Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lepsze i gorsze dzieci

Polecane posty

Gość gość

Długie i skomplikowane, ale może komus zechce się przeczytać. Samotnie wychowuję dziecko, finansowo nie jest lekko, ale daję radę. Zyję oszczędnie, nie kupuję słodyczy i alkoholu, owoce tylko dla dziecka, zimą warzywa mrożone, pilnuję, żeby światło nie paliło się bez potrzeby, nie ogrzewam nieużywanych pomieszczeń, ciuchy z wyprzedaży, uwielbiam kąpiele, ale biorę tylko prysznic, gotuję prosto i tanio. Za to mam na przykład pieniądze na basen czy lodowisko z dzieckiem, czy fajną zabawkę dla dziecka. Raz na jakiś czas przyjeżdża do mnie brat z rodziną. Zaznaczam, że nie towarzysko do mnie, ale dlatego, że tu im pasuje z racji interesów. Oni są bardzo zamożni. Lodówkę na ich przyjazd zapełniam czymś, na co sobie normalnie nie pozwalam, ogrzewanie na maksa bo im zimno, światla wszędzie, telewizor non stop, wożenie samochodem po pierdoły. Za każdym razem finansowo się to na mnie odbija. I teraz sedno sprawy. To moi rodzice, kiedy w przeszłości nie robilam tych rzeczy, mieli do mnie straszne pretensje. Więc z braku asertywności godzę się na to wszystko. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy, czy rodzice wstydzą się tego jak żyję? Czy przez brak wypchanego portfela jestem gorsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tacy do przodu zastaw się a postaw to niech Ci na to dadzą pieniądze a nie psiocza ze skromnie żyjesz-ale rozsądnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób tak jak robiłaś, a jak jaśnie państwu to nie odpowiada, to niech idą do hotelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie jedź też z dzieckiem do nich. Raz oni, raz Ty i w ten sposób to sobie choć trochę odbijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usiądź z bratem i pogadaj szczerze. Powiedz mu to co tu napisałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram szczerą rozmowę z bratem. On może sobie nie zdawać sprawy, jaki problem Tobie sprawia. Jakby mi siostra coś takiego powiedziała to na bank dołożyłabym jej do rachunków, zaopatrzyła lodówkę i jeszcze dziecku coś kupiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a oni jak przyjeżdzają to zawsze na krzywy ryj? :O może mamusia powinna wjechać na ambicje twojemu braciszkowi, że sie wprasza i naraża cie na wkoszty na które nie mozesz sobie pozwolić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mi siostra coś takiego powiedziała to na bank dołożyłabym jej do rachunków, zaopatrzyła lodówkę i jeszcze dziecku coś kupiła. XXX A normalnie to byś sie nie domysliła że zwalanie się komuś regularnie na głowę moze być problemem dla tej osoby? :O Nie tylko problemem finansowym bo po takich gościach to zwykle jesty więcej sprzątania i zamiast na przykład sobie odpocząć albo poczytać książkę to trzeba doprowadzić chałupe do stanu wyjściowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak są zamożni to czemu nie do hotelu? Stać ich Nie wiem jakie masz stosunki z bratem ale z postu wynika że chłodne. Wymyśl jakiś powod żeby nie mogli u Ciebie nocowac i powiedz ze jak beda w miescie to spotkacie sie w kawiarni czy cos. Taniej Ci wyjdzie. Jak się obrażą to ch.j. Po co Ci taka rodzina co się zachowuje mniej przywoicie niż obcy? Ludzie całe życie się zgadzają na takie ciemiężenie bo się boją co ludzie powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj szczerze z bratem, ja bym nie robiła nic specjalnego dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka: Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Tak, mamy bardzo chłodne relacje z bratem. Kiedyś były dobre, później miałam bardzo ciężki okres w życiu i wtedy się zepsuło. Co do wizyt u nich, od kiedy są razem, czyli jakieś 10 lat, byłam u nich 2 razy. Nie lubię tam jezdzić bo się non stop kłócą i jest ciężka atmosfera, mam wrażenie, że bratowej przeszkadzam. Sytuacja się pewnie nie zmieni, bo ja jej nie zmienię. Bardziej chodziło mi o to, dlaczego rodzice uważają, że jemu należy się wszystko co najlepsze. Dlaczego nikt się nie szczypie ze mną i nie uważa, że mi by się też należały te dłuuuugie kąpiele w wannie, wino, super żarcie . Przecież sobie tego nie zapewniam, dlaczego uważają, że im muszę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, sama widzisz że problemem jest twój brak asertywności i źle ustawiona hierarchia. Dlaczego na ich przyjazd kupujesz nadmiarowo, uważasz że to normalne, że dziecku od ust odejmujesz w ten sposób? To brat, skoro taki zamożny - może iść do hotelu czy zrobić zakupy, a nie objadać siostrę. Po co ich wozisz? na piechotę chyba nie przyszli, czymś do ciebie przyjechali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 10:59 ale dlaciemu i dlaciemu? jak mała dziewczynka dopytujesz. co to zmieni jeśli otrzymasz odpowiedź, że tak, bo rodzice was wartościują. i co zrobisz? ta odpowiedź i tak nie zmotywuje cie do asertwynosci. zamiast doszukiwać się przyczyn, analizować przeszłość weź już zacznij działać dziś, bo z torbami pójdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne to co piszesz. Jestes dorosla i rob co chcesz. Mozesz ich zaprosic na jeden dzien i ugotowac to co normalnie gotujesz. Mozesz ich w ogole niebzapraszac skoro ich nie lubisz. W czym Ty tak naprawde masz problem bo nic z tego nie rozumiem. Jak Cie rodzice ocenia? Przeciez nie masz 13 lat. Powiedz im to co tu napisalas ze po prostu ledwo wiazesz koniec z koncem i ciezko Ci goscic rodzine brata. Masz troszke wymyslony problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorosla baba z ciebie a,jak dziecko normalnie! Rece opadaja! Posejscia rodzicow nie zmienisz, i nie próbuj dla wlasnego komfortu psychicznego. Zyj tak jak ci wygodnie. Nie graj przed innymi ani swietszej ani bogatszrj ani lepszej. Badz soba! Brat przyjeżdża na krzywy ryj? Bo go tak sama nauczylas! Jak juz znow przyjedzie to zyj tak jak żyjesz,zwracaj uwage zeby gasic światło, sama chodz i pilnuj tego swiatla. Lodowka? To co sama jesz,a jak brakuje albo brat mowi ze chętnie zjadlby to lub tamto to mowisz ze sklep czynny do 18ej wiec moze jeszcze pojechac i kupic. Wozenie? A oni to co? Samolotem do ciebie? Pociagiem czy piechota? Taksowek nie ma w twoim mieście? Najpierw to wyloz kawe na lawe bratu ze w zyciu relacje ppwinny,byc wzajemne, a tak ty ich co roku przyjmujesz a oni ciebie dwa razy na 10 lat? Przedstaw mu swoja sytuacje, z nieba ci nie spada, masz duzo nizszy poziom zycia niz oni. A potem wprowadz to w zycie. Moze brat po prostu ma klapki na oczach i mysli ze masz taki sam poziom zycia jak oni maja, zeto dla ciebie zadem pryszcz, ze lubisz i wolisz jak oni do ciebie jezdza a nie na odwrot? Tak.to jest gdy brakuje komunikacji miedzy ludzmi, ty zyjesz udajac kogos i cos innego, a brat na podstawie twego teatru tez zyje ze swoim wyobrazeniem. I tak narasta twoja frustracja a jego niewiedza nadal taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dokładnie, działasz nie w tą stronę co trzeba... zamiast zrobić coś ze swoim życiem, samodzielnie podejmować decyzję jak wydajesz własne pieniądze, to masz żal do rodziców że oni czegoś tam nie rozumieją, że brata lepiej traktują... To niech rodzice ich goszczą skoro nie robi im róznicy. Na pewno i brat, i rodzice zdają sobie sprawę z waszej sytuacji? Może są nieświadomi tego jak masz na co dzień w domu? Idź do psychologa, skoro sama sobie nie możesz z tym poradzić, i nawet jeśli koniecznie chcesz robić z siebie ofiarę w imię spokoju, czemu robisz ją ze swojego dziecka? Piszesz że tylko dzięki oszczędności i rozsądkowi macie na drobne rozrywki i przyjemności dziecka, będziesz dziecku tego wszystkiego odmawiać po to żeby brat miał taki komfort życia jak na co dzień? Brat swoją drogą też bezczelny, bo skoro widział jak było wcześniej (i najwyraźniej komentował to przy rodzicach), to do największego pustaka dotarłoby że sprawia problem. Sama mam siostrę której mąż zarabia bardzo dużo, ona też ma świetną pracę, generalnie żyją na innym poziomie niż my. Nieraz prosi o awaryjną opiekę nad jej córką, np. w wakacje (a że dzieci super wychowane i nie poprzewracało im się w głowie to inna sprawa), ale jak mała przyjeżdża do nas, to kiedy wiedzą że będzie spacer czy wyjście na miasto, zawsze ma w kieszeni jakieś ekstra pieniądze i przykazane że to na lody czy inne przyjemności dla niej i kuzynki, bo ciocia im robi uprzejmość i ich gości! Siostra odbierając ją przeważnie przywozi coś mojej, na święta czy urodziny funduje prezenty typu kurs pływania albo cykl warsztatów dla dzieci. Jak raz wyjeżdżałyśmy z dziećmi na weekend, i była umowa że ja opłacam nocleg, a ona- drogę i jedzenie, to sama podsuwała mi wygodne, ale tanie hostele, dając wprost do zrozumienia że taki standard jest ok, chociaż wiem że gdyby była sama na pewno by nie nocowała w takich warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×