Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po co kupujecie drogie wózki a potem je sprzedajecie?

Polecane posty

Gość gość
Ale co cię obchodzi, czy ktoś ma wózek za 2 tyś czy za 4? Z twojego portfela te pieniądze wyjął?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo te wszystkie quinny czy inne mutsy ludzie kupują pod siebie a nie dla dziecka. Płytka gondola, buda taka beznadziejna, ze przed niczym nie chroni, amortyzacji brak albo marna, plastikowe koła plus niepraktyczny kosz na zakupy. A to wszystko za zawrotną kwotę, ten kto powiedział, że kupowanie tego badziewia mija się z celem, ma rację. A w większości to jest tak: na chodniku dziura na dziurze, w domu bida, przepalanie smieciami, jedzenie z dyskontu, grzyb na scianie, ale fikusny wozek musi byc, wszak mozna blysnac na miescie. a do tego stary zarabia ledwo 3 tyś zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to tez idiotyczne wydawac pare tys za wozek ale niektorzy maja tak Napier....e, ze kupuja wozki drozsze od samochodu, a za pol roku lekka spacerowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mutsy to akurat bardzo wygodny wózek z dużą gondola, do tego świetnie się prowadzi i nie żałuję ani złotówki, która na niego wydalam. Później spacerowke też kupiłam Mutsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak cenowo, ale musty igo mnie się nie podoba, po prostu, zwłaszcza spacerówka. Nie podoba mi się stelaż wózka, taki jakiś dzwny, jakby dospawał ktoś rurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde ja myslalam, ze wozki za ok.2000 sa juz w miare drogie ;p za 3000 zl kiedys kupilam Corse:D teraz mam wozek za 2 tys.z hakiem i tak sobie wlasnie mysle:) Ale prawda jest taka, ze kazdy kupuje to, na co go stac. Tak z wozkami, jak i ze wszystkim innym. Jeden kupi nowy samochod ze wszystkimi bajerami, bo go po prostu stac na taki :) Inna osoba bedzie oszczedzac, zeby po prostu zostalo na zycie. Tak samo - sa osoby, ktore lubia dobrze wygladac, a inne maja gdzies ubranie, nawet jak stac je na najlepsze marki:) Rozni ludzie, rozne przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie idiotyczne dla kogoś kogo stać nie. Przecież biednym nikt nie każe wydawać 3 pensji na wózek. Ja nie rozumiem jak można wydać 5 tysięcy na buty ale gdybym była bogata to pewnie bym sobie kupiła bo czemu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mutsy to nie tylko igo, a poza tym nie każdemu musi się podobać, ja ze swojego modelu byłam bardzo zadowolona, bo kosz na zakupy był wystarczający (można też dokupić jeszcze wiekszy), gondola duża, buda dobrze chronila, wózek lekki, super w użytkowaniu i bez zastanowienia kupilabym taki sam dla drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.41 Ok.toboe może się nie podobać. Ale są różne gusta. Jeżeli innej mamie się podoba może kupić, potem sprzedać jak już znudzi się jej używanie go. Tak samo jest z ubraniami. Po co kupować nowe spodnie czy bluzkę, jak masz już pełną szafę ubrań?? Skoro ktoś chce kupić i stać go na to, to co to autorkę obchodzi, na co ktoś wydaje swoje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam że warto mieć wypasiony wózek, niech wszyscy widzą co mam :-) wiadomo, że z kasą nie zawsze stoi się najlepiej, ale skorzystałam z porównywarki http://e-m2m.pl/5ab2230dc1be5 polecam było szybko i co najważniejsze tanio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co? Bo lubię. Bo sa ładne. Hmmm...wygodne dla dziecka. Kupiłam mutsy lata temu. Z dodatkami prawie 4.000zł 2w1 wózek najpierw używałam przez 3lata. Chciałam oddać ZA DARMO (wg mnie rodzina powinna się cieszyć, wręcz skakać z radości. Tam brakowało na wszystko. On pił, ona z 3 w ciąży. Nie mieli wręcz co do przysłowiowego gara włożyć. Jednak mi powiedziała...TAKI? ? To stary model, na raty sobie wolą kupić nowy) wstawiłam do komisu za 1000zł. Po kilku dniach sprzedany. Więc wolę sprzedać lub wyrzucić na śmietnik..Tak dosłownie tak, niż dac komuś za darmo. I to nie był pojedynczy przypadek. Tak samo miałam z ubraniami. Ale to już inna historia. Ludzie uczą :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne bajki mitomanko, nie mieli co do gara włozyc ale wozek na raty za 4 tysiace chcieli brac. Spalilas historie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co kupiłam wózek za 4 tys? Bo mnie stać, bo kupuje za swoje pieniądze. Sprzedałam po roku, za 2,5 tys, w ciągu 5 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moge odpowiedzieć po co w ogóle sie kupuje wózki 3w1, już niewazne czy tanie czy drogie. Bo najpierw sie myśli - e tam, troche dopłacę, ale mam już i gondolę, i spacerówkę, fotelik i kupę badziewia jak jakieś muffki (jakby rękawiczek nie było), parasolka (WTF?) i pierdylion innych d**ereli nie wiadomo po co, ale wtedy myślimy, że komplet to komplet. No i rodzi się dziecko, zaczyna sie używanie tej wymarzonej kolubryny, a tutaj tak- ciężkie to w cholerę+waga dziecka= można się ze/srać od wnoszenia :D jeśli nie ma windy. Wielkie jak diabli, wszędzie krzywo patrzą, na starym osiedlu to ciężko się nawet upchac z tym do windy. Nieporęczne- jak trzeba nosić to ni chu nie wiadomo jak to złapać, żeby z nerwów nie rzucic o ścianę. Jak auto z małym bagażnikiem to rozkminianie czy odsuwac fotele, czy odkręcac koła. I nagle po 8-10 mies stwierdzasz, że skoro dziecko już siedzi i się jako tako trzyma to pędzisz po spacerówkę, najczęściej parasolkę, żeby było i łatwo i lekko i przyjemnie, a mega wyapsiony zestaw wystawiasz na olx :) To tak z MOJEJ perspektywy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj autorka ma ból d-u-p-y. I żeby nie było, mowie to ja- posiadacz gondoli Coneco Toledo (po dziecku szwagra), wartej obecnie z 50 zł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne bajki mitomanko, nie mieli co do gara włozyc ale wozek na raty za 4 tysiace chcieli brac. Spalilas historie! X Czytaj ze zrozumieniem :-) (chyba, ze to moja wina, nie zrozumialas:-)) mój wózek był super, piękny i cudowny kilka lat temu. Gdy minęło kilka lat, weszły inne wielkie z białą gondola i stelazem. Mój wózek taki nie był. Więc kobieta, której chciałam oddać, nie wzięła ponieważ NA MODZIE BYŁY. Nie było dla niej ważne, ze biedą. Ważne, ze eleganckim wózkiem ns czasie wozi swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy robi z wozkami tak jak mu wygodnie. Ja akurat kupilam wozek za 500 zl, z folia, z kolderka i poduszeczka , dwoma przescieradelka i materacykiem do gondoli. Wozek 3w1, dosc lekki jak na te wozki, i co najeazniejsze z obrotem gondoli/spacerowki/fotelika o 360 stopni, dzieki temu nie musialam uzywac parasolki. Z czasem tylko wymienilam detki i tylnie opony bo byly zmachrane. Wozek uzywka, ludzie ktorzy nam go sprzedawali tez juz kupili go uzywanego. Jest nie do zdarcia. W komisie byl za 1600, a w sklepie ze wszystkimi akcesoriami byl po 1800-2200. Poki co, jezdze nim poltora roku juz. Teraz zrobimy tylko przesiadke na podwojny, bo zaraz bedzie noworodek. Postaram sie kupic uzywke, ale moge nie znalezc bo jednak ciezko to co sobie upatrzylam, wiec na nowy pojdzie 2600-3000. I ten podwojny jak starszak zacznie chodzic sam to sprzedam, czyli pewnie po poltora roku uzytkowania. A najmlodszy wskoczy w ten wozek za 500. Ludzie zmieniaja wozki bo dopasowuja je do sposoby uzytkowania (jazda tylko po miescie, jazda w terenie typu lasy, pola, wielkosc wozka vs bagaznik auta lub wielkosc windy w bloku, waga wozka vs schody i wnoszenie), czasem cos zmienia w zyciu,czy to auto czy miejsce zamieszkania czy okaze sie ze jednak teraz na kolejnym etapie rozwoju potrzebna im lekka spacerowka, a wczesniej wygodniej bylo im z 3w1 bo wpinali fotelik i szli do przychodni. Stad taka rotacja, wynika ona z roznych potrzeb i stalym dopasowywaniu do potrzeb, a nie z mody lub kaprysu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzaa2
Ja w wózku szukałam takich cech jak stabilność, komfort i bezpieczeństwo dla maluszka, aby był wygodny też dla mnie, żeby był łatwy w obsłudze i zgrabny. To wszystko znalazłam w wózku anex z serii discovery i skoro mogłam sobie na taki pozwolić to nie wahałam się ani chwili, na dziecku nie będę oszczędzać!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że autorce tematu chodzi o to, dlaczego te wózki są aż tak szybko sprzedawane, a nie (jak większość - mam wrażenie - to odbiera), że są sprzedawane w ogóle. My też mamy drogi wózek, używany jest dopiero 8 miesięcy i póki co nawet nie myślę o sprzedaży - dopiero niedawno zaczęliśmy korzystać z wersji spacerowej i będziemy nim jeździć jeszcze jakieś dwa lata obstawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupuję wózek na rok ewentualnie półtora. W pierwszej ciąży miałam dwa wózki i tak myślę że teraz też się tak skończy i wszystko zależy od okoliczności. Wtedy mieszkaliśmy w domku na obrzeżach miasta gdzie nie było asfaltowych dróg i potrzebowałam wózek do zadań specjalnych ale na miasto mieliśmy lżejsza spacerówkę teraz na odwrót. Mieszkam w mieście na drugim piętrze, chodniki są w miarę równe, w parkach alejki asfaltowe i chce lekki wózek a spacerówkę za pół roku do zadań specjalnych bo wyjeżdżamy. Wózki jak najbardziej sprzedaję i nie uważam że robię źle. Jak ktoś kupuje auto to też po pewnym czasie je sprzedaję i kupuje nastepne- nie znam nikogo kto podarował obcemu samochód za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dlatego kupiłam drogie i dobre wózki, że o ile nic sie z nimi nie wydarzy, jeszcze je sprzedam za dobrą cenę a cała przyjemność użytkowania po mojej stronie. Po starszej córce każdy z trzech wózków sprzedał się w ciągu tygodnia. Kupując tani badziew, nie dość, że nie cieszy to potem wystawia się go na śmietnik albo sprzedaje za symboliczne 50 zł. I finalnie badziew jest droższy od firmówki z wyższej półki...Osobiscie też wolę zadbaną firmową używkę niż nowiutkie "nie wiadomo co". Lubię rzeczy trwałe i ponadczasowe a jednocześnie desingerskie. Nie potrafię kupić tandety nawet "na chwilę". Pośrednio jest to podejście ekologiczne :D Nie rozumiem też dlaczego osoby mniej zamożne mają tą biedą epatować? by nie razić otoczenia, które dokładnie wie na co powinno je być stać? Poza tym ludzie mają różne priorytety i gusta, jedni wolą dobrze i drogo zjeść, drudzy gdzieś pojechać, a ktoś woli się dobrze ubrać. Jeśli oczywiście nie są az tak majętni, że w żadnej dziedzinie nie muszą się ograniczać. Ale niewiele znam bogatych osób, które żyją rozrzutnie i oddają swoje dobra za bezcen...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×