Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z właścicielem żłobka niepublicznego

Polecane posty

Gość gość

Mam problem z właścicielką żłobka, do którego uczęszcza moje dziecko (a raczej to właścicielem ma "straszny" problem z dzieckiem). Dziecko ma prawie 2 lata, do żłobka chodzi już kilka ładnych miesięcy, jest usmiechniete i ogólnie zadowolone ze wszystkiego. Od jakiegoś czasu, tydzień lub 2, o około 9 godziny chce iść już spać-jest zmęczony i sądzę, że ostatnio bardzo dokuczają mu zęby (budzi się rano o 5.30- i tak ma odkąd pamiętam). Dla żłobka to straszny problem, bo dzieci idą spać o około 11.30. a moje dziecko chce wczesniej. Przetrzymują je na siłę, dziecko wtedy na pewno marudzi i jest nieznośne. Właściciel wręcz wymaga ode mnie, aby zmusiła dziecko, aby poszło wieczorem później spać, a rano go "przetrzymywać" jeszcze w łóżku.. Nie mam zamiaru przetrzymywać dziecka od 19 do 21 godziny, bo wtedy wiem że pospi "aż" do 6... A kolejna sprawa to horror. Mówię dla właścicielki, że teraz ma taki okres, że chce wcześniej spać, bo był ostatnio przeziebiony, zęby, przesilenie... A ona żebym dziecku "coś dała" , bo dla nich to problem. Na nic to co mowilam... bo ona ma rację i tak ma byc. Dziecko po naszej wymianie zdań, nie chciało wejść na salę. Właściciel spytał się mojego dziecka czy idzie na salę -wpadal w histerię i trzymał mnie mocno -nigdy tak nie bylo . Dziecko nie chciało, to właścicielka zamknęła drzwi i poszla sobie. Generalnie zauwazylam, że sprawa urosła do rangi strasznego problemu i mojej winy...i wszystko jest wytykane. Dodam moje dziecko uśmiecha się i lgnie do wszystkich ludzi, wszędzie wchodzi, ale tego dnia była tragedia - nie wiem, czy przypadkiem właścicielka na siłę go nie przetrzymywała do pory spania, być może krzyczała (generalnie widzę, że to taki typ człowieka)Raz poprosiłam, żeby więcej pić dziecku dawały panie, to usłyszałam, że picie jest o ustalonych porach i już. Dziecko trzeba ciepło ubierać do żłobka, bo jak to właścicielka określiła, że "zanim dojrzą, że dziecko ma SINE usta, to trochę czasu może minąć". Ponadto raz z mężem przywieźliśmy dziecko po wizycie kontrolnej od lekarza jeszcze w porze obiadowej (według planu dnia i zgłaszaliśmy o której będziemy mniej więcej), to usłyszeliśmy, że nie może już jeść, bo dzieci już idą spać. I to teraz problem. Jak robił często kupy, to też problem, bo się odparzal. Mówiłam, że chusteczki pogarszają tylko stan pupy i myjemy wacikami. Absolutnie nikt na to najmniejszej uwagi nie zwrócił. We wszystkim problem jest zawsze po mojej stronie i dziecka. O nic nie proszę, na nic nie zwracam uwagi, już nie mówiąc o tym, że często po żłobku ma resztki kupy w pupce... Widze, że w żłobku ma być tak jak ona postanowiła i koniec.. to żłobek prywatny. Gdzie mogę to zgłosić? Z kim porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak prywatny to zmien na pybliczny albo nie marudz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu już w życiu bym nie dała dziecka do takiego miejsca tym bardziej, że sugerują żeby coś dać dziecku... Psychole. Zmień żłobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce przedszkole/żłobek mogą otworzyć osoby fizyczne i prawne (fundacja, stowarzyszenie, spółka z o.o., spółka akcyjna. Zdecydować się na ten biznes może każdy - nie jest do tego wymagane kierunkowe wykształcenie ani ukończone kursy. We wszystkich przypadkach niezbędne jest spełnienie wymogów sanitarnych, socjalno -bytowych i bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Poza tym panuje wolna amerykanka, kadra powinna ale nie musi mieć odpowiednich kwalifikacji, wystarczy ze jest tylko jedna osoba z odpowiednim wykształceniem. Nie zapominaj że właściciel to osoba, dla której taka działalność to biznes, źródło dochodu, a nie misja charytatywna. Dobro twojego dziecka jest dla ciebie wartością nadrzędną, a dla dla osoby prowadzącej żłobek wartością nadrzędną jest zysk. Poza tym polecam przeczytać książkę „W Paryżu dzieci nie grymaszą” Pameli Druckerman, bardzo ciekawa pozycja tym bardziej, że odnosi się w jakiś sposób do tego jak się wychowywało dzieci u nas w Polsce zanim wszedł obecnie obowiązujący(?) amerykański system wychowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do żłobka dostać się to nie jest ot tak, tym bardziej jeśli mowa o publicznym. Nie ma tu mowy o rozpieszczaniu, tylko na litość boską -wyszukiwanie problemów przez właścicielkę. Problem, jeśli dziecko jest zmęczone wcześniej niz powinno, że kupę robi i że w ogóle jest. Za to się płaci i to nie małe pieniądze, dodatkowo miasto też to finansuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 lata i "wali" w pieluchy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie jest napisane że wali w pieluchy? Czytaj ze zrozumieniem. A jak się udzielasz to ma temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugi raz ci odpowiadam że dla właściciela liczy się ZYSK, a nie twoje dziecko. Jeśli jako jedyne nie chce spać o tej samej porze co inne dzieci, to stwarza problem. Tak samo będzie potem w przedszkolu szkole i dorosłym życiu. Każde wyłamanie się z grupy jest źle odbierane, tak jak w dorosłym życiu źle odbierany jest indywidualizm. To było cenione w ub wieku, teraz panuje pogląd że najlepiej być jednakowym i niczym się nie wyróżniać. Przemyśl to sobie dokładnie, bo od tego jaki system wychowawczy sama przyjmiesz, tak później będzie sobie radziło w życiu twoje dziecko. I nie zrozum mnie źle, ja indywidualizm bardzo sobie cenię, ale to oznacza wieczną walkę z czymś, z kimś i o coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za nieprzydatne mi w tym momencie refleksje i porady "bądź jak reszta owiec" . Czasy zamierzchłe nie mają tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×