Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Taksówka do porodu. Czy mówić o tym dyspozytorowi?

Polecane posty

Gość gość
Posikanych pijakow nie zabierają. Jeśli ktoś wie, ze może pobudzić siedzenie, to powinien zabrać ze sobą cerate albo kocyk. Ewentualnie zapłacić za czyszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posikanych pijakow nie zabierają. Jeśli ktoś wie, ze może pobudzić siedzenie, to powinien zabrać ze sobą cerate albo kocyk. Ewentualnie zapłacić za czyszczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast panikować to zapytaj w danej korporacji i tyle. Ja od weta jechałam i jak dyspozytorka usłyszała, że od weta (łatwiej trafić po wielgachnym napisie na budynku o wecie niż po numerkach) to musiałam powiedzieć jaki zwierzak, zdziwiłam się bo to był gryzoń w malutkim, szczelnym pojemniku i nie uznałam za info istotne, ale dyspozytorka wytłumaczyła, że nie kazdy kierowca wozi zwierzęta, a nawet jak tak to nie każde ( i wtedy zlecenie bierze ten co akceptuje - ich tam mnóstwo czeka, więc jakiś zawsze się znajdzie) Nie porównuje porodu do przewożenia zwierzaka :P ale kierowcy różnie mogę reagować, a lepiej wziąć takiego co z chęcią przyjedzie niż robić chamskie zaskoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×