Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Czego oczekujecie od niani?

Polecane posty

Gość gość

Mam zostać nianią dla dziewczynki z dalekiej rodziny. Głównie będę się nią zajmować jak będzie chora i nie będzie mogła iść do przedszkola, ma 4 lata. Wiem jak się zajmować dzieckiem, ale nie zaszkodzi się zapytać. Nie wiem czy wypada mi do pracy brać np. książkę do poczytania? Rodzice jak się zajmują dzieckiem to raczej nie poświęcają mu czasu non stop, tylko robią coś swojego i w razie czego są do dyspozycji. Wiem, że nie płacą mi za uczenie się na studia tylko za opiekę, ale z drugiej strony zabawa 9h non stop to też nie jest normalna sytuacja. Czego byście oczekiwali od niani dla swojego dziecka? Tu są moje propozycje. -że poda posiłek -pobawi się -zadba o podanie leków -nieraz może puści jakąś bajkę jak dziecko chce, ale nie za często Jak powinien wyglądać taki wzorowy dzień kiedy niania jest z dzieckiem waszym zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma wzorowego dnia, i jak dziecko śpi czy się samo bawi, to najzupełniej normalne, że osoba opiekująca się nim zajmuje się czymś innym - oczywiście cały czas mając dziecko na oku. Na pewno w planie dnia trzeba uwzględnić spacery, place zabaw, może jakieś zajęcia na które dziecko jest zapisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dwójkę 3 i 6 lat, rodzeństwo i co robiłam (między innymi !!) po odebraniu ich ze szkoły i przedszkola. Posiłek, odrabianie lekcji, spacer, zabawa, bajka, chadzałam też z nimi po lekarzach, dentystach, sprzątałam dom. Za 8zł/h. Teraz za mniej niż 20 bym nie poszła. Tęsknię za nimi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz się stawki trochę zmieniły, mam dostawać 100 zł za dzień, czyli gdzieś ok 12-13 zł za godzinę. No i nie mam jej nigdzie wozić (chyba, że wyjątkowo raz na jakiś czas) ani gotować za specjalnie (chociaż gotować bym mogła, bo bardzo to lubię i chociaż bym jakoś zabiła czas) jedynie podawać posiłek przygotowany przez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głównie będę się nią zajmować jak będzie chora i nie będzie mogła iść do przedszkola xxx To ile będzie tej opieki w miesiącu? Ile zarobisz? A jak nie zachoruje to co? Siedzisz bez kasy i modlisz się żeby dzieciak zachorował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczekiwania wobec niani to zależą od rodziców dziecka. Każda mama może wymagać czegoś innego i takie rzeczy się omawia przed podjęciem decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczekiwania wobec niani to zależą od rodziców dziecka. Każda mama może wymagać czegoś innego i takie rzeczy się omawia przed podjęciem decyzji. No właśnie nic konkretnego nie powiedzieli oprócz tego, że ciepła, miła osoba godna zaufania. I żeby podać posiłek i dopilnować leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli twoja pensja jest uzależniona od od tego czy dziecko zachoruje? Masz być w gotowości cały czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w dni które mała jest zdrowa? Ty siedzisz bez kasy w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co w dni które mała jest zdrowa? Ty siedzisz bez kasy w domu? gość dziś Nie odpowiesz? Xxxx W przeciwieństwie do ciebie robię w soboty nieco więcej niż siedzenie na kafeterii. Tak jak napisałam, studiuje, wiec to nie jest praca żeby utrzymać dom i 3 dzieci. Zreszta nie tego dotyczy temat. Co Ciebie to obchodzi za co ja się utrzymuje? Może jestem milionerką z domu? Mi taka praca odpowiada z wielu powodów, nie zaglądaj innym do portfela bo to niekulturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gdybym miala zatrudniac niania to nie pozwolilabym puszczac bajek. Jest duzo roznych zajec - malowanie, zabawa z dzieckiem, spacery. No ale ja jak placilabym to oczekiwalabym pelnego zaangazowania ewentualnie 15-20min przerwy I jezeli to byloby uzgodnione to przerwy na przygotowanie posilkow.dla mnie praca to praca - gdyby moj szef zobaczyl jak czytam ksiazke w pracy to pomyslalby ze olewam robote i tak samo myslalabym o zatrudnionej niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Ja tez jak spedzam czas z dzieckiem to na 100%, po pracy jest czas tylko dla dziecka inne rzeczy sa na 2gim miejscu.poza tym mam absorbyjace dziecko potrafi sie pobawic 10min samej ale pozniej placze zeby do niej przyjsc. Ale ma dopiero 2 Lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gdybym miala zatrudniac niania to nie pozwolilabym puszczac bajek. Jest duzo roznych zajec - malowanie, zabawa z dzieckiem, spacery. No ale ja jak placilabym to oczekiwalabym pelnego zaangazowania ewentualnie 15-20min przerwy I jezeli to byloby uzgodnione to przerwy na przygotowanie posilkow.dla mnie praca to praca - gdyby moj szef zobaczyl jak czytam ksiazke w pracy to pomyslalby ze olewam robote i tak samo myslalabym o zatrudnionej niani. Xxxxx No tak samo o tym myślałam, ale zastanów się. Będę się głównie opiekować jak będzie chora, wiec chodzenie gdziekolwiek za bardzo odpada (chyba, ze krótki spacer, zależnie od stanu zdrowia), a zabaw w domu jest ograniczona ilość. Tez nie jestem za puszczaniem bajek, ale uważam że 20 min dziennie nie zaszkodzi, jeśli dziecko się będzie dopominać, zwłaszcza jak np. Będą po angielsku. Po prostu patrzę jak ludzie się zajmują swoimi dziećmi i nikt nie poświęca się full time dzieciom, nawet jak siedzi w domu. To by była chora sytuacja moim zdaniem, żeby dorosły chodził jak cień za dzieckiem. Stałoby się chyba jakimś narcyzem. Ale żeby było łatwiej podam przykład: mała je posiłek, który jej podałam. I co ja robię przez te 20-30 min, zakładając że nie jem z nią, bo nie jestem głodna? Niby za siedzenie na telefonie mi nie płaca, ale prawdę mówiąc nie wiem co innego miałabym robić w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przeciwieństwie do ciebie robię w soboty nieco więcej niż siedzenie na kafeterii. Tak jak napisałam, studiuje, wiec to nie jest praca żeby utrzymać dom i 3 dzieci. Zreszta nie tego dotyczy temat. Co Ciebie to obchodzi za co ja się utrzymuje? Może jestem milionerką z domu? Mi taka praca odpowiada z wielu powodów, nie zaglądaj innym do portfela bo to niekulturalne. xxx Czego się tu sadzisz cichodajko?! Ktoś cię pyta w twoim interesie o warunki pracy a ty z mordą i docinkami? W doopie mamy z czego się utrzymujesz ściero! Nikt się nie pytał ile bierzesz za loda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, jakie tu towarzystwo agresywne i wulgarne... Rynsztok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dziecko je, to pilnujesz żeby się nie zakrztusilo, a nie siedzisz w telefonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niania ma inne obowiązki od mamy czy taty. Jeżeli matka nie zajmuje się dzieckiem na 100 procent czasu, to jej dziecko i gdy ono pobrudzi ściany malując farbami to mama posprząta, mama zapłaci za malowanie tych ścian. Niania jak pilnuje dziecko pilnuje OBCE DZIECKO. Niestety, ale ta opcja nie jest łatwa. Obce dziecko to obce dziecko, trzeba bardziej uważać, żeby coś mu się nie stało. Ty za malowanie ścian nie zapłacisz jak dziecko je sparaliżowany farbami, więc musisz pilnować, żeby tak nie zrobilo(oczywiście to jest przykład) Jak moje dzieci zapraszają kolegów, bardziej uważam, żeby tym kolegom nic się nie stało. Pilnuje ich bardziej niż własne dzieci i więcej wymagam. Poza tym niania ma placone, za to, by pilnowała to dziecko, więc ma mu poświęcać 100 procent uwagi a nie czytać książki czy siedzieć na telefonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*spapra farbami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jw- kiedy pracowałam jako niania, to zupełnie inaczej podchodziłem do tych dzieci,niż do własnego teraz. Logiczne jest, ze mama nie poświęca dziecku 100% czasu w ciągu dnia,bo robi też inne rzeczy, poza tym wiadomo na ile samodzielności można pozwolić własnemu dziecku, bo je znamy. Jako niania masz płacone za wykonywanie swojej pracy, a polega ona na opiece nad dzieckiem, nie na czytaniu książek, czy siedzeniu z telefonem w ręku- praca to praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ilość zabaw w domu wcale nie jest aż tak ograniczona ;) Ale to wymaga jednak wysiłku, przygotowań etc. x Moim zdaniem jeśli nie umówisz się tak z rodzicami, ze Ty sobie czytasz książki a dzieciak sam ogląda bajki to będzie naruszeniem umowy. Tak jak ktoś pisał - Ty nie jesteś rodzicem, rodzeństwem czy babcią co przy okazji luknie na dziecko mając tysiąc swoich obowiązków, a nianią. I Twoim obowiązkiem jest opieka nad dzieckiem, a nie sadzanie go przed TV i szukanie zajęć dla zabicia tego czasu. Przecież nawet bajkę można obejrzeć wspólnie, potem ją omówić i zrobić np. jakąś pracę z nią związaną. Bajkę też można zaplanować konkretną, połączyć to z późniejszymi zabawami. x Co do posiłków - myślisz, że na pewno będzie jadła akurat 30min i to na pewno grzecznie i nie potrzebując Twojej uwagi? To w praktyce wyjdzie czy masz wtedy 30min na swoje zajęcia. Pomijam już, że jedzenie wspólne z dzieckiem (choćby picie herbaty) pomaga wpoić pewne zachowania u dziecka i wartości (a niani także na tym powinno zależeć). Ale to w praniu sama zobaczysz. Chociaż smutne jest, że idziesz od razu zakładając, że będziesz szukać sposobów na zajęcie się sobą. Jeszcze jakbyś dostawała te 7-8 na h to faktycznie, ale 12-13zł na osobę bez doświadczenia i kwalifikacji to nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od Kiedy to nianie pilnują CHORYCH DZIECI??? Wytrzymałość monitoringu płacz i marudzenie " chce do mamy"? Chcesz się autorko zarazić czymś od dziecka? Leki też będziesz dziecku podawać? A jak się dziecko zachlysnie syropem czy tabletka? A pomyslalas jakie będziesz miała nieprzyjemności jak dziecku się pogorszy, będziesz musiała wzywać pogotowie, tłumaczyć się kim jesteś i zacznie się dochodzenie ze na czarno pracujesz, że podatków nie płacisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z bzdury wpisujecie? Zabawy i spacery z chorym, placzacym, marudnym dzieckiem zazwyczaj z gorączką? Wiecie jak wygląda posiłek chorego dziecka które nie ma apetytu? Na pewno sobie w tym czasie telefoniku nie pooglądacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim niania powinna zapewnić naszemu dziecku bezpieczeństwo, a także dobrze gospodarować jego czas wolny. Nawet najmniejsze dziecko uczy się bardzo wiele poprzez zabawę, a przede wszystkim poprzez powtarzanie po nas różnych czynności. Jeśli naszą nianią jest młodsza dziewczyna (np. studentka), która kocha dzieci, ale nigdy nie rozwijała się w tym kierunku - możemy ją lekko nakierować. Wystarczy kilka artykułów, a już stanie się "ekspertem w teorii" :) Polecam podesłać ten: https://www.johnsonsbaby.com.pl/zabawa-i-nauka/zabawa-z-malym-dzieckiem - jest naprawdę solidnie napisany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy poszłam spontanicznie pilnować dwójki dzieci u znajomej. Pierwszy raz z koleżanką bo ona do niej napisała czy przyjdzie popilnować i za jej zgodą wzięła mnie (miały wtedy 5 i 3 lata, dwie dziewczynki) i takie rzeczy jak robienie jedzenia czy danie piżamy to koleżanka robiła bo już kilka razy pilnowała ich i wiedziała co i jak razem się bawiliśmy czy sprzątaliśmy jak się zajmowały same sobą czy jak już poszły spać (byłyśmy tam na noc) to miałyśmy czas dla siebie jak zasnęły to w sumie nie miałyśmy już na nic siły chwilę posiedziałyśmy i też poszłyśmy spać, potrafią zmęczyć. Drugi raz koleżanka nie mogła to znajoma napisała do mnie czy przyjdę no i poszłam tym razem sama miałam małe obawy bo praktycznie nic nie wiedziałam i się bałam jak zareagują jak zostaną ze mną same ale obawy były nie potrzebne znajoma powiedziała mi co gdzie i jak a w razie czego mogłam liczyć na starszą i już wtedy zostałam ich "ciocią" i tak z dwóch razy zrobiło się ponad dwa lata (jak miałam wolne od szkoły) oczywiście zajmowanie się nimi zabawa danie jeść podanie leków jak któraś była chora i położenie spać jak zostawałam na noc nie wymagała tego odemnie ale doprowadzałam dom do porządku chyba że na prawdę już padałam ze zmęczenia to wtedy się starałam chociaż zabawki posprzątać ale bywało że nawet tego nie miałam siły zrobić (dorywczo to robiłam jak właśnie miałam wolne czyli weekendy wakacje ferie a akurat byli na wiosce bo tak to mieszkają w mieście) brali mnie czasami jak gdzieś jechali do pomocy (różnie ta moja opieka wyglądała na tych wyjazdach bywało że dziewczynki zajmowały sobą a ja przesiedziałam cały wyjazd z nią i jej chłopakiem i innymi ludźmi gadając czasami coś wypijąc od czasu do czasu na zmianę zerkając na nie ale i tak płaciła mi normalnie) raz miałam jechać z nimi tylko na grilla a wylądowaliśmy w wiosce oddalonej o kilkanaście kilometrów od naszej i tak jak nie miałam zostać na noc to do domu wróciłam następnego dnia pod wieczór (cały czas nie zajmowałam się z nimi) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×