym dla świata typu wolontariat w schronisku, gdyż nie potrafisz efektywnie spożytkować nadmiaru wolnego czasu i cała energia jest kanalizowana w głupotach, które nijak nie podnoszą komfortu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozwala mnie jak ludzie biorą całą wyprawkę ciuchów po kimś i nic nie kupują swoim dzieciom. Tak jakby noworodek i niemowlak byli jakimś gorszym sortem. Poza tym każdy ma inny gust. Dostałam rzeczy od znajomej i szczerze mówiąc było tam wszystko. I większość wyrzuciłam. Sprane, plamki itd. Zostawiłam te w najlepszym stanie, ale ostatecznie i tak nic nie założyłam swojemu dziecku. Wszystko nie w moim guście. Wstrząsające, że uważacie, iż wasze dzieci mogą być ubierane w byle co. xx haha, a co to ma wspolnego z gorszym sortem.Czy sklep jest czyms lepszym niz moi znajomi? Moi znajomi sa ok, takich sobie dobieram, maja gust podobny do mojego,dzieci nie ubieraja w worki na kartofle , wiec nie mam powodow do rozpaczy :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy autorka też kupuje dla siebie pierwsze lepsze rzeczy. Założy szpilki do dresu i skórzanej kamizlki. Herbate pije w garnku. Po co robić z tego wielkie halo. Myślę że jest fleja i leń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam duzo znajomych z dziecmi i doslownie jestem zawalona rzeczami dla dzieci, na ogól super ciuchy, niektore nawet jeszcze z metkami, bo dziecko nie zdazylo nosic. Ale i tak najlepsze sa te bardziej znoszone,widac po tym,ze byly najwygodniejsze i sie sprawdzaly. Moje dzicko ponosi i jak najszybciej oddaję dalej, zeby , mi nie zawalaly domu, a komus sie przydaly, tez rozne nosidelka, kocyki, zabawki. Szczerze mowiac, zawsze rzeczy dla malych dzieci jest za duzo, po co jeszcze kupowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:41 wlasnie widze jak ty pozytkujesz swoj czas wolny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem fleją leniem i mam w d... swoje dziecko, które traktuję jak gorszy sort :D hahahaha ubawiłyście mnie :D Musisz mieć wszystko prima sort i stylóweczki z blogów, bo jak nie to fleja z ciebie :D Żadna mnie ani mojego dziecka nie widziała ale WY JUŻ WSZYSTKO WIECIE :D Nie przeżywałam zakupu bawełnianych śpiochów, wzięłam najzwyklejsze i kupiłam łóżeczko najzwyklejsze z ikei więc jestem fleją :D POCZYTAJCIE SIĘ :D a już bank z debilizmami rozbiła pani pytająca o to czy na siebie tez zakładam byle co np. szpilki do dresów - a przepraszam bardzo noworodka się jakoś się specjalnie stylizuje? bo o ile mi wiadomo dobieranie butów do spodni to już prawdziwa stylizacja. Ogarnij się kobieto! Zestawiasz niemowlę, które głównie jest w śpiochach, bodziakach i dresach z dorosłą kobietą, która ubiera się na różne okazje i okoliczności! Tragedia dokąd wy zmierzacie. Serio stylizujecie noworodki, a jeżeli ktoś zakłada dzieciakowi zwykły rampers czy bawełniane wdzianko to jest fleją? :D Właśnie o takich psycholkach założyłam ten temat i widzę, że sporo was tu :D aczkolwiek widzę, że są i normalne mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja jestem "lepsza", autorko. Jestem w 6 m-cu I kompletnie nic nie mam. Zero. Nie wiem nawet za bardzo co kupić. Nie mam żadnych doświadczeń z dziećmi i jak tak czytam forum, to wydaje mi się, że 80 % z tego, to jakieś zbędne pierdoły- materace gryczane, rożki i ciul wie co jeszcze. Mam młodsze rodzeństwo i nie kojarzę żeby było przy dzieciach aż tyle zamieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no patrz a ja mam brata rocznik 97 i rozek mial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorkę "bierze śmiech" a parę wersów niżej opisuje szczegółowo co kupiła i jakie bodziaki ma jej dziecko. A kogo to obchodzi? Swojej bielizny i wanny nie opisałaś, więc chyba jednak też trochę robisz z tego "sakrament'. Co do zasady się zgadzam - nie ma sensu się spinać, bo dopiero kiedy dziecko jest na świecie i rośnie okazuje się, co mu naprawdę potrzebne, a w dzisiejszych czasach opłaca się raczej coś dokupić niż odsprzedawać mało używane rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam was i... Jestem w szoku. Estetyka: Ok, rozumiem tylko czy się w tym nie zapędzacie? Ma być przede wszystkim dla dziecka wygodne i praktyczne. To ze kolory nie pasują to nie znaczy że jest fleja. Dziecko nie wyjeżdża w wózku ma wybieg fashion week. Branie ciuszków od innych, zabijcie ale no lepiej jakby miało nowe. Wózek ma być praktyczny uzywamy czy nowy to juz nie wazne, łóżeczko tak samo. Ma spełniać funkcje a nie być eksponatem w muzeum sztuki współczesnej. Nie mam dzieci i nie chce miec ale gdybym miał chciałbym dla niego co najlepsze a nie robić z niego żywą zabawkę. PRAKTYCZNOŚĆ + EKONOMIA > niż estetyka i metka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę od ubiegłego tyg. do Szkoły Rodzenia. Jestem w 32 tygodniu ciąży. Pomyślałam sobie, że wyprawkę będę kompletować w momencie kiedy wreszcie jakiś specjalista powie mi: kup to i tamto. Pierwsze zajęcia: kompletowanie rzeczy do torby do szpitala. Połowa par ma już te torby ... W sumie nigdy nie wiadomo co się może zdarzyć więc zaczęłam kompletować te rzeczy. Cieszy mnie to, że wiem, że przyda się to, a tamto nie - mam poczucie, że kupuję to co potrzebne. Poza tym mam wózek i łóżko - dziś będziemy kupować pościel i przewijak. Jeżeli chodzo o resztę, poczekam na zajęcia pielęgnacyjne i wtedy kupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś Rozwala mnie jak ludzie biorą całą wyprawkę ciuchów po kimś i nic nie kupują swoim dzieciom. Tak jakby noworodek i niemowlak byli jakimś gorszym sortem. Poza tym każdy ma inny gust. Dostałam rzeczy od znajomej i szczerze mówiąc było tam wszystko. I większość wyrzuciłam. Sprane, plamki itd. Zostawiłam te w najlepszym stanie, ale ostatecznie i tak nic nie założyłam swojemu dziecku. Wszystko nie w moim guście. Wstrząsające, że uważacie, iż wasze dzieci mogą być ubierane w byle co. xx haha, a co to ma wspolnego z gorszym sortem.Czy sklep jest czyms lepszym niz moi znajomi? Moi znajomi sa ok, takich sobie dobieram, maja gust podobny do mojego,dzieci nie ubieraja w worki na kartofle , wiec nie mam powodow do rozpaczy usmiech.gifusmiech.gif X Dla mnie wciąż to znoszone rzeczy po kimś. Szczególnie gdy czytam, że dostajecie ciuszki po znajomych i przekazujecie dalej. No wybacz, to jest ohydne. Nikt nie wmówi mi, że ciuszki po liczbie x dzieci są rewelacyjne i dziecko wygląda w nich fajnie. Sama lubię być dobrze ubrana i uważam, że skoro ja, to i moje dzieci. Dla mnie to nie do pomyślenia, że mama np nosi torebkę albo np buty z dajmy na to nowej kolekcji Love Moschino, a dziecko ubrane jest w sprane body po pociotkach i innych. Bo i tak obrzyga, obsika...odrażajace. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytka987
Mi kompletowanie wyprawki sprawiało bardzo dużą radość i lubiłam to robić po prostu. Może nie tak bardzo takie podstawowe rzeczy ale np. zabawki to był mój raj, w trakcie ciąży stronka swierzaki.pl była najpopularniejszym adresem odwiedzanym z przeglądarki hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja966
Ja dużo rzeczy z wyprawki po prostu dostałam, np teściowa skompletowała mi tak dużo ubranek, że w sumie nie musiałam o tym myśleć. A ma dryg do szukania świetnych rzeczy, bo dzięki niej odkryłam np. genialne jakościowo Psoty. Dużo prezentów dostałam też na baby shower ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam trójkę dzieci i za każdym razem celebrowałam kompletowanie wyprawki. Moje prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota89898
Ja! Tez mnie to smieszylo zawsze ;p Kupuje na bierzaco, jak jest potrzeba. NIe biegam po tych wszystkich sklepach, zazwyczaj zamawiam na misiedwa wszystko i mam swiety spokoj ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te perfekcjonistki od stylizacji dziecięcych mają jakąś manie prześladowczą. Wy i dziecko nie jesteście w epicentrum uwagi aby się nieustannie martwić "a co ludzie powiedzą o niedopasowanych bodziakach?" "wezmą nas na języki". Wszędzie się czają wrogie im elementy żeby wytknąć im niedopasowane bodziaki, niedobrane kolorystycznie ciuszki, muszą zrobić wszystko by zmyć z siebię piętno skąpca i flejtucha bo to taaakaaa trauma i nie idzie z nią żyć. Nie idziecie na wybieg, świat doprawdy wokół was się nie kręci. Małe dziecko i tak ciuszki zafajdoli, zwymiotuje na nie, wypluje śline i pożywienie, zsika się, ubrudzi czymkolwiek a i tak nie jest świadome w co jest ubrane, więc co to za różnica - poza kieszenią - czy weźmiecie rzeczy od rodziny czy będziecie latać jak poparzone po sklepach konsumpcyjne świry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×