Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedoświadczona życiowo żona

Wychodzenie męża samemu

Polecane posty

Gość gość
Możliwe ze na tych męskich spotkaniach pojawiają sie jakieś ładne kolezaneczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie nie wychodzenia czasem samemu. Zazwyczaj raz na 6-8 tygodni. Wodeczka i podrywanie obcych babek. Ale nic poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, że pojawiają się ładne koleżaneczki? Ja też spotykam się bez męża z ludźmi z pracy, są wśród nich faceci i jakoś nigdy nawet przez myśl mi nie przyszło żeby z którymś się bzyknąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem nie w tym ze wychodzi sam, tylko w tym ze jestes uwiazana w domu przy dziecku a on nie widzi ze tez potrzebujesz odskoczni.typowy samiec co mysli ze kobiety psim obowiazkiem jest skakac przy rodzinie i rezygnacja ze wszystkiwgo.niestety, przy dziecku juz zawsze bedziecie wychodzic albo oddzielnie albo z dziecmi ale nigdy we dwoje.znam pare z dwojka dzieci co potrafia nawet wyjezdzac oddzielnie np na koncerty czy do przyjaciol ale nie wspolnych, zas do wspolnych znajomych (zalezy tez od kontekstu, czy sa to dzienne odwiedziny u rodziny czy nocna meska popijawa)jezdza z dziecmi.to nieraz i dobrze, bo jedno nie trawi muzyki ktorej slucha drugie, a czemu by sobie odmowic czy sie zmuszac isc na koncert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież też jej proponuje, że ma wyjść, a on zostanie z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:39 typowy bezmózg!!! Czytaj że zrozumieniem, albo w ogóle czytaj! Autorko, wymyślasz problem, tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz nigdy nie wyszedl beze mnie. Ja raz wyszlam bez niego i bylo okropnie i juz wiecej tego nie zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto - to, że ludzie są w związku nie znaczy że muszą wszędzie chodzić razem. Ja mam z mężem układ- chodzimy oddzielnie na spotkania ze swoimi znajomymi ( nie wychodzimy w sobotę i niedzielę bo są to dni zarezerwowane dla rodziny), ale też wychodzimy razem ( wtedy organizujemy opiekę dla dzieci). Teksty typu cyt "Możliwe ze na tych męskich spotkaniach pojawiają sie jakieś ładne kolezaneczki..." mnie rozsmieszają. A jak się pojawiają to co z tego? - to niby np. jak u męża w pracy są ładne kobiety to ma do pracy nie chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Problem nie w tym ze wychodzi sam, tylko w tym ze jestes uwiazana w domu przy dziecku a on nie widzi ze tez potrzebujesz odskoczni.typowy samiec co mysli ze kobiety psim obowiazkiem jest skakac przy rodzinie i rezygnacja ze wszystkiwgo." - przeciez autorka napisała że mąż proponuje żeby wyszła a on zostanie z dzieckiem. "niestety, przy dziecku juz zawsze bedziecie wychodzic albo oddzielnie albo z dziecmi ale nigdy we dwoje." - ja wychodzę z mężem bez dzieci (organizujemy wtedy opiekę), w tym roku udało się raz na miesiąc taki wypad zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mozecie zostawic dziecko u babci lub wyjsc z dzieckiem :) a co tydzien tez wychodzic nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasi znajomi majacy dziecko wychodza razem i albo organizuja opieke do dziecka albo zabieraja ze soba dziecko lub robia impreze u siebie. dla chcacego nic trudnego! tutaj ewidentnie twoj facet jest nieasertywny i pozwala sie rzadzic przez swoich kolegow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie maz wychodzi sam raz na pare msc. Spotkac sie ze swoimi kolegami. Ja tez tak wychodze spotkac sie z kolezankami. Nie widze problemu. Kazdy ma jakies swoje tematy, ktore druga strone nudza. Widocznie potrzebuje sie wyrwac zeby nie zwariowac. Rób to samo. U mnie rodzice tez tak czasem robia. Mama chodzi na kawke na ploty a tata na basen lub narty z kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla każdego co innego. Autorka nie ma potrzeby wychodzenia bez mężą, on ma, nie dobrali się pod tym względem. Żadna rada nie pomoże, bo takowa nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rady nie ma, ale to nie jest dziwne że od czasu czasu wychodzi się oddzielnie - nie poszlabym bez męża lub mąż beze mnie na dyskotekę ale na spotkanie ze znajomymi czasami oddzielnie chodzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co myślicie o tym żeby wyznaczyć sobie czas do 18 na powrót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co myślicie o tym żeby wyznaczyć sobie czas do 18 na powrót?" X To ja bym nigdzie nie wyszła - prace kończę o 16, nim wszyscy na spotkanie się stawią jest 17, a że dojazd do domu to ok godzina to bym się już zbierać musiała. My z mężem mamy ustaloną godzinę 22-23, przy czym takie wyjścia to raczej raz w miesiącu (soboty i niedziele odpadają jako wyjścia bez drugiej połowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny kłopot. z tym, że po ślubie zamieszkaliśmy w mieście żony oddalonym sporo od mojego, Ona ma mase znajomych, do tego pracuje w dużej firmie i jezdzi na imprezy firmowe a ja nie przepadam za jej znajomymi, Oni za mną też wiec siedzę sam w domu, ale gdybyś autorko chciał gdzieś wyjść to ja chętnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ważna jest przestrzeń człowieka, dlatego tez z tą myślą "pozwalałam" mojemu mężowi na męskie wyjścia, ale to nie skończyło się dobrze dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×