Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niepracujace kobiety

Polecane posty

Gość gość

Od jakiego czasu zastanawiam się dlaczego kobiety decydują się na brak pracy zawodowej i siedzenie w domu. Szukam plusów o jedyny jaki widzę to szczęśliwe dzieci. Tyle. Dalej same minusy: mniej pieniędzy w budżecie domowym, 100 % zależności od męża, a co jeśli jemu się coś stanie? Co jeśli umrze lub zachoruje? Nagle odpowiedzialność za zarabianie kasy spada na matkę, tylko jak szybko ona znajdzie pracy i za ile? Jeśli nie budowala nigdy doświadczenia zawodowego, kariery u wieku 40 lat zaczyna z tego samego miejsca co student.. Co z emerytura tej kobiety? Dalej będą żyć tylko z jego emerytury? A co jeśli on umrze pierwszy. Przecież nic po nim nie dostanie. Żastanawiam się co kobiety skłania do podejmowania tekiego ryzyka życiowego i finansowego. Czy może to ja się mylę i są jakie przepisy chroniące kobiety w takim wypadku? Bo z tego co wiem to nie ma, więc czemu dobrowolnie spychaja się na margines społeczny i finansowy w przypadku jakiegokolwiek nieszczęścia w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 48, w*********j stąd, chce poznać opinię normalnych ludzi nie prostakow którzy nie mają nic merytorycznego do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest ryzyko, jeśli ktoś myśli nad tym, co robi i odpowiednio się zabezpieczy finansowo. Porozmawiaj z doradcami ubezpieczeniowymi i prawnikiem zajmującym się tymi sprawami, wyjaśnią ci dokładnie o co chodzi. Co na wypadek śmierci męża czy rozwodu. Po co masz cierpieć w czyimś imieniu i narażać się na stres, a może nawet zawał i udar. Sobą się przejmuj człowieku, własnym życiem ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było jak najbardziej merytoryczne. Leń, obibok i stalker pyta innych dlaczego nie pracują. Zabierz się najpierw za siebie i uporządkuj własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badacze amatorzy opinii publicznej ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracuje zawodowo, wykształcenie mam. Zajmuje sie dziećmi, domem i wszelkimi sprawami dotyczacymi codziennego funkcjonowania naszej rodziny. Jeśli mąż nie bedzie w stanie pracować to ja pójde do pracy. Obojetnie gdzie. Dla mnie praca to jedynie środek do zdobywania kasy, a nie do samorealizacji. Realizuję na innych polach. Skad ta troska o o kobiety nie pracujące zawodowo? :D Poradzimy sobie jakoś, spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 56, szczerze, znam sporo rodzin gdzie jest sytuacja jak opisuje, ale brak zabezpieczen o których mówisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie kobiety sobie poradzą, oczywiście nie same, bo przecież same nie dałoby rady. Muszą mieć zabezpieczenie wśród bliskich. W wypadku śmierci męża przejmują wszystko to, co on zgromadził na koncie, plus dom, mieszkanie etc. Mezowie takich żon często mają też wysokie ubezpieczenie, aby w razie śmierci wdowa miała na spokojne życie. PozA tym dochodzą dzieci, dzieci nie dadzą matce zginąć, a nawet jakby były dorosłe i nie kwapilupy się do pomocy, to matka może je pociągnąć o alimenty. Więc nie ma obawy To raczej osoby samotne nie mają w razie czego z czego żyć (wypadek , choroba, nagła utrata pracy .) A te wszystkie nie pracującej żony przy mezach-one sobie zawsze poradzą za pomocą innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje się to to, żeby zarabiać jakieś ludzkie pieniądze i żeby się nie nudzić, dlatego pracuję. Często lepiej się opłaci renta po mężu niż własna emerytura. Znam pewną osobę, wdowę po dyrektorze kopalni. Pracowała całe życie, a jej emerytura 1360 zł, z czym do ludzi? Wyższe wykształcenie, pracowała z przedszkolakami, nawet była dyrektorką przedszkola. Teraz lepiej żeby miała rentę po mężu, bo on więcej zarabiał i odprowadzał wyższe składki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 58, dlaczego się bronisz? Ja tylko zapytałam, przecież nie oceniam, nie komentuje nikogo. Jestem ciekawa jak tacy ludzie się zabezpieczaja, tyle. Nie rozumem czemu od razu robisz afront

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczynam pracę o 12, kończę o 20 i co ja mam z tego dnia? Tak cały tydzień, bo matki dzieciom poszły na chorobowe. Stale problemy, więc tak się zastanawiam czy warto pracować kiedy mają małe dzieci. Ja bym je w domach pozamykała, aż dzieci odrosną, bo tylko kłopot i stale trzeba zmieniać grafik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz wiedzieć jak się zabezpieczają? Doradca ubezpieczeniowy cię oświeci, albo prawnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci nie szkoda kasy to zadzwoń na infolinię IKE z PZU. Tam kompetentne osoby zaspokoją twoją ciekawość w tej sprawie ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja p*****le, luźno zadaje pytanie, i pędze od razu do prawnika się pytać. Bo po chuj z ludźmi pogadać, nie? Zamkniemy się wszyscy w swoich domach, nie gadajmy sobą a jeśli już to przez prawnika. Masz zaburzenia społeczne czy jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem niepracującą zawodowo kobietą i powiem ze swojego punktu widzenia: od dziecka chciałam żyć w tradycyjnej rodzinie, gdzie kobieta zajmuje się domem a mężczyzna zarabianiem na ten dom. Moja mama całe życie pracowała ciężko, fizycznie po 9-10 godzin. Zawsze wyglądała na dużo starszą, nie miała siły ani czasu (ani niestety pieniędzy) dbać o siebie. Do domu wracała tylko zdołowana albo rozdrażniona. Robiła byle jaki (na szybko)obiad i kładła się spać. Nie chciałam tak żyć. Los był dla mnie na tyle dobry, że finansowo z mężem sobie dobrze radzimy. Dziecka jeszcze nie mamy, ale planujemy rozpocząć starania za kilka miesięcy. Dzięki temu, że nie pracuję mam czas, siły i ochotę na życie. Mam wykształcenie wyższe ale dalej się uczę zaocznie, dla samej siebie. Uczę się też hiszpańskiego, chodzę na siłownię, pomagam w schronisku dla psów jako wolontariuszka. Mogę się rozwijać, wcielać w życie inspiracje. Gotuję z pasją i wprowadzam nowości. Dbam o dom i o to by był zawsze czysty i żeby pięknie pachniało. Nie jestem nudną siedzącą w domu babką, bo mam wiele zainteresowań, wiele robię, wiem co się dzieje na świecie. To, że nie pracuję wydobywa ze mnie same pozytywy i nie jestem taką męczennicą wiecznie niezadowoloną z życia, jak wtedy kiedy pracowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądzę by ktokolwiek rozgłaszał wszędzie, jak inwestuje pieniądze i zabezpiecza swoją rodzinę na przyszłość. Prości ludzie z reguły o tym nie myślą, ale rodziny zamożniejsze, wykształcone, dbają o przyszłość bliskich. Nie puszczą żony z torbami, ani dzieci na start w dorosłe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie znam na dobra sprawe kobiety, ktora nie pracowala cale zycie. Zawsze bylo max 10 lat przerwy na dzieci, czasem krocej. Bliska znajoma wlasnie ostatnio wrocila po 10 latach, pracuje w biurze za 3500 netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy wybiera co chce. Chcesz to pracujesz i liczysz na siebie. Nie chcesz pracować, to musisz polegać na zarobkach męża, albo rodziców a potem w przyszłości na pieniądzachdzieci. Jeżeli te osoby się na to godzą, to można mieć całkiem wygodne życie. Ważne, jak się ustawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wymagaj od ludzi, żeby się przed tobą spowiadali, co, gdzie i ile opłacają na konta emerytalne albo polisolokaty. Puknij się w głowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko może nie pracują bo boja się ludzi, maja fobie, nie są w stanie iść do pracy. Nie każdy nadaje się do pracy z ludźmi. Kiedyś kobiety nie pracowały. Komu to przeszkadzało? A teraz każda musi pracować inaczej inne kobiety jej nienawidzą... Co za chore czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takie nie pracującej całe życie. Że dwie mają faktycznie dobrze, bo to żony prawników, rzeczywiście całeprawie życie siedziały w domu, ale nigdy nie narzekały, teraz są w wieku emerytalnym, na szczęście z tymi samymi mężami, żyją dostatnio. Niestety u reszty nie jest już tak różowo. O po latach okazało się, że trzeba iść do pracy, a one nic nie umieją, W wieku 45 lat są na równi że studentami szukającym pracy. Niektóre się rozwiodly, te co złapała drugiego bogatego męża nadal mają jak w puchu a te, co po rozwodzie zostały same, im to ciężko. Różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz można opłacać składki emerytalne nawet jak nie pracujesz, a chcesz wrócić, żeby okresu bezskładkowego nie było i emerytura na tym nie ucierpiała. Ciągle coś się zmienia w tych przepisach, że tylko doradcy nadążają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie taki jest plus, że jak siedzą w domu to nami nikt w pracy kątów nie wyciera i nie wysyła na zastępstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby która mówi o jakieś nienawiści wobec niepracujacych. Pytanie było o to jakie mają sposoby na bezpieczeństwo finansowe i materialne. Przecież w żadnym zdaniu nie ma nic o tym że ktoś jest groszy czy glupszy. Wrecz przeciwnie, jeśli ktoś nie pracuje zarobkowo, i jednocześnie jest bezpieczny finansowo, to uważam że taka osoba ma w życiu lepiej. Przecież pracujemy żeby żyć, a nie odwrotnie. Wiec proszę nie rozbic g****oburzy, bo na tym wątku jej nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już jebać jak mąż zachoruje albo umrze, wtedy dostanie jakiś spadek. Gorzej jak mąż zostawi z dnia na dzień i pójdzie do innej, atrakcyjniejszej, wtedy taka niepracująca Grażyna zostanie goła i wesoła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuję. Pracowałam 15 lat jednocześnie prowadziłam dom i wychowywałam dwójkę dzieci. Te lata uciekły mi tak szybko że jeszcze dziś mam wrażenie że wczoraj woziłam syna w wózku. W końcu powiedziałam dość. życie jest jedno a pieniądze to nie wszystko. Rzuciłam pracę. Wyjeżdżam raz w roku do pracy za granicę na 3 miesiące. zarabiam tyle jak przez rok w Polsce. Resztę czasu siedzę w domu. Mam czas dla siebie. Rozwijam swoje pasje a życie wolniej leci , przynajmniej takie mam wrażenie. W sumie mam przepracowanych 20 lat bo zanim wyszłam za mąż to juz pracowałam. Myślę że mogę liczyć na swoją emeryturę. Ale powiem jedno. Nie wyobrażam sobie żeby tak całkiem siedzieć w domu i być na całkowitym utrzymaniu męża niezależnie od tego ile on zarabia. Fajnie jest od czasu do czasu zarobić swoje własne pieniążki. Człowiek czuje się dowartościowany. Trzeba też trochę "pobyć" z ludźmi żeby tak całkiem nie zgnuśnieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×