Gość OG NG Napisano Marzec 20, 2018 Witam, nie wiem, czy zadaje to pytanie na odpowiednim forum, ale potrzebuję porady i już nie wiem sama gdzie jej szukać :/ Moja córcia skończyła wczoraj (19 marzec) 3 miesiące, od samego początku miała problemy z brzuszkiem, ale zacznę od początku. Jeszcze w szpitalu Natalka była karmiona mm, ponieważ ilość mojego pokarmu nie była wystarczająca, a po kilku dniach pokarm zupełnie zanikł. Pielęgniarka kazała mężowi kupić mleczko gotowe w buteleczce w aptece, więc mąż zakupil bebiko, później okazało się, że my karmiliśmy dziecko bebiko a pielęgniarki bebilonem- dopiero jedna z pielęgniarek zauważyła, że dziecko karmione jest na zmianę dwoma mlekami i zostawiła nam buteleczkę bebilonu i powiedziała, że to jest najlepsze mleko i żebyśmy tym mleczkiem karmili dziecko, i tak też później robiliśmy. Niestety dziecko od samego początku miało bóle brzuszka, więc pediatra jeden z drugim na przemian zaczęli eksperymentować z rodzajem mleka i tak Natalka piła już bebilon na kolki (pediatra stwierdził, że to po prostu kolki i trzeba dać mleko na kolki i wzdęcia), dostawała również delicol, ale to nic nie pomagało, potem na florę bakteryjną dicoflor aż w końcu bio gaya ale to niczego nie zmieniło. W międzyczasie pediatra przepisał debridat, niby pomaga trochę niby nie, zależy od dnia. W końcu pediatra stwierdziła, że dziecko zapewne ma nietolerancję na mleko krowie, ponieważ w pewnym momencie mała dostała delikatnej kaszki na policzku, więc zmieniła mleko na bebilon pepti i tak już zostało- bóle brzuszka były nadal, więc pediatra spróbowała włączyć nutramigen, po którym dwa dni były fantastyczne, ale trzeciego dnia dziecko krzyczało cały dzień, tak głośno, jakby ktoś obdzierał je ze skóry :/ to samo w nocy, więc od razu odstawiliśmy nutramigen i wróciliśmy do bebilonu pepti i tak zostało do tej pory.. Natalka potrafi cały dzień się prężyć, stękać, płakać, wierzgać nóżkami. Najgorzej jest w trakcie jedzenia, wygina się we wszystkie możliwe strony, stęka czasami też płacze..do tej pory było tak, że mniej więcej do godziny 15-tej Natalka była pogodna, czasami stękała ale bawiłyśmy się i jakoś udawało mi się odwrócić jej uwagę od tego bólu brzuszka, ale od kilku dni od samego rana grymasi i żadne zabawy jej nie pomagają, dodam, że po tych wszystkich ciężkich stękaniach i płaczach na koniec czasami wychodzą bączki, a nawet kupka, której i tak nie robi regularnie każdego dnia tylko np. po trzech lub czterech dniach nagle zrobi dwie kupki i nie są one zbite tylko zwyczajnie luźnej konsystencji, w kolorze zielonym, ale pediatra za każdym razem mówi mi, że to normalny kolor przy podawaniu mm. Całymi dniami potrafi stawiać nóżki w pionie, nie wiem sama jak to nazwać, czerwieni się wtedy na buzi i zazwyczaj popłakuje. Po południu jest zawsze dużo gorzej, a pora kąpieli jest czymś strasznym- Natalka nie daje się wtedy porządnie wykąpać bo jest jeden wielki krzyk i prężenie, noce na szczęście przesypia, ale też zauważyłam, że jest niespokojna- też się pręży i stawia nóżki do góry w pion, ale się nie budzi..poszliśmy też prywatnie zrobić małej usg jelitek i wyszło, że wszystko jest w porządku, robiliśmy też wymaz z pupki na obecność bakterii i również nic nie wykazało..próbuję już wszystkiego, masaże brzuszka, kładzenie na brzuszku, noszenie, tulenie itp. ja już nie wiem co jej tak naprawdę dolega, czy tak się objawiają kolki?? Słyszałam, że kolki to nagłe wybuchy placzu, a ona tak nie ma..Już sama nie wiem, czy u Was również były takie przypadki jak u mnie? Kiedy Waszym maluszkom przeszły problemy z brzuszkiem? Ja już nie daję rady, a widok męczącego maluszka sprawia, że pęka mi serce :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach