koniec macierzynskiego a brak pracy, co byście zrobiły??

Nie wiem skąd u ciebie takie ceny, ja za prywatne nie placę wiecej niż 700 zl. Ale sa tez droższe bo maja jakies tam bajery i bardziej sie cenią. Ja przed zapisem bralam listę i sprawdzalam cenowo wszystkie w najbliższej okolicy.

Ja byłam w takiej sytuacji i po 2 latach szarpaniny ze żłobkiem i przedszkolem poszłam na urlop wychowawczy . Teraz nie mam problemu jak dzieci chorują albo mąż wyjeżdża w delegacje. Tylko ja mam męża, ktory przynosi do domu kasę i nie miga sie od żadnych obowiązków . Z drugiej strony nie chce mi sie juz wracać do pracy , którą mam , myślę właśnie o czymś własnym żeby dostosować to do życia rodzinnego.

Nic bym nie zrobiła. Jestem w podobnej sytuacji, pójdę do pracy jak wszystko z dziećmi mi się poukłada. Obecnie jestem wykończona opieką nad dziećmi, właściwe to od urodzenia młodszego sypiam po cztery godziny na dobę. Mąż jest w bardziej komfortowej sytuacji, wysypia się, ma czas dla siebie. Dlatego też będzie pracował na utrzymanie naszej rodziny. Ja pójdę do pracy na spokojnie, w przyszłości.

Autorko, trzeba męża zmobilizować albo alimenty (jak trzeba to do sądu) albo przedstaw mu sytuacje i może uda się zrobić fikcyjny rozwód żeby dodatki z MOPsu się należały? (nie wiem czy tak można? po prostu rzucam myśl). Tak zdaję sobie sprawę że to niemoralne ale w tym kraju czasami nie da się normalnie... Mąż będzie się dokładał do żłobka i przedszkola? Autorko 100tys. to nie jest zbyt dużo jak na własny biznes. Tak jak wspominałam wcześniej jeśli nie wiesz jaki biznes chcesz otworzyć to oznacza najczęściej porażkę już na starcie.

o jakich dodatkach z mopsu piszesz, mam kombinować, żeby dostać drugie 500plus i 100zl rodzinnego? czyli 600zł łącznie? i co dostane za emeryture jak sobie tak zanize zarobki, mam znajiomych wlasnie gdzie ona zarabia 4,5 on 3 a na papierze najnizsza krajowa bo wybłagali u szefa , żeby dodatki brac z mopsu, przedszkole darmowe bo im się należy bo przecież biedni sa... eh... poza tym do takich kalkulacji zawsze biorą poprzedni rok pod uwagę, czyli tak naprawdę może dostałabym cos więcej w 2019, jak zanize zarobki w 2018, a tego robic nie chce bo będziemy się starac o kredyt hipoteczny i musimy mieć dobre a nawet zawyżone na papierze.... może na biznes typu restauracja, zakład mechaniczny itp. 100tys to mało, ale żeby wynajac lokal i sprzedawac ciuchy, kosmetyki, albo salon fryzjerski z ogarnieta babka, która ie ma tych pieniazkow by to zrobic to już wystarczy przecież... dobijacie mnie hehe, ok zostane w domu, bez zadnych pieniędzy i będę zyla z oszczednosci az dzieci pojda do szkoły, zostane goła i wesoła i z dziecmi spedze dużo czasu:)

To co napisałaś trochę zmienia postać rzeczy... "wynajac lokal i sprzedawac ciuchy, kosmetyki, albo salon fryzjerski z ogarnieta babka" Pewnie że możesz robić te rzeczy, nawet z polową mniej pieniędzy. Tylko czy na tym się znasz? Trzeba rozeznać rynek i wiedzieć co się robi i czy będą chętni. Nie sztuka nakupować towaru a później zostać z towarem

a zastanawiałaś się nad branżą gastronomiczną coraz więcej osób chce zdrowo się odżywiać a nie ma czasu przygotowywać sobie posiłków,moim zdaniem taki biznes ma duże szanse rozwoju, zobacz sobie też ofertę www.hybryda-gastro.pl tam znajdziesz wszystko czego ci potrzeba w tego typu branży

Nie ma jak narobic dzieci z byle lim byle gdzie.a potem szukac odp na kafe..alimenty dodatki wwychowac dzieci i myslec a nie na warjckich papierach bwz domu pracy z jakims typem.u boku.

Dzieci zdaje sie sa wspolne, wiec maz,ma psi obowiazek dawac na ich utrzymanie, zwlaszcza gdy ty nie pracujesz. Druga sprawa, jesli ty calkowicie zajmujesz sie dziecmi, a on nic to juz w ogole koszty utrzymania spadaja na niego w wiekszosci. Trzecia sprawa, jesli ty oprocz zajmowaniem sie dziecmi, zajmujesz sie domem czyli, dbasz o wpolsne przestrzenie, w tym oporzadzasz meza, pierzesz mu, prasujesz, gotujesz, to on majac darmowa obsluge w domu ma psi oboeiazek utrzymac w calosci nie tylko dzieci ale tez ciebie, a jesli tego nie robi to cwaniak iburak, a ty kretynka do kwadratu. No ale twoja sprawa, to najwyżej tylko ty bedziesz płakać, a nie inne kobiety, ktore maja normalne uklady z mezem.

Cześć. Jestem mamą dwójki chłopców. Obecnie na zaległym urlopie. Dużo myśleliśmy o tym, co dalej. Do mojej pracy wrócić nie mogę. Mąż rozwija własny biznes, a ja pracowałam na 3 zmiany 35km od miejsca zameszkania. Koszt niani by nas dobił. Chwilowo idę na wychowawczy i w tym czasie na kurs, aby móc pracować w zawodzie, w którym zawsze pracować chciałam. Całe szczęście kurs wystarczy. Później młodszy do żłobka, a ja do pracy. Gdy będzie chorował, to od czasu do czasu pomoże nam teściowa. Poszukaj czegoś w twoim klimacie. Zainwestuj w siebie przez ten czas gdy będziesz w domu. Koniecznie! Niech te pieniądze nie bedą przEjedzone, a dobrze zainwestowane. Trzecie dziecko, jak ktoś tu pisał, nie powinno pojawić sie tylko dla rozwiązania jakiejś sytuacji. Teraz trzecie i tak naprawdę problem odwlekasz i do tego później czekają Cię te same dylematy z trójką, co teraz z dwójką. Chyba, że okres kolejnej ciąży to czas żeby przygotować się do swojego biznesu i wejść na rynek pełną parą po macierzyńskim z trzecim dzieckiem.

Facet powinien zarobic na utrzymanie rodziny. Baba moze isc do pracy ale to facet ma zarobic kase na dom. A wy durne baby dajecie sie robic z kazdej strony. Zajmujecie sie domem dziecmi i jrszcze do roboty chodzici a dziad po robocie nic i sie w duchu z was smieje