Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wizyta u teściowej. Czy Was też tak wkurzają...

Polecane posty

Gość gość

Czy Was też tak wkurzają Wasze teściowe? Byliśmy dziś z mężem z wizytą u Jego rodziców. Z każdego spotkania z tą kobietą wracam dosłownie chora i nie mogę w nocy spać. Ciekawi mnie czy Was też tak denerwują uszczypliwosci że strony tesciowych czy tylko ja tak nerwowo do tego podchodzę. Muszę przyznać, że dzisiaj teściowa była w formie. Nie pasowało jej nic. Jak zwykle z resztą ale do rzeczy. Jestem w połowie 5 miesiąca ciąży i stwierdziła krytycznie że mam za duży brzuch zdecydowanie jak na ten miesiąc - ona miała mniejszy (szczerze to aż mnie zatkało bo ja nie mam wcale dużego brzucha. 84 cm w obwodzie.) Dalej- kupiła jakieś ubranka dla dziecka i koniecznie chciała mi je pokazać zanim mi je odda. Po oglądaniu stwierdziła że ja je tak brzydko poskladalam. Dalej, zapytała czy mam już dla córeczki taką cudaczna opaskę na główkę bo są takie słodkie, i że koniecznie musi dokupić jeszcze jakąś sukieneczke żeby miała do szpitala. Ja p*****le do szpitala dla noworodka sukienka??? Poważnie??? Na co jej odp że nie będę jej tego zakładać. Imię już wymyśla, łóżeczko już wybiera i wózek i karuzele do łóżeczka. Ciuszki według własnego gustu kupuje. Mówię jej dzisiaj żeby już nie kupowała bo skompletowala mi już całą wyprawkę a ja też będę chciała kupić choć kilka rzeczy które mi się podobają to mi powiedziała to nie kupuj. Kurwa to moje pierwsze dziecko mi też sprawia to przyjemność. No mam ochotę jej trzasnac. I tak jest ciągle że wszystkim. Nie zapyta czy coś jeszcze nam potrzebne, co już mamy tylko na siłę się pcha i kupuje według własnego uznania. Obrażona była jak jej powiedziałam że karuzele sama już wybrałam, łóżeczko i wózek upatrzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech sobie wymysla imie, jak ci powie,ze juz wymyslila, ze powinna byc lub bedzie X, to ty jej na to "nie bedzie X tylko Y". Na pytanie dlaczego, albo ze Y brzydkie, mowisz "bo tak, no to rodzice wybieraja imie dla dziecka" , "a dla mnie wlasnie X jest brzydkie, dlatego damy na imie Y". Ja rozumiem ciuszki, niech kupuje. Ale juz lozeczko, i wozek to koniecznie wy, bo to wy będziecie z niego korzystac na codzień, a lozeczko ma wam psowac do mebli lub sposobu ustawienia, uzytkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tych ciuchów tyle że rzeczywiście małą ubierać bym musiała tylko w te rzeczy od niej. Problem jest taki że ani jedna rzecz którą kupiła mi się nie podoba. No różne mamy gusta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym sie cieszyla gdyby mi tesciowa chciala kupic tyle rzeczy mialabym wiecej kasy dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje ci , jak sie dziecko urodzi to bedzie tylko gorzej , wtrącanie na maksa . Porozmawiaj z mężem , w końcu to jego matka . Nie daj sobie wejść na głowę , w końcu to wasze życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szkaradnie nie chciałabyś dziecka ubierać uwierz mi. I wszystko musi być w różu oczywiście bo będzie dziewczynka. I tylko ten kolor babcia widzi dla wnusi. Nawet skarpetki, pieluchy no total wszystko wszystko. Bleeehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu Ty się masz z tym użerać? Mężulek niemowa czy mu zwisa? Ty się niczym nie przejmuj, rób po swojemu a mąż niech matkę do pionu postawi - to powinien być jego problem, nie Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż puszcza to mimo uszu i myśli że jest ok. On się nie umie jej postawić i po prostu nie komentuje a i tak swoje robimy. Ale ja już nie mam siły do tej baby. No ręce mi opadają. Wiem, że po porodzie będzie jeszcze gorzej bo się dopiero wtedy rozkreci na dobre. Dlatego też jej dłużna nie pozostaje ale ile tak można. Nie lubię takich głupich przepychanek. Z tym brzuchem to już mnie rozwalila do reszty no specjalistka od siedmiu boleści. Wrrrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie dokładnie to samo.. czasami mam takie ciśnienie, wykańcza mnie to psychicznie. Zachowuje się jakby to dziecko, które urodze było jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez sie nie przejmuj , głupoty gada z tym brzuchem ( juz widzę jak pamięta jaki miała brzuch tam ze 30 lat temu ) jakoś jej trzeba dać do zrozumienia zeby przystopowała , namów męża do rozmowy z nią , zagroz Np ze jeśli tego nie zrobi ograniczysz jej kontakt z wnuczka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż stwierdza że ona przecież nic złego nie chciała itd że ona taka jest... No guzik mnie to obchodzi. Je nie należę do osób które sobie pozwalają wejść na głowę. Umiem sama podejmować decyzje i jestem samodzielna. Jak to dłużej potrwa to taką bombę jej puszczę że nie będzie z czego zbierać. A szkoda bo ogólnie zależy mi na dobrych stosunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie masz rację że pewnie tego brzucha swojego nie pamięta a mi tu ciśnie. Haha już śmiać mi się chce z tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że jednak jest tu jeszcze ktoś komu teściowa się daje we znaki... Nie wiem skąd się tacy ludzie biorą. Moja mama w nic się nam nie wcina, pyta najpierw jak my chcemy, czy jak my to widzimy itd. A nie takie narzucanie na siłę. No nie mogę tego zdzierzyc. Wiem że nie powinnam się przejmować tym ale aż mnie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tym wyborem imienia to jeszcze rzuciła komentarz żebysmy tylko wnuczce nie dali na imię tak jak ona ma. A ja sobie myślę taaak bo akurat to właśnie brałam pod uwagę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz wziąć parę lekcji u mnie w traktowaniu teściowej, chyba jesteś za cicha i mi nie wypada, ja na twoim miejscu zapomniałabym wziąć tej paczki ubrań od teściowej, specjalnie bym to położyła na boku, żeby przy wyjściu zapomnieć, albo bym powiedziała, oj tam następnym razem wezme, bo już tyle mała ma ubranek, ze nie mam gdzie trzymać,z czasem przestanie zobaczysz. moja tez jest taka dyrygentka, ja i druga synowa meczylysmy się z nia, ale to co ona kupila nigdy się nie przydało, i nigdy nie zobaczyla dziecka ubranego w jej ubraku kocyku. ps. moja mama ma okropny gust, kupuje moim dzieciom okropne rzeczy , takie z lat 80, grube dżinsowe ogrodniczki, sukienki na lato w jakies grochy, ohydne, a lubie przebywać z dziecmi u mojej mamy, ale prazenty dla dzieci zawsze sa paskudne, czasem kupuje w lumpeksach i dajemi pomechacone ubranka dla dzieci, nie potrafie tego skonczyc, żeby jej przykrości nie sprawoc, za to moja tesciowa kupuje drogie ubrania w mayoral czy jakos tak i zawsze dawala ubrania z metkami, spodnie za 150 bluzka za 100 , nigdy nie zalozylam , bo jej nie cierpie, wkładam do szafy i lezy, już specjalnie dalam znajomej pare ubranek i ona to widziala, nie kupuje już:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A mąż stwierdza że ona przecież nic złego nie chciała itd że ona taka jest... XX koronny argument mamincyców. To bądź asertywna, odmawiaj, mów że dziękujesz ale nie skorzystasz,mów, że imię to tylko wasza sprawa itd. A mężowi odpowiadaj jego koronnym argumentem "no co kochanie, przecież ja nic złego nie chcę, ja taka po prostu jestem". Nie ma to jak załatwić mężusia pipę właną bronią. Bo to z nim masz problem tak naprawdę anie z jego matką. Teściowa powala sobie na tyle na ile pozwolił jej syn (za twoim cichym przyzwoleniem), nie ma siły, sama musisz zacząć jej wyzncxać granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze mi się jedna sytuacja przypomniała odnośnie mojej cudownej teściowej. W tej całej wyprawce od niej dla wnuczki znalazłam grube, zimowe rajtuzki. Rozmiar 56. To chyba do tej wspomnianej przeze mnie sukienki do szpitala. Wtf? Powiedzcie czy Wy waszym noworodkom zalozylybyscie grube rajty? Ciasne i opinajace? Poród mam w wakacje. No nie mogę z tej baby!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka glupia baba... nie dziwie sie ze masz cisnienie. Moim zdaniem jedyne co mozesz zrobic to robic swoje. Zadnej sukieneczki w szpitalu! Pogielo babe. Tak jak ktos napisal, mowisz jasno- to mi sie nie podoba. Ciuszki traktuj olewczo, jak wciska mow stanowczo ze niepotrzebnie kupowala, a potem nie ubieraj w to malej. Ja tak zrobilam, w szafie wisi rozowy skafander koloru rozowego od tesciowej, nie lubie tego koloru a ona pcha nam wszystko rozowe! Skafandra nie uzywam bo jest nie praktyczny, nie mam cieplych spodni na dol, za to mamy 3 kombinezony, takich niepraktycznych prezentow jest wiecej, np tiulowa sukienka, gdzie ja malej mam to zalozyc? Bedzie lezec az wyrosnie. Kurde jak nie wiem co jest nie tak z tymi tesciowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak grube rajtuzy, ciekawe gdzie takie sprzedaja, za chwile napiszesz ,ze trzymala z czasow komuny. Licytujmy sie ,ktora tesciowa gorsza,bo nie trafila w wyrafinowany gust jasnie pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak miałam. Tylko że ona mówiła na mnie grubas I powiedziała że będąc w ciąży nie zgrubla tylko schudła bo ciągle wymiotowala. I ja do dziś nie cierpię ich, syn ma 1,5 roku i ja dostanę ataki paniki jak tylko zadzwoni. Nawet jak patrzę na zdjęciach i ona tam jest. Moj mąż też się zachowuje jak Twój i to działa bardzo źle na nasze małżeństwo. Twój jeszcze ma czas by coś zmienić zanim będziesz miała do niego żal. Z ciuchami możesz po prostu dziękować i wkładać do szafy. Kup co chcesz i nie martw się. Jak kupi łóżeczko czy wózek to powiesz dziękuję ale sami będziecie kupić i musi oddać. Trudno. Taka jest cena jak się wtrąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech stare krowy nie kupują,nikt ich nie prosi. Ja wiem lepiej w czym moje dziecko powinno chodzić. Przede wszystkim w ubraniach bawełnianych,wygodnych. Na co mi bluzka z falbana zapinana na guziki na plecach po całej długości dla noworodka? Albo kurtka z dzinsu sztywnego dla 2msc dziecka? Poza tym chyba mam prawo kupić swojemu dziecku to,czego potrzebuje? Od tego są rodzice,nie dziadkowie. Takie ubrania trzymam w pudle,kasa w błoto. Chce coś kupić,niech zapyta. Przecież można kupić body,śpiochy,kocyk,gryzak. Nie trzeba wydawać majątku,a ja z chęcią wezmę i podziekuje. Tylko żeby to było praktyczne,bo trudno wymagać żeby maluch zimą chodził w sukni balowej,bo babcia kupiła. Byle tylko ładnie wyglądała,a wygodnie jej być nie musi. Takie głupie myślenie. Sama niech założy i paraduje po mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, takie wydziwianie chore. Do dziewczyny która pisze ze nie ma takich rajtuz. Uwierz mi ze są. Takie małe rozmiary. Ocieplane od środka. Stanowisko z ciuszkami w Carrefour. Wiem bo już mi się zdążyła przyznać z dumą oczywiście gdzie takie cuda przepiękne kupuje. Dokładnie tak jak piszecie, nie zapyta konkretnie co jeszcze mi jest potrzebne tylko kupuje na palę żeby było. Zamiast kupić jakiś ładny ko konkret jak kocyk, ręcznik kąpielowy czy coś przydatnego. Karuzele te, już wybierał, oczywiście pod swój gust kolorystyczny itd. Jeszcze mi tylko brakuje żeby mi zarządziła baldachim do łóżeczka, koniecznie różowy, tak jak wszystko inne co wybiera bo przecież nie ma innego koloru odpowiedniego dla dziewczynki jak tylko róż. No nie ma wcale. Jak jej delikatnie powiedziałam żeby już nie wybierał różowych rzeczy to mi odp że innych nie ma. A i tak najlepszy był tekst żebym to ja nie kupowała ciuszków. Ja p*****le.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tymi sukniami balowymi to też będę miała przeprawe bo oprócz takiej do szpitala koniecznie z opaseczka na główkę musi kupić też coś na spacerki żeby ją koleżanki babci podziwialy. Co te baby mają w głowie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie tego brzucha ciążowego to sorry ale nie sądzę że miała mniejszy itd. Straty taty. Prztyla w ciąży 20 kg. Gdzie ja póki co mam 4 kg na plusie. No sorry. Z resztą o czym gadka bez sensu. Każda kobieta ma inaczej. Dumna jestem z mojego bo mam śliczną piłeczkę z przodu i nic mi się nie rozlewa na boki, może zazdrości figury i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tylko czekam na kasliwe uwagi odnośnie przystawiania małej do piersi że nie tak i to i tamto. Chcę spróbować ja karmić naturalnie. Już ja dobrze ja znam. Ona nie karmilas piersią, wiem bo już zapobiegawczo ją o to wypytalam. Niech mi się tylko odezwie w tym temacie to jak jebne to zabije. Jak Boga kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko powtarzaj w kółko to samo "to jest nasze dziecko, będziemy robić jak chcemy". Jak powie że też wychowala to powiedz "no właśnie. Wychowalas i teraz pozwól że to my zdecydujemy o naszym dziecku" Głupio jej się zrobi i może przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za meza mamincyca sie wez, niech przystopuje matke, a nie d**e obrabiasz tesciowej. Jestes przeerazliwiona na swoim punkcie. Za czasow tesciowej nie bylo tych opaseczek i sukieneczek wiec sie moze babka rozpedzila za bardzo. Zreszta... Sama widuje malutkie dziewczynki wypacykowane jak stroz w boze cialo, wiec to nawet powszechne to strojenie w niekoniecznie odpowiednie i wygodne ciuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty to się powinnaś przede wszystkim na męża wkurzyć, bo tu najwięcej od niego zależy - on powinien matkę ustawić i wymóc na niej szacunek do Ciebie, do Twoich wyborów. Jak Twój małżonek dalej będzie tak mamuni folgował i twierdził, że "to nic takiego"/ "ona nie chce źle"/ "taka już jest" to wasze małżeństwo będzie nie duetem, a trójkątem z mamą w roli głównej. Mój ociec popełniał te same błędny. Mama najpierw się denerwowała, potem dała się stłamsić, bo nie miała siły w pojedynkę z tym wojować dopiero po 20 latach małżeństwa warknęła na teściową, na męża i wszystko ustawiła po swojemu. Nie muszę mówić, że dzieci wiecznie poprawianej synowej też zawsze od babci obrywają i mają rytą przez nią psychikę. Także weź się za naprawę relacji w rodzinie póki masz na to czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężowie to se mogą gadać a te babska i tak swoje będą wiedzieć. Mój się obraził że nie chce żeby póki co mówił o ciąży bo chce mieć spokój a nie bombardowanie mnie codziennie telefonami. Ja już w strachu ze moja przyjedzie jak sie dziecko urodzi i będzie mi gadać o pieluchach tetrowych i jak to było jak jej synek był mały. Nie wiem jak to zniose na szczęście drugiego dziecka już nie wychowuje u nich. Pierwsze wychowywalam i to było istne piekło na ziemi. Ja nie rozumiem dlaczego te babska tak się wpieprzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Nie wierzę że wasi mężowie są normalni, to po prostu niemożliwe żeby takie walnięte baby mogły wychować kogoś na poziomie. Moja teściowa nie jest ideałem, lubi plotkować i nie potrafi dotrzymać tajemnicy ale nigdy nie narzucała mi swojego zdania ani nie pouczała, nie krytykowała i nie miała takich kretyńskich pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×