Za ktorym razem zdałyscie na prawo jazdy ? Jakies rady ?

Kochane pochwalcie sie prosze. Poradzcie cos...

Za 1 razem. Jestem oszczedna i mobilizowal mnie zbedna strata kasy na dodatkowe egzaminy. Poza tym wiedzialam, ze jestem swietnie przygotowana. Nie spieszylam sie, nie dalam sie zwiesc korkom i tzw. okazji na drodze. :) Wszystko toczylo sie swoim tempem, a ja non stop myslalam i analizowalam polecenia egzaminatora. Znaki, znaki, znaki! :)

a jak ma ktops problem z obserwacja? da sie to jakos wycwiczyc?

No i chyba to zeby sie nie stresowac i na luzie. Stres zabija od srodka.

Dopiero za 4 jak już było mi wszystko jedno i jechałam od niechcenia i to zdziwienie jak zdałam:D rady ? Tylko jedna: NIE MÓWIĆ NIKOMU ŻE MASZ EGZAMIN :) w moim przypadku to zwiększyło stres tylko:O

Do końca uważać. Większość osób oblewa nie od razu, ale w środku czy nawet na końcu przy powrocie do ośrodka. Uważać na rowerzystów i uczniów. Zwłaszcza na rowerzystów. I nie dać się chamstwu i dominacji egzaminatorów. Oraz pamiętać, że lepiej oblać nawet kilka razy, niż zdać za pierwszym i zabić siebie albo kogoś 2 tygodnie po odebraniu prawa jazdy.

za 2 razem

Testy za 2 Jazde za 1 10 lat temu.

up

za 1, zdawałam w sobotę rano

8,30 Ja też, ja też. ten sam dzień i pozytywny wynik:)

Ja zdawałam 8 lat temu, za 1 razem. Mój siostrzeniec w dzień kobiet zdał za 3 razem. W aucie trzeba myśleć i tyle. Taka rada.

Za 1 razem, dobre przygotowanie plus koncentracja, stres był ogromny ale wiedziałam że mimo to można się skoncentrować. Można powiedzieć że w ogóle weszłam na jakiś inny tryb umysłowy podczas robienia łuku. Nigdy w życiu nie byłam chyba tak skupiona jak wtedy.

Za szóstym... Stres sprawiał że totalnie mnie odmóżdżało. Na placu było ok, ale jak egzaminator wsiadał do auta to mi odbijało. Zdałam, gdy już kompletnie przestało mi zależeć. Po prostu przestałam się denerwować bo miałam ten egzamin w d...

nie zdalam wcale, maz mi kupil prawo jazdy takie kolekcjonerskie, bodajże to była strona dokumenikpl czy coś takiego. Tanio i szybko;)