Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patrycja98

Faceci są niezrozumiali

Polecane posty

Gość Patrycja98

Krzyśka poznałam jakiś rok temu. Zaczęło się normalnie, napisał do mnie. Pisaliśmy codziennie o wszystkim. Któregoś dnia po szkole zaproponował mi spacer, nic sobie z tego nie robiłam bo wiedziałam, że ma dziewczynę. Traktowałam go jak kolegę. Po tym spacerze zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu, nie sami a z jego kumplami i z moją przyjaciółką. Po prostu po szkole wychodziliśmy razem na jedzenie, do kina czy po prostu żeby pojeździć bez celu autem. Gdzieś po tygodniu codziennych spotkań zaczęłam się przywiązywać. Uwielbiałam ich towarzystwo, każdy z nich był zabawny, rozgadany, wesoły i nieprzewidywalny. Nie musiałam przed nimi nikogo udawać, mogłam robić i mówić co chcę i wiedziałam, że nie zostanie to źle odebrane. Byłam przy nich sobą. Wiedziałam, że mogę na nich liczyć, wystarczyło, że napisałam nawet o drugiej w nocy wiadomość w stylu "co robicie?" i za 20 minut byli w wyznaczonym miejscu tak po prostu żeby pogadać. Mimo wszystko nadal najlepszy kontakt miałam z Krzyśkiem, cieszył się, że spędzamy ze sobą tyle czasu i, że może przed nami być taki otwarty i szczery. Gdzieś po dwóch tygodniach kontakt zanikał, w szkole nie było siedzenia razem na przerwach, nie było wychodzenia po szkole na kawe czy piwo i nie było wiadomości. Zaczęłam się zastanawiać o co chodzi, napisałam do niego z zapytaniem czy wszystko ok, odpisał, że jasne wszystko w porządku tylko ostatnio ma problemy rodzinne i nie ma za bardzo czasu. Ok, zrozumiałam ale minął tydzień, dwa a nasze rozmowy wyglądały tak jakby napisał z przymusu żeby nie wiem, nie było mi smutno? Fakt, jest mi trochę smutno, że tak to teraz wygląda bo się do nich przyzwyczaiłam. Cały czas myślę o tym czemu tak jest ale wiem, że którego bym nie zapytała powie mi, że jest w porządku tylko nie mają czasu czy coś. Gryzie mnie to strasznie bo nie potrafię się tak od nich odciąć a w szczególności od Krzyśka, nie wiem co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic. musi sam zatęsknić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja98
Chciałabym żeby tak było, po tym coraz bardziej zaczynam wierzyć, że warto żyć chwilą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj może to wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczekujesz, że ciągle będą mieli wolny czas? Zastanów się, życie to nie tylko nocne wożenie doopy samochodem, piwo i gadanie o byle czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja98
Nie oczekuję, że ciągle będą mieli wolny czas tylko tego, że jeśli coś nie gra wprost o tym powiedzą a nie mówią, że są zajęci po czym widzę, że siedzą w domu. A, że nie moge od nich tego oczekiwać napisalam tu żeby ktoś mi doradził co zrobiłby na moim miejscu. Tak jak napisałaś/eś życie to nie tylko to ale nie mamy po 30 lat tylko po 19-20 a nasze spotkania nie opierały się tylko na pustym siedzeniu i gadaniu o "doopie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×