Duża i mała liczba znajomych na facebook Wasze opinie

O ku...a o czym tu mowa ? Przecież ten srajbuk to tylko gimbaza! moje dzieci tam piszą z kolegami o pierdołach . Z moich znanych osób to nikt nie ma tego srajbuka oprócz paru ćwoków co myślą że są tacy fajni młodzieżowi i cool ,a inni z nich drwią.

Założyłam fejsa dopiero wczoraj. Dostałam w ciągu jednego dnia 317 zaproszeń od ciapatych :( (to nie jest żart)

Mega przypadek z okolicy: Pojechali na wakacje nad morze i pierwsze co zrobili po przybyciu ? Fota na plaży i podpis - kochaaani !jesteśmy na wczasach ,właśnie dotarliśmy .Tym czasem w ich domu nazajurz sąsiedzi zauważyli ekipę remontową, wiechali na podwórko busem ,sami malarze w białych ogrodniczkach....trzy dni wjeżdżali,na legalu, po powrocie fejsbukowych wczasowiczów okazało się ze dom pusty !" malarze"wynieśli wszystko co miało jakaś wartość a wiedzieli gdzie i co bo mieszkanie dokladnie ocykane fotami i na fejsa! :-))) przez domowników. Taki to pożytek ze srajbuka.

Wolałam czasy nieswiadomosci czyli gdy nie wiedziałam ilu ludzi to debile.

Hahaha

Nie mam fb. Debile żal mi was.

Wiele lat temu, kiedy odkryłam Facebooka, myślałam, że im więcej mając wirtualnych znajomych, tym będę fajniejsza. Uzbierałam ich ponad tysiąc. Miałam wówczas kilkanaście lat i ten cały portal był dla mnie czymś nowym. Zapraszałam, kogo popadło, nawet popularne i znane osoby. Po latach wyszło na to, że tylko kilku, tak naprawdę, mnie lubiło, ze wzajemnością. Usunęłam stary profil, kończąc te pseudoznajomości z tysiącem osób. Założyłam drugi profil, na którym miałam te zaufane osoby. I co się okazało? Że po jakimś czasie i tych kilka osób zmieniło zdanie o mnie, również ze wzajemnością. Usunęłam go, zakładając trzeci. Ostatni. Przesiewając ziarno od plew, wyszukałam dwie (tylko/aż) osoby, z którymi mam superkontakt do dziś, po latach tego całego fejsbukowania. Morał z tego taki, że nie liczy się ilość, a jakość. Co to da, że będzie się miało setki lajków i tysiące znajomych, skoro oni, w prawdziwym życiu, nawet "cześć" by nie powiedzieli, o pomocy, jakiekolwiek, nie wspominając? Dziś jestem wolna od Facebooka.

Intersująca wypowiedż powyżej :( Ja założyłam w tym roku fb po czym stwierdziłam, że jest to mega głupie.... zastanawiam się nad skasowaniem go :O aha , mam ponad 300 znajomych... ale to zupełnie obcy ludzie. Znam i lubię tylko kilku.

Debile nie wiedzą że korporacje,rządy mają ich dane.sprawdzają wasze wiadomości, zdjęcia, lokalizuja ,wiedzą o was wszystko bo sami im sprzedajcie info o sobie na każdy temat.Wasze foty są przetwarzane,w każdej sekundzie można was wytropić, zobaczyć na kamerze.Porwać. Zabić. Sami podajecie dane gdzie jesteście. Z kim.Do której.Wszystko na widelcu.

Nie zapominajcie jeszcze o wpisach.Że uciekła wam taksowka,i idziecie pieszo do domu w pojedynkę.

Ja mam właśnie ponad 300 osób i chcę zostawić sobie tylko koło 17stu. Ale boje sie czy oni będą to widzieć że ich usunęłam ze znajomych???

ponawiam pytanie j/w

seks spotkanka http://ostrekobiety.prv.pl/