Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wydzielanie kasy żonie. Moja koleżanka. Co myslicie?

Polecane posty

Gość gość

Jej mąż zarabia okolo 17 tysiecy na reke. Ona na bezplatnym wychowawczym, on przeciwnik zlobkow, ona zarobilaby niewiele wiecej nizby dali niance na pelen etat. Maz wydziela jej kase, przzelew 1600 zl co miesiac (zrobil z nią intercyze przed slubem ) z czego to ona doplaca okolo 500 zl za wydatki na dziecko, poza tym czesto robi zakupy. rachunki placi on ze swoich. nie zrobil z nia wspolnego konta. Dla kontastu inna kolezanka tez maz zarabia 20 na reke, ona nic, a maja wspolne konto i on jej kupuje zmywarke, auto, daje mnostwo kasy w sumie wspolnej kasy.. I kto ma racje? no bo ja pierwszej tej wspolcuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"On jej kupuje zmywarkę"- serio? Jej? A nie do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duża różnica w zarobkach- większość kobiet w Polsce zarabia żałośnie mało i kłopot gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wspolczuje. Kazdy ma takiego meza jakiego sobie wezmie i taki uklad finansowy na jaki sie godzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy nie widzicie ze to prowokacja. Ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego prowo? To są fakty, o obie rodziny mieszkaja w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak się nie dobiorą pod względem perspektyw zawodowych i później jedno dziwi się drugiemu -że jedno nie potrafi zarobić zdalnie z domu a drugie jest skąpe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:42 Dokładnie. Popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo niektóre kobiety są głupie. Facet powie, że ma siedzieć w domu kilka lat, a one potulnie kiwają głowami, a potem się żalą. I wcale nie jest mi ich żal. Jak się godzą to tak mają. Ja sobie nie wyobrażam, żeby mąż mi powiedział, że mam nie pracować. Chyba bym go śmiechem zabiła. To nie pan i władca. No ale my tworzymy związek oparty na partnerstwie, patrzenia wspólnie na swoje potrzeby, rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kryterium perspektyw zawodowych, kryterium doboru pod wzgledem wykształcenia + kryterium doboru pod wzgledem tego czy ktos nam sie podoba fizycznie (bo inaczej to jaki sens? zmuszac sie do seksu z kims kto cie nie kreci?) + najlepiej kryterium jeszcze podobnego pochodzenia i statusu spolecznego i materialnego bo potem ci tesciowa aluzyjki strzela ze jestes z biedy NIE ZA DUŻO TYCH KRYTERIOW? W ten sposob mozna szukac do konca zycia. Nie ma ideałów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję koleżance - każdy ma to, na co się godzi a ekonomiczna przewaga faceta nie wróży jej tu niestety świetlanej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byla zaślepiona i zakochana, a jak za niego wychodzila to zarabiala. nioestety fakty sa takie ze on zawsze bedzie mial duza przewage ekonomiczna i w jej zawodzie takie zarobki sa nieosiagalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie musi być prowokacja. Mam znajomą, której mąż zarabia dużo więcej niż ona sama i ,co mnie osobiście dziwi, każdy sobie. Lecz bywa, że też daje jej pieniadze na różne wydatki, a co najlepsze po ślubie cywilnym ta znajoma zażądała od już swego męża zwrotu pieniędzy za suknie ślubną.. i tak sobie oddają i dzielą. Ja ze swoim męzem mamy wspólne konto, pieniądze, bez względu na sytuacje czy oboje pracujemy czy ja zajmowałam się dziecmi i domem. nie ma u nas podziału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:54 Ja też nie chcialam aby u nas byl podzial. Ale moj maz jest wychowany w domu gdzie sie mowi ze podzial musi byc. Wychowala go tak nienawidzaca kobiet matka. Probowala mnie wykurzyc ze zwiazku i w sumie zaluje ze jej sie nie udalo. Moj maz, dzieli, przelewa, pozycza mi, potem ja mu oddaje. Paranoja i chore ale to on tak chcial. a ja zaslepiona uczuciem myslalam ze to tylko kaSA i nieistotne. a niestety po czasie zobaczylam jak wazne jest podejscie faceta do kasy. ono pokazuje czy ktos umie kochac w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja obecnie jestem w domu, bo macierzynski sie skonczyl ale planowalismy trzecie dziecko szybko po tym drugim. Poronilam. Po kilku miesiacach moglismy sie starac ponownie, zaszlam. W lipcu urodze, bedzie dwa lata roznicy, wiec juz zostalam w domu. Mamy wspolne konto, nawet jak obydwoje pracowalismy, kazdy wplacal calosc, i teraz maz tez wplaca calosc, oprocz tego drugie wspolne konto na ktore wplaca on (wczesniej mu) na tzw oszczędności. U nas nie ma moje twoje tylko jest nasze. Wieksze wydatki konsultujemy miedzy soba, ale nikt nikomu nie wylicza. I byly kiedys rozne okresy, raz ja bezrobotna, raz on, i nigdy przez mysl nam nie przyszlo zeby sobie wyliczac czy wydzielac. Jestesmy rodziną, tworzymy ja razem z naszymi dziecmi, nie jestesmy wspolokatorami zeby sie tak rozliczac i dzielic. Ale kazdy ma tak.jak sobie ugada, a kazda kobieta ma takiego meza jakiego sobie sama wybrala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojojojooj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to jesli on z tych "podzialowych" to kazda dziedzina w zwiazku, rodzinie, zyciu powinna byc "podzialowa". Jak u wspollokatorow. Czyli jesli finanse to i obowiazki tez. A wiec to co moze byc wspolne bo i ciezko podzielic to: Zakupy spozywcze i chemia Gotowanie, wszystkie posilki Pranie, prasowanie rzeczy waszych dzieci. Wydatki na dzieci, ich ubrania, dentysci, lekarze, wycieczki, korepetycje, etc. Antykoncepcja, w tym wszelkie badania ginekologiczne niezbedne do profilaktyki przy antykoncepcji. Sprzatanie, robienie zakupow, zmywanie. W/w dziedzinach powinniscie wykladac kase po polowie. W/w kwestiach, np zrobienia prania i prasowania rzeczy dzieci, to samo z lekcjami lub zaprowadzaniem na zajecia dodatkowe, wywiadowki w szkole, chodzenie po lekarzach, branie zwolnien lekarkich, etc; gotowania w domu i przyrzadzania posilkow, sprzatania, zmywania - dyzury jak u wspolokatorow, czyli raz ty raz on. X Natomiast zupelnie kazdy sobie moze niezaleznie od siebie obic swoje pranie i.swoje prasowanie, swoje porzadki na swoich polkach w szafach czy to z ciuchami czy to z dokumentami. Kazdy sam sobie oplaca dentyste. Stricte po lokatorsku, nikt nikomu nic nie doklada, nie funduje, nie robi za nikogo, tam gdzie trzeba to robic zmianowo, tam gdzie nie trzeba robic swoje kiedy sie chce. X To jest wowczas sprawiedliwy podzial nie tylko finansowy, wowczas nie ma szans aby ktokolwiek w zwiazku naduzywal dobroci dtugiej strony, nikt na nikim nie pasozytuje ani nie jest wykorzystywany. X Powiem tak, jesli mnie maz oznajmilby podzial finansowy to owszem, prosze bardzo! Jak podzial to podzial! Pod warunkiem wdrozenia podzialu wyzej opisanego zeby nikt nie czul sie niesprawiedliwie w takim ukladzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz " i "widziały gały co brały" także ja osobiście nie współczuję. Każdy jest kowalem własnego losu. Jeśli się na to godzi to tkwi w takim układzie. Ciekawe swoją drogą skąd pierwsza koleżanka bierze 500 zl skoro jest na bezpłatnym żeby dołożyć do utrzymania dziecka. 500 plus nie dostaje bo przekraczają próg dochodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierze bo facet jej wydziela 1000 zl/mc na "jej wydatki" a tak serio to sa wydatki na dziecko glownie i na ich oboje na zarcie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to u nas jest podzial taki jak wymienila osoba powyzej ALE maz nie chce sprzatac bo mowi ze on pracuje a ja z dzieckiem w domu jestem i te 2 h kiedy dziecko spi powinnam sprzatac badz najac sprzateczke (za ktora mam placic kolejne pieniadze z wydzielanych mi przez niego 1500 na miesiac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz - gość ma 17tys na rękę, mają małe dziecko i on daje jej co miesiąc 1.6tys zł..? Piszesz, że jej wypłata nie wyniosłaby więcej niż niańka, ale dlaczego tu jest mowa o ,,jej wypłacie,, ? To mi przypomina koleżanki kt. mówią ,,cała moja wypłata idzie na rachunki i na kredyt,, - to jakby zawsze kobieta była tą biedną, której wypłata znika zaraz po pierwszym, a dalej to już łaska męża, jakby on w tych kosztach nie miał udziału... bez sensu. Nie wiem jakie oni mają zobowiązania (kredyt itp.), ale jeśli ich nie maja na nie wiadomo jaką kwotę, to gość jest po prostu niezłym sępem i tyle. Domyślam się też, że pewnie nie ustalali przed pojawieniem się dziecka jak będzie wyglądała kwestia finansów? Tak czy inaczej, wiele tu w takich sytuacjach zależy od faceta - jak ma jaja i honor to nie każe żonie funkcjonować za kwotę mniejszą niż pensja kasjerki w niektórych sklepach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam gadanie "każda ma takiego męża jakiego sobie wybrała". Ulubione gadanie osób którym w życiu wyszło. To idąc tym tokiem to i prace ma kazdy taką jaką sobie wybrał a co za tym idzie zarobki. Powiedzcie to wszystkim tym którzy się starali mieć dobrą pracę z dobrymi zarobkami, ale im nie wychodziło i po latach nadziei na to już coraz mniej. Mąż to też jest takie coś co, ile można robić podejść jak coś nie wyjdzie ? Dla niektórych zero podejść bo przysięgali przed ołtarzem a odkręcić coś czasem jest jeszcze nierealne bo wiąże się z posiadaniem lepszej pracy i zarobków. Niby "szukać męża takiego jakiego się chce, potrzebuje". Szkoda tylko jeszcze że czas na to w życiu jest ograniczony, możliwości z czasów młodości szybko spadają. Nie zawsze jest to wybór do końca też świadomy. Człowiek jak nie zna czegoś lepszego lub nie dostrzega to nie będzie czekał bo myśli że tak jak jest to to jest norma i że to jest w porządku. Często w ogóle świadomość oczekiwań od mężczyzn przychodzi dopiero koło 30-stki. W wieku 20 lat to się jeszcze nic nie wie o tym z czym to się je i przekręca wartości, przekręca fakty po których rozpoznaje się miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo na wychowawczym nie ma kasy no chyba ze babka dorabia na czarno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 przypadek który opisała autorka to typowa przemoc ekonomiczna,jak ta kobieta może w ogóle chcieć być z takim dupkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:38 Mają kredyt 1500 zł na mieszkanie i to wsjo. Tak mi powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dopiszę że spotkanie odpowiedniego człowieka na męża to też jest loteria. Jedna mieszka w takiej okolocy że na horyzoncie jej otoczenia spotka fajnego faceta i będzie mieć takie predyspozycje że mu się spodoba, a inna na horyzoncie spotka gorszego osobnika lub nie spotka żadnego mimo poszukiwań i starań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A ty mu powiedz, ze skoro on nie chce sprzatac dyzurowo (raz ty raz on), tylko kaze ci zatrudnic sprzataczke zeby sprzatala ta jego czesc czyli w jego dyzury, to niechnsie puknie w pusty leb, bo ty wtedy siedzisz z jego dzieckiem i go w tym czasie wychowujesz, pielegnujesz i ksztaltujezz, a dziecko w polowie twoje, w polowie jego, eiec przejelas jego dyzury wychowywania dziecka w calosci. Ale jesli juz tak bardzo chce, to skoro dziecko jest w polowie, to niech.sobie najmie sprzataczke na pol etatu (czyli jego polowe) i jej placi, bo ty i tak przejmujesz jego polowe trudu wychowania. Ponadto, miej w duupie jego pranie i prasowaniw, a takze wszelkie sniadanka, kolacje i porzadek u niego w szafach i dokumentach. On łaski nie robi, bo ty mu wychowujesz w tym czasie jego dziecko kiedy on jest w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:40 Dokładnie. U nas tez tak jest jak piszesz. Niestety - wyszlam za maz w wieku 26 lat i wydawalo mi sie ze on jest super. Teraz mam 29 lat i juz widze ze dopiero teraz krystalizują sie moje poglady ne temat tego jaki powinien byc facet. Na pewno nie taki jak moj maz, co sie okazalo w chwilach proby. Np. gdy rok nie pracowalam (bezplatny wychowawczy) to pokazal swoje "maniery"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle mi nie żal takich kobiet!! Mam wśród swoich znajomych takie... Co powie facet to święte, tego nie może, tamtego też nie, z koleżankami żeby się spotkać to już w ogóle, do pracy nie chce puścić, bo przecież ma siedzieć w domu i dzieci bawić, a jak już pracuje to absolutnie po pracy swojego życia... Niestety, zawsze, ale to zawsze mam wrażenie, że te kobiety są po prostu głupie, nic więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:44 Jest to loteria, zgodzę się. Musisz mieć to szczęście że trafisz na wybitnie pasującą ci osobę (to bardzo rzadko się zdarza), poznać ją w odpowiednim miejscu i czasie. Co ma zrobić kobieta, której się w uczuciach nie wiedzie, źle trafila i teraz ma np. 40 lat> Latwo ppowiedziec trudniej zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×