Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecie co babcie powinny zrobic

Polecane posty

Gość gość

Kiedy rodzi im się wnuk? Jeśli chca pomóc to powinny powiedzieć córce/synowej , że jeśli będzie potrzebowała pomocy to niech dzwoni , pyta, bo chętnie pomogą. Po czym nie pchać się na siłę z pomocą i radami tylko poczekać, aż sami młodzi rodzice zwrócą się do babć. Taka pomoc dopiero wtedy jest potrzebna gdy jest chciana. Mi tesciowa chciała na siłę chciala pokazywać wszystko, uczyć mnie tylko że ja tego nie chciałam i nie potrzebowałam. Wiedziałam co robić tylko potrzebowałam spokoju po porodzie. A tu polecenia to zrobisz tak, a to tak. Skończyło się niemilo. Mama z kolei chciała mi sprzątać w domu, ale z mężem radzilismy sobie. Nie lepiej zaproponować pomóc i rady w razie gdy będą potrzebne zamiast na siłę się narzucać.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z kolei bardzo potrzebowalam pomocy bo wpadlam w wyczerpanie po urodzeniu 3 dziecka i powiedziala mi ze to sa moje dzieci i ona stara nie bedzie mi robic bo ja chce polezec i co wy na to ja mialam 29 l a matka 48l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Tobą. Moja teściowa nadal próbuje motkowac mojego syna i ma 1,5 roku. Bardzo zepsuła relacje do takiego stopnia że nie chcę jej widzieć ani o niej słyszeć i nie chcę żeby syn też był w jej towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jeszcze się taki nie urodził, co by wam dogodził. Same sobie radzcie i miejcie żal do siebie, że dupki z was, bo albo same nie dajecie rady, albo pozwalacie wtrącać się do waszego życia. Inteligentne osoby radzą sobie w każdej sytuacji, ułomne zas szukają w necie równie ułomnych do wspólnego bulgotania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma inteligencja do wyczerpania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie wydaje mi się, że babciom czesto wtedy odbija. Chca matkowac , jakby im się włączył instynkt macierzyński i wyłączył mózg. Żadnej refleksji nad tym czym jest rola babci a czym matki i jak się zachować. Chca decydować jakby to ich dziecko było. A sa są przecież w takim wieku, że mądrość życiowa powinna być i powinny mieć przemyślenia jak to ma wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju jak tak was czytam to zadaję sobie pytanie czy tylko ja mam normalną teściową i mamę. Dla mnie jakieś pouczanie i wyrywanie dziecka to kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że instynkt im się włącza a to nie ich dziecko. Nie mają prawa tak robić. Prawdziwej matce instynkt się włącza i czuje zagrożenia. Babcie wiedzą jak młode matki się czują ale i tak robią to co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robia to co chca bo nie szanują młodej matki i ignorują to co mówi. Nie będzie im młoda przecież mówiła. Traktują jak dziecko , a z pozycji rodzica dziecko nie ma nic do gadania. Czyja się wyżej, więc robią to co chcą. Recepta jest pokazanie, że jest się partnerem do rozmowy, dorosła kobieta. Trzeba pokazać siłę, stanowczosc i zdecydowanie, czyli cechy dorosłego człowieka. Uległość i siedzenie cicho nie jest recepta, pokazuje że jesteście dziećmi. Będzie foch, ale będzie też respekt. Trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w szpitalu widziałam taką świetną babcię. Przychodziła zwykle kolo południa, pomagała córce po cc, dawała jej spokojnie wziąć prysznic i się zdrzemnąć. Widać było ze bardzo ja kocha i się troszczy. Ale w dniu wypisu zajrzala tylko rano, ucalowac ich i powiedziała że ona jedzie na działkę, jest pod telefonem jakby tylko była potrzebna ale oni powinni teraz być w domu we trójkę. Aż miło było patrzeć :) Moja mama przy pierwszym wnuku dostała jednak malpiego rozumu i to ja z siostrą ją dopiero jakoś uswiadomilysmy że przegina. Przy kolejnych dzieciach już był luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:00 a co jak gadasz i mówisz, ograniczysz kontaktow i nic się nie zmieni? Nadal tak się zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dużą rolę odgrywacie w tych relacjach z babciami właśnie wy same i wasi mężowie. Ale niestety, jeśli jesteście wychowywani w ślepym posłuszeństwie i bezwzględnym szacunku do starszego pokolenia, i uginacie się pod fochami i lamentami swoich matek i babć, to świadczy tylko o waszej niedojrzałości. Ludzie w stosunku do was pozwalają sobie na tyle na ile wy sami im pozwolicie. Wy nic nie musicie akceptować na siłę, wy tylko raz pokazujecie swoją postawę i w niej twardo trwacie, a cozrobią z tym wasze matki i teściowe, to ich problem, czy sięcobrażą, strzelą focha czy was obgadają po rodzinie, czy będą próbowały zastosować szantaż emocjonalny, czy zerwą kontakt, to zawsze będzie ich czyn i ich konsekwencja, nie wasza. Wy wyznaczacie granicę a one albo się dostosują albo nie, tylko od ich zachowaniq się w tej sytuacji będzie zależalo czy ten kontakt będą miały normalny z wnukami czy ograniczony lub żadny. Ale to wy musicie zrozumieć, że tak są priorytety w życiu ustawione i należy je sobie tak w życiu swoim ustawiać i nie pozwalać by ktoś inny wqm to przewartościował na siłę. Dlatego jak czytam o przepychaniu w drzwiqch żeby tylko złapać dziecko zwnim to matka zrobi, albo o wyrywaniu dziecka z rąk, albo o podburzaniu przeciw rodzicom to śmiech mnie bierze. A co za problem opierdzielić i wyprosić z domu za wypchnięcie z drzwi , a co za problem nie oddać dziecka babce do rąk - odsunąć dię, zrobić unik, odwrócić, no chyba taka matka/tesciowa nie robi tego z prędkością światła, tylko widać jaki ma zamiar, i też jej do słuchu powiedzieć że sobie nie życzysz takich zachowań, bo inaczej zaraz wyprosisz z domu, a co za problem gdy babka mówi "mamusia cie nie kocha, bo ci nie chce dać cukierka", wziąć dziecko i powiedzieć "mamusia bardzo cię kocha, przecież wiesz, ale cukierki psują zęby i mama dba żebyś miał je zdrowe, żeby brzuszek cię nie bolał, a babcia niestety ma coś z głową, nie słuchaj jej, ona kłamie, nie obchodzi ją ani twój brzuszek ani ząbki". A babce znów ostro wygatnąć, że albo się ogarnie albo nici z kontaktu, bo ty jest najgorsza swinia robiac manipulując emocjami dziecka dla własnuch egoistycznych potrzeb. Ale nie, wy wolicie siedzieć cicho i lamentowac na forum. Bo się babka obrazi? O jezu, swiat sie zawali z tego powodu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że wy z patologii, w normalnych domach inne zwyczaje panują, szkoda mi was, nie znacie niczego dobregoi to samo powielanie, człowiek dla was znaczy mniej niż zero, szacunek, obce slowo, miłość znaczy władza, jesteście chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przeczytany zostal moj wpis z 10:20 ja tez pisze na temat choc to jest druga str medalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty miałaś 29 ,a matka 48, to duża różnica. Matka była też zmęczona, chociażby opieka nad tobą przez 18 lat, chciałaś troje dzieci, widocznie masz na tyle siły i samozaparcia. Ja mam jedno dziecko, bo wiem, że nie dałabym rady i nikomu nie zawracam d**y, chyba że ktoś chce sam pomoc, debilne jesteście i jedna i druga, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:44. Moim zdaniem każdy ma prawo do wolności i decydowania o sobie. To znaczy że nikt nie musi przyjmować pomocy na siłę, a z drugiej strony nikt nie moze być zmuszany do udzielenia pomocy. To dwie strony muszą wyrazić chęć jednoczesnie. Jeśli choć jedną mówi nie , ma do tego prawo i nic z tego nie będzie. Babcia nie chciała pomóc to jej sprawa. Nie można wymagać. Choć w zyciu tak jest ze co siejesz to zbierasz i byc moze kiedys bedzie potrzebowala pomocy. I wtedy to bedzie twoja wola czy pomoc czy nie. Każdy decyduje o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,,, to byly inne czasy teraz mam ponad 50 plus inaczej sie sprawy mialy z planowaniem dzieci mialam dwoje dzieci i dobrze sobie radzilam a gdy pojawilo sie trzecie to posypalo sie zdrowie i tak jest do dzisiaj bylabym wdzieczna za kazda pomoc fizyczna wtedy, dlatego dziwie sie tym wpisom bo u mnie na odwrot bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego dobra pomoc to chciana pomoc. Ty chcialas pomocy ( szkoda że jej nie otrzymalas ), ale ktoś inny może nie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka i ojciec mają obowiązek względem dzieci, a dorosłe dzieci mają obowiązek zająć się w potrzebie starymi rodzicami, te szantaże, typu: nie pomożesz przy wnukach, to nie otrzymasz pomocy są nie na miejscu, prawo to reguluje jako obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko to zależy jak ta pomoc będzie wyglądać. Czy będzie to opieka z serca czy załatwienie domu starców. Ja wiem że nie będę pomagać mojej corce z wnukami. Ale w sumie mogę mieszkać w domu spokojnej starości. Zreszta zawsze mialam taki plan, bo nie chciałam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpierw te młode matki muszą być samodzielnie zanim urodzą, jak do 30 mieszka z mamą, nie pracuje to potem się matce postawi? Poświęci dobro dziecka byle by się mamuśka nie obraziła bo jak się w związku popsuje to gdzie ja pójdę... I tak się rozlatują zwiazki, ona robi wszystko by mama była zadowolona on się wscieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu masz racje bo to jest obowiazek prawny mimo pretensji i zalow niestety, jedne matki i tesciowe chca przejac wszystko i porzadzic a drugie nie zdaja sobie sprawy mimo prosby dawno temu szukalam takiego tematu ale nie znalazlam raczej wyskakuja tematy nadmierna pomoc i wtracanie sie wczas zostalam babcia mam 15 letnia wnuczke i 3 letnia zawsze z corka konsultowalam co jej kupic czy na co pozwolic gdy jest u mnie nigdy nie bylo problemu ze ja co inne mowie a rodzice co inne pisze o tej starszej bo to juz nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:23 a to jest normalne zachowanie. Są też takie babcie które myślą że im się należy i próbują rządzić nie swoim życiem. Próbują wszystko na siłę a skończy się dla nich źle no nie potrafią uszanować czyjś "nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chciałabym mieszkać z córką i zięciem, ciągle się kłócą, a ewentualne rozwody są z winy niedoróbki onych młodych. W naszym pokoleniu nie mam wśród znajomych rozwodników, u córki prawie wszyscy znajomi po rozwodzie, smsrkateria bawi się w małżeństwo, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie tylko smarkateria bo 30 i pare lat to nie smarkacze tak ze to roznie bywa mam, trzy corki i ta najmlodsza z zieciem moze byc wzorem dobrym wzorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma zrobić babcia jak małpa rodzi kilkoro dzieci i codziennie obarcza babcię opieką nad wnukami w tym gotowanie dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Temat dotyczy normalnych kobiet synowych a nie malp synowych, patologicznych kretynek bez mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i oczom nie wierzę,"co siejesz to zbierasz",nooo ręce opadają,żeby rodzice mieli pomoc na stare lata to najpierw mają wychować swoje dzieci a pozniej pomagać przy dzieciach dzieci. Mam pomysł,jeśli to wasza myśl przewodnia to radzę się rozpędzić i walnąć się głupim łbem w mur. Rodzice mają pisane prawo opiekować się dziećmi,wychować je a nie czynić z nich coś co można podrzucić innym by mieć tzw.święty spokój. BABCIA TO TEŻ CZŁOWIEK A NIE INSTYTUCJA!!! ma prawo być zmęczona samym życiem,chorobami i nie stać na straży by zadowolić jakąś tam synową czy nawet własną córkę.Lubicie tę robotę to polubcie też obowiązki i nie szukajcie jeleni do roboty która należy do was. BABCIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×