Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Troche pogubiony

Co ja mam zrobić w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość Troche pogubiony

Cześć, wiem że to forum raczej dla kobiet, ale właśnie chyba potrzebuje kobiecej porady. Z moją dziewczyną jestem od roku. Nasz związek zaczął się dosyć szybko, spotkaliśmy się parę razy. To ja zaproponowałem ten związek, jestem jej pierwszym chłopakiem. Z początku coś czułem do niej, myślałem że to coś prawdziwego. Jednak po jakimś czasie zauważyłem że dużo nas dzieli, mamy inne pasje, poglądy i charaktery. Zaczęło mnie to denerwować, ale myślałem że to normalne, moje poprzednie związki podobnie wyglądały. Zależy mi na niej ale jednocześnie nie chcę z nią być. Prawdę mówiąc kłamię ją mówiąc "kocham Cię". Ona za to jest szczera i naprawdę mnie kocha. Boję się z nią zerwać ponieważ ma depresję, nie wiem co by zrobiła gdybym ją zostawił. Boje sie też że nigdy już sie tak prawdziwie nie zakocham (tylko raz w życiu naprawdę do kogoś coś czułem) i stracę osobę która mnie pokochała. Wiem, że to okropne, dlatego nie wiem co teraz zrobić. Najbardziej obawiam się że coś sobie zrobi. Ale chce też powiedzieć jej o moich prawdziwych uczuciach, bo czuję że duszę się w tym związku, mam też wrażenie że nie do końca dojrzałem do takich relacji. Co myślicie o tej całej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na końcu piszesz, że masz wrażenie że nie dojrzałeś do takich relacji, to po jakiego czorta rok temu zaproponowałeś jej związek, wyznawałeś miłość "kocham cie" i przez rok ją zwodziłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie dusisz w związku i jesteś z nią tylko z obawy ze sobie cos zrobi, to nie sa fundamenty dla zbudowania czegos trwałego i sensownego. Bądź delikatny, ale odejdź. Nie daj sie szantazować ,że sobie cos zrobi. Jest dorosła, a depresja nie odbiera człowiekowi mozliwości logicznego rozumowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:18 Jak nie wiesz o co chodzi to chodzi o dostęp. Do dziury. Łatwy i szybki. Bez zbędnych pierdół. Tylko że nawet kundel bury się w końcu znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a możesz mi wyjaśnić na hooy proponujesz zwiazek dziewczynie, której nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkaliście się parę razy, a ty już zaproponowałeś związek bo coś czułeś, co mogłeś czuć po paru spotkaniach, na pewno nie miłość bo to wymaga czasu i dobrego wzajemnego poznania. Moim zdaniem to takie trendy, że teraz każdy małolat musi szybko być w "związkach". Czyli kilka spotkań = już jesteśmy parą / w związku, a potem następuje dopiero kilka tygodni poznawania się i rozczarowanko = nudzi mnie, duszę się, nie mamy ze sobą nic wspólnego. No sorry ale tak to wiedzę. No i tym razem miałeś pecha, że dziewczyna ma problemy psychoemocjonalne, i faktem jest że jej depresja utrudnia ci odejście. Niestety masz dwa wyjścia, albo to ciągnąć i moze jej sie poprawi, wtedy odchodzisz, a jak się nie poprawi to się męczysz. Albo rozmawiasz z nią szczerze i mówisz jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche pogubiony
Zaproponowałem, bo coś poczułem do niej, może też troche z desperacji. Teraz do mnie dochodzi, że popełniłem błąd. Wiem, że to bardzo nieodpowiedzialne. W jej przypadku odbiera, dlatego zastanawiam się czy nie poczekać aż w końcu zacznie chodzić na terapię (ciągle to odwleka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche pogubiony
Przed spotkaniem pisaliśmy bardzo dużo (kilka miesięcy). Tylko wiadomo jak to przez pisanie, nie da się poznać tak naprawdę człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie chodzi tu wcale o seks bo nie robiliśmy tego nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszą mnie takie teksty: jak.mnie rzucasz to sobie coś zrobię, nie potrafię żyć bez ciebie a w domyśle: co.ludzie powiedzą, miał być ślub a teraz mnie zostawiasz? Na taki szantarz jest jedną odpowiedz: to rób co uważasz i nie próbuj mnie szantazowac, nie mam zamiaru poświęcać swego życia by zadowolić ciebie. Sayonara dzdzowniczko, żabcia czeka. Za walizkę i do domu a potem do zabci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co na plus u ciebie przemawia, to to, że chociaż masz na tyle sumienia czy tam empatii, że jej z obrotu nie porzuciłeś i przejmujesz się jak ona to zniesie. A co do niej, jeśli jest opcja, że ma chodzić na terapie, namawiaj ją do tego, wspieraj ją w czasie terapii, niech stanie na nogi a potem sam zdecydujesz co dalej i czy chcesz to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale co ty bredzisz z takim tekścikami pełnymi jadu i goryczy, i gdzie autor pisze że dziewczyna go szantażuje że sobie coś zrobi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche pogubiony
Żaden szantaż, ona mnie nigdy nie szantażowała. Namawiam ją ciągle na terapię, ale nie wiem czy w końcu się zdecyduje. Nie jest to też lekka depresja ale naprawdę ciężki przypadek. Często powtarza mi że jestem jedyną rzeczą która ją trzyma przy życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, sam w to się władowałeś, bo od ciebie wyszła inicjatywa związku, ale trochę teraz przewalone, bo dziewczyna cały swój świat opiera na tobie :/ A jak było z tą deprechą, miała już ją os początku jak ją poznałeś, czy później to wyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze pytanie, jak jej rodzina, kogo ma czy i ją wspierają? I po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedząc że siedzi w syfie po uszy zwiazales się z nią z własnej inicjatywy. Głupota cię chyba zaboli jednak. Ona głupia bo widzi w tobie zbawce a ty głupi że obiecałes komus miłośc i ci się odwidzialo chwilę po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×