Czy to możliwe zeby facet byl dla mnie czulszy kiedy dobrze wygladam, a kiedy

gorzej to niby jest mily, ale traktuje na dystans? Jestesmy razem, ale nie mieszkamy ze soba , spotykamy sie raz na jakis czas z racji odleglosci. I zauważyłam ,że jak mam lepszy dzień, kiedy faceci sie za mna ogladaja i super sie wyszykuje, to on na spotkaniu jest wpatrzony we mnie, usmiecha sie, potem mnie przytula, po spotkaniu wydzwania itd. A jak ostatnio mialam gorszy dzien i juz nie wygladalam tak ladnie ( o czym świadczyl chociazby fakt, ze już sie tak za mna nie ogladali np. na ulicy ani zatrzymywali wzroku bo mam i takie dni), to już nie byl taki czuly i po tym spotkaniu mniej sie nie odzywa. Ten facet juz nie jest malolatem bo ma ponad 30 lat, ale czy to mozliwe?

I zauważyłam ,że jak mam lepszy dzień, kiedy faceci sie za mna ogladaja i super sie wyszykuje, . A jak ostatnio mialam gorszy dzien i juz nie wygladalam tak ladnie ( o czym świadczyl chociazby fakt, ze już sie tak za mna nie ogladali np. na ulicy ani zatrzymywali wzroku bo mam i takie dni), xx I ten fragment świadczy o tym, że Twoja percepcja jest uzależniona od Twojego aktualnego nastroju. Także to Ty sama tworzysz sobie problem - nabierasz odpowiedniej postawy i to skutkiem niej Twój facet może mieć do Ciebie dystans (jeśli faktycznie ma). Wygląd nie ma tu nic do rzeczy. Zakładając Twoją wersję - miałabyś bardzo powierzchownego faceta, który Cię nie kocha, tylko zależy mu na seksie, i dlatego chce mieć kobietę zawsze idealną (taki wypaczony wizerunek kreują media, większość facetów jet na niego podatna). No więc zweryfikuj już we własnym zakresie, która opcja tyczy się Ciebie... a może obie naraz?

Jest to jak najbardziej możliwe i normalne

08:16 ...''normalne'' dla faceta niedojrzałego, dodajmy.

Bo ja mam tak, że jak mam zły dzień, np. powiedzmy jestem zmęczona, albo mniej sie postaram żeby ładnie wygladać, to faceci nie zatrzymują na mnie zbytnio wzroku bo widocznie nie wyglądam wtedy najlepiej. Ale mam tez czasami super dni ,że wyglądam promiennie, wlosy sie jakos lepiej ukladają i nawet nie musze nakladac tapety , wystarczy, ze ladnie sie ubiore i już widzę na sobie wzrok facetow , czesciej slysze komplementy np. od kolezanek z pracy, a i wtedy moj facet jest dla mnie jakis wlasnie milszy. No, ale jak to będzie, bede z nim kiedys mieszkac i w koncu bede czasem wygladac gorzej?

Powodzenia haha. Niektórzy są właśnie tacy wrażliwi na piękno i brzydote :D

08:12- byc może moja postawa jest wtedy o tyle inna, ze kiedy wiem, ze troche gorzje wygladam to jestem pewnie tez mniej pewna siebie. Tzn. staram sie byc wesola, rozmawiac z nim, ale moze to widac

Rzuć go

08:20- znaczy, to moze nie sa takie skrajnosci ,ze raz jestem piekna, a raz brzydka, ale poprostu raz potrafie wygladac super, a raz tak, ze jestem niewidzialna np. na ulicy przewaznie jak sie nie wyspie, albo poprostu mam taki dzien. Ostatnio akurat sie zlozylo, ze mialam taki czas ( ktory trwal ze dwa tygodnie), ze wygladalam dobrze bo slyszalam komplementy od znajomych osob, ze chyba schudlam ( choc nie jestem gruba) i ogolnie faceci sie na mniepatrzyli, jeden nawet chcial zaczepic w galerii, to jak doszlo do spotkania z facetem patrzyl sie na mnie jak nigdy i usmiechal w restauracji, co chwile dawał mi buzi, po spotkaniu byl jakby bardziej zainteresowany i super mily. A niedawno spotkalismy sie kolejny raz kiedy juz wygladalam troche gorzej, tez mialam makijaz itd., ale tak jakos sie zlozylo , to teraz juz az tak mily nie jest, rzadziej sie odzywa itd.

Może faktycznie zalezy mu tylko na jednym i na moim wyglądzie... Do czego oczywiscie sie nie przyzna nawet gdybym zapytala

Sama widzisz ze coś nie halo. Pokaz mu się rano całkiem.

To też zależy wiele od tego jak rano bym wygladala, czy mialabym np. since pod oczami , czy nie. poza tym moi organizm czasem zbiera wode w organizmie i wtedy tez wygladam gorzej, takze to nie zaleyz tylko od makijazu

No i co ale rano każdy wygląda źle.

No, gorzej jak z makijazem, nawet delikatnym, to w sumie tez prawda :) Raz mnie widzial bez makijazu rano, ale przelotnie tylko bo zaraz poszlam pod prysznic i sie malowac . Ale niestety obawiam się ,ze moze faktycznie moj wyglad ma dla niego zbyt duze znaczenie :( NIe wiem, chyba, ze to przypadek i sobie wkrecam

Mój wpis z 8:16. Mam ponad 40 lat i tak mam. Seksualność człowieka jest jaka jest i nie ma tu nic do rzeczy dojrzałość. No chyba że dojrzałość polega na zmuszaniu się so bycia milym nawet jak ci sie nie chce. Nie ulega wątpliwości że przy kobiecie zadbanej, wyglądające atrakcyjnie po prostu Ci się chce być miłym, uprzejmy, szarmanckim itp itd W innych przypadkach co najwyżej wypada takim być.

Żenujące k****. Dobrze ze wy tacy piękni w każdych okolicznościach haha.

Uważam, że jeśli się kogoś kocha szczerze, prawdziwie, za wszystkie jego zalety oraz wady, to coś takiego nie powinno mieć miejsca. Chyba, że partner kocha tylko powierzchowność swojej drugiej połowy, ale w takim przypadku, to nie ma mowy o dojrzałości emocjonalnej i szczerej miłości. To dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Będąc z kimś w związku, gdzie mieszka się razem, widzi się tę osobę chorą, tuż po przebudzeniu, no, bez makijażu. Wiadomo, że makijaż i świetnie dobrane ciuchy upiększają osobę. Ale czy to jest powód, by myśleć o niej inaczej, kiedy tego nie ma na sobie? O czym to świadczy? Na pewno nie o niczym dobrym. Taki dziwny efekt aureoli. W związku, dojrzałym, stabilnym, gdzie wie się o sobie wszystko i nie wstydzi się pokazać także od tej najgorszej strony, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, bo świadczą o kochaniu i szanowaniu zewnętrznej częśc***artnera. Nie jest to przyjemne uczucie i nikt nie chce być traktowany wyłącznie poprzez pryzmat swojego wyglądu. Są też inne wartości, ważniejsze.

....wiadomo że ciuchy i makijaż upiekszaja osobę........no właśnie, wiec skoro tej osobie nie chce.sie ładnie wyglądać dla nas to oznacza że ma nas gdzieś. Poza tym akceptowanie jakiegokolwiek wyglądu partnera wpycha go na równie pochyla. Z dnia na dzien bede dbala o siebie coraz mniej bo przeciez on i tak mnie kocha. To nie prowadzi do niczego dobrego.

Pożyczki na dowód od 100zł do 15.000zł w 30minut Do 6.000zł na 60dni za Darmo, 100% Online na Konto Wypełnij bezpłatny wniosek tu: http://xchwilowki.pl Wszystko załtawisz przez internet bez wychodzenia z domu!

Trzeba jednak spać w tapecie a chorować w samotności bo się urazi poczucie piękna jaśniepana który jest piękny zawsze i wszędzie.

08:59- ja generalnie dbam o siebie, ale nie zawsze udaje mi sie super wygladac.

No bo tak jak pisałam to zalezy od wielu czynnikow np. czy jestem wyspana, czy mam since pod oczami, czy akurat zbierze sie woda w moim organizmie, a wtedy buzia gorzej wyglada, jaki jest stan cery i podobno nawet od cyklu miesiaczkowego, także nie zawsze mam na to wplyw i czasem chocbym sie malowala godzine to i tak nie osiagne takiego efektu jak wtedy gdy mam sprzyjajcy dzien, promienna cere, jestem wypoczeta i w ogole lepiej wygladam bo wtedy wystarczy nawet deliktanie podkreslic urode

Jesteś zafiksowana na swój wygląd i już Ci współczuję jak się zestarzejesz, nic tylko się do trumny kłaść, bo cera niepromienna i faceci się nie gapia i nie będą się jakieś oblechy slinic..

10:02- może troche i jestem zafiksowana, ale tez zdaje sobie sprawe po prostu kiedy wygladam dobrze, a kiedy gorzej, tylko niepokoi mnie dlaczego moj facet wtedy tak sie zmienia bo przeciez czy musze dobrze wygladac na kazdym spotkaniu? A jak faktycznie bede chora, albo pojawia mi sie zmarszczki, to co on odejdzie?

Bo np. nawet jak mam taki dzien kiedy wiem, ze nie wygladam najlepiej to sie tym za bardzo nie przejmuje, ale tu mi chodzi konkretnie o zachowanie mojego faceta i to mnie bardziej martwi

Jak tobie sie pojawia zmarszczki to i twoj facet bedzie starszy. Jestes mloda, on jest mlody i cieszcie sie swoimi mlodymi cialami i tyle.

Znajdź sobie faceta, przy którym nie będziesz tak się martwić o swój wygląd, tylko poczujesz się pewniej.