Ale sie dziś uśmiałem wiecie dlaczego?

W radiu byl reportaż o ludziach którzy mają bałagan w samochodzie. I ktoś opowiedział taką historie że jeden facet wiózł na tylnym siedzeniu kota w klatce i jakimś cudem ten kot uwolnił sie podczas jazdy i wszedł pod siedzenie i pod pedały i była taka sytuacja że w pewnym momencie kierowca musiał hamować... KOTEM XD Biedny kiciuś

Ostatnio taka historia z małym psem zakończyła sie śmiercią psa i kierowcy, ktory nie byl wstanie zachorować i wjechał na główna wprost na nadjezdzajacy samochód.

Glupi wlasciciel, ja mojego psa przypinam specjalnymi pasami i szelkami. Bekarty wozicie w fotelikach a o psie lub kocie zapominacie?