Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ausagla

Mój chłopak nie umie się odciąć od byłej dziewczyny

Polecane posty

Gość Ausagla

Witam, Mam prośbę o opinię, zwłaszcza osoby, które przeżyły coś podobnego. Mój związek trwal 1.5 roku. On sie rozstał z dziewczyną po 10 latach (kilka razy sie rozstawali) bo poznał mnie i chciał zacząć na nowo. Twierdził, ze jego zwiazek od dawna był nieudany i było w nim mnóstwo kłótni i pretensji. Gdy jego dziewczyna wyprowadziła sie zaczelismy byc razem i od poczatku rozmawialismy, ze traktujemy siebie powaznie i on zapewnial, ze mnie kocha. Zaraz po jej wyprowadzce pomagal wykonczyc jej ich wspolne mieszkanie, zeby miala gdzie mieszkac i traktowalam te spotkania, ze sa konieczne. Jednak widzialam, ze jest smutny i nie cieszy sie ze zwiazku ze mna tak jakbym chciala. Przez ok 4 mce jego ex caly czas do niego pisala i dzwonila, caly czas mieli kontakt i jak zaczela dzwonic w swieta nie wytrzymalam i spytalam o co chodzi. Powiedzial mi ze nie moze sie do konca zaangazowac w nasz zwiazek i zastanawia sie czy tamtego nie ratowac jeszcze. Rozstalismy sie...jednak pracujemy razem wiec codziennie sie widywalismy. Po 2 miesiacach zeszlismy sie i on powiedzial mi ze z tamta juz nie bedzie. Gdy sie zeszlismy on duzo bardziej sie staral, zaczelismy byc w koncu u niego w domu (wczesniej bylismy tylko u mnie). Z czasem zamieszkalam u niego, jednak on caly ten czas mial kontakt z ex. Ciagle pisali do siebie, o co go nie poprosila to dla niej robil, jezdzil do niej z poczta, a to z kwiatami na urodziny, pozyczal pieniadze. O wszystkim mi mowil, ale ja nie potrafilam zaakceptowac tej jak on twierdzil przyjazni. Do tego w domu wisialy na scianie jakies jej zdjecia, ktorych nie chcial zdjac i resztki rzeczy, ktorych nie chcial sprzatnac twierdzac, ze sie czepiam i ze chce, zeby wykasowal przeszlosc. Dochodzilo z tego powodu do klotni i stawalam sie coraz bardziej niepewna i podejrzliwa. On kontaktow nie zamierzal zerwac twierdzac, ze znal ja tyle czasu i duzo przezyli. Ja nie oczekiwalam zerwania kontaktow, ale ograniczenia do tego stopnia, zeby nie dochodzilo do czestych spotkan. On caly czas robil swoje, do tego stopnia ze ona zaprosila go na kolacje z okazji jego urodzin i on sie zgodzil. Pojechal i wrocil ok 24.00. We mnie cos peklo wtedy i byla awantura podczas, ktorej wykrzyczalam mu, ze nie chce byc z kims kto tak robi i ze mnie lekcewazy, nie liczy sie ze mna tylko z tamta i nie umie jej w niczym odmowic. Ze skoro woli tamta to niech idzie do niej. On mowil, ze nie wypadalo jej odmowic i ze dla niego to tez stres i gdyby chcial z nia byc to by byl i ze moglabym na spokojnie do tego podejsc oraz ze jestem zazdrosna i zaborcza, ze jego to odpycha. Od tamtej pory ja bylam juz ostrozna, wycofana troche i obserwujaca, wyczekiwalam tylko kiedy znow sie spotkaja itd. Nie ufalam mu i caly czas uwazalam, ze on chce z nia nadal byc. Na tym tle bylam juz tak przewrazliwiona, ze cokolwiek powodowalo klotnie o nia. On stwierdzil ze mam obsesje i za ktoryms razem uznal, ze musimy od siebie odpoczac, ze on ma dosc takiej atmosfery. Teraz mieszkam u siebie, ale nadal sa u niego moje rzeczy, bo stwierdzil zebym sie nie pakowala i zebysmy zobaczyli jak jest nam bez siebie, ze jak uznamy ze zle to wrocimy do siebie. Pracujemy razem i jest mi ciezko. On nie robi nic zebysmy sie zeszli, a ja chyba mam nadzieje. Minely 2 tyg i jestem w zawieszeniu. Caly czas zastanawiam sie czy to ja wszystko popsulam zazdroscia, czy moze niepotrzebnie robilam te awantury, a moze wrecz przeciwnie. Ta ex caly czas cos od niego chce, udaje przyjaciolke, jest przemila ale zastanawiam sie czy ona po prostu nie chce mu rozwalic zwiazku, a nie do niego wrocic. On mi mowi, ze z ex mial klotnie i awantury i kolejnego takiego zwiazku nie chce. Macie jakies podobne doswiadczenia? Jest sens jeszcze o to walczyc? Kocham go niestety, on twierdzi ze mnie tez, ale nie umiemy sie w tej kwestii dogadac. Gdyby nie ta sytuacja z ex mielibysmy naprawde fajny zwiazek. W wielu kwestiach jestesmy dobrani i sie rozumiemy. Nie mamt tez po 20 lat i dlatego nie rozumiem jak 40 latek nie chce zdjac zdjec ze swoja ex gdy ja z nim mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź frajerka! To błąd ze w ogóle do niego wrocilas, tracisz tylko czas! On wciąż ją kocha, pokazuje Ci to swoim zachowaniem, nie potrafi się od niej uwolnić bo raczej to miłość jego życia, w końcu az 10 razem i oboje nie odpuścili sobie kontaktu. Jesteś jego KLINEM, sam sobie pewnie przetłumaczył ze powinien być z Toba, ze z tamta się kłócił i nie układało im się, ale serce wygrało z rozumem... Jesteś ta druga dla niego. A to ze mówi ze Cie kocha, powiedziec to można wszystko...szanuj się i odejdz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ausagla
Też tak czuję, ale on mi robi wodę z mózgu i cały czas mówi, ze mam obsesje. Ze on nie pali mostów tak jak ja. Ze mna rozmawiał o ślubie i dziecku, mieliśmy plany na ten rok na kilka miesięcy do przodu. Nie spodziewalam sie tego. Spytalam go teraz czy chce wrócić do ex to mówi ze nie. Juz bym wolała, zeby mi powiedział wprost, a nie mnie tak szarpie. Tak, popelnilam blad wracajac, ale to on nalegal i chcial. Myslalam, ze facet w tym wieku podejmuje dojrzale decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj sie zmanipulować, nie masz żadnej obsesji. Nie chodzi o palenie mostów, ale o zamykanie rozdziałów, o otwieranie nowych. A w nowym związku nie ma miejsca na ex, twarde prawo serca. Jemu jest tak wygodnie. Nie jest sam, zawsze ma do kogo wrócić, ale myślami jest przy innej. Ciekawe, czy do ciebie tez będzie tak biegł jak sie rozstaniecie. Będzie miał potem dwie do obskoczenia zanim zajmie sie żona i dziećmi? Nie bądź głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_789
Ale sprytny - chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Nic dobrego z tego nie wyjdzie. Jeśli nie potrafi wybrać, ty wybierz za niego. Kopnij go w doopę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet leci na dwa fronty. Widać ze wciąż kocha byłą...miej honor i odejdz! Chyba ze wolisz żyć w takim trojkacie, w niepewności i wiecznie się zamartwiac, ale to masochizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczekaj na jego ruch, postaw swoje warunki i czekaj jak się zachowa. Wszystko zależy od Ciebie, na ile Tobie zależy, co czyjesz do niego. Na pewno bądź ostrożna. Jeżeli Cię kocha powinien odciąć się od byłej, poprosić Cię o rękę i stworzyć rodzinę. Zanim nie zamknie tamtego rozdziału nie zaangazuje się, sama oceń czy dasz radę czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 10 latach jak sie kochali do konca to sa jak rodzenstwo, nie rozdzielisz, gdybym miala miec innego to nie ma opcji ze zabroni mi spotkan z tym od 10 lat ,lepiej odejdz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby sie uparl to oszukam a i tak sie spotkam ,bylego to tylko takiego bierz ktory nie trawi bylej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ausagla
On mi na początku mówil, ze u nich ciagle klotnie i pretensje, ze to juz dlugo trwalo i ze rozmowy o rozstaniu byly juz duzo wczesniej i wiele razy. Ja nie zabraniam kontaktu, ale chce z nim miec wiez, byc blisko i najwazniejsza. Jak mam to stworzyc jak tamta ciagle mu gra na emocjach? Ona wie jak wzbudzic w nim poczucie winy, wie ze on nie odmowi pomocy, wie co lubi i celnie uderza. On nigdy nie wejdzie na 100% ze mna, a tamta tez z tego co wiem nikogo nie ma i tez stoi w miejscu. Jakis rok temu naopowiadala mu glupot ze ja sie z nia kontaktuje i opowiadam jej wszystko. Chciala nas sklocic i rozdzielic. Nie wiem do czego ona jest zdolna dlatego tym sie zamartwiam. On jest dobrym czlowiekiem, pomocnym dla kazdego i czasami mam wrazenie ze nawet jego bliscy go wykorzystuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia babo, kochający mężczyzna ma gdzieś byłe, kocha aktualna i żadna była mu nie namiesza w głowie, zrobić to może nie ona a jego.miłość do niej, która nie minęła, która przerodziła się z zauroczenia, która rozwinęła się i stała się silna dzięki przeżyciom. Nie wygraszanujesz z miłością mężczyzny do innej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ausagla
To dlaczego on z nią nie jest? Przez 1.5 roku jest ze mna i z tamta sie widuje, pomaga jej itd. Przeciez on nie musi byc ze mna skoro tamtą tak kocha i jak widać on dla niej cały czas jest ważny. Jeszcze rozumiem jakby ex go nie chciała znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kocha ciebie. Uspokojona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo może wygodniej mu z Toba, a mieszkacie razem? Może sam sobie przetłumaczył ze z Toba będzie miał lepiej, mniej kłótni, posprzatane w domu, ugotowane, wyprane, więcej seksu, po prostu ze będzie mu wygodniej (cholera wie co facet sobie myśli).Jednak widać ze on wciąż ja kocha i skoro przez 10 lat mu to nie minęło to już raczej nie minie, to miłość jego zycia! A Ty jesteś Ta Druga, z która jest z rozsądku, z kalkulacji. Ale pewnie Ty z tych co i tak nie zostawia misia, będą się zamarwiac, płakać, uzerac a i tak zostaną. Jak pasuje Ci takie zycie to Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A misio nie zostawi jej, bo boi się być szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A milosc jego życia powinna być szczęśliwa, że takową jest.:/ Takiemu facetowi miłość życia pokazuje f**ka i mówi goń się śmieciu w zaświaty i nie wracaj, ewentualnie żyj ze swoją wagina i przestań mnie nachodzic nieszczęśniku, który nie wiesz czego chcesz a raczej boisz się chcieć czego pragniesz:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ausagla
Oczywiscie, ze go zostawie, bo mnie to meczy i zasluguje na to, zeby byc z kims kto jest ze mna na 100%. Tak mieszkamy razem, pracujemy razem i spedzamy ze soba mnostwo czasu. On przed ta dziewczyna mial zone, tez 10 lat i po rozstaniu tez sie z zona przyjaznil, a juz byl w kolejnym zwiazku. Moze on nie umie inaczej. Tylko zona sama urwala kontakt po czasie, bo liczyla na powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ni wlaasnie, mieszkańców razem...czyli mu z Toba wygodnie. Wielu facetów tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow

Miałam identyczną sytuację ale to do tego stopnia, że aż chciałam zapytać czy przypadkiem twój nie prowadził podwójnego życia xD wszystko pięknie kwiatki dla mnie to był ideał ... Był bo pewnego dnia gdy zostałam sama w "podobno" naszym domu znalazłam jej ubrania, zdjęcia pamiątki tak jakby się nie wyprowadził! Zrobiłam awanturę dostałam identyczne wyjaśnienia jak TY! że ze mną jest coś nie tak, że oni długo byli razem, że ona potrzebuje czasem jego pomocy itp. Później przerodziło mi się to jak u Ciebie w czujność podejrzliwość... więc zaczęłam sprawdzać i oczywiście spotykali się pisali razem niby niewinnie ale jednak....  jak to piszę to tylko cieszę się, że trafiłam na kogoś kto przeżywał podobną sytuację. Nie z nami jest coś nie tak tylko z takim pseudo facetem, pseudo bo tego facetem nazwać nie można to zwykły manipulator, który w taki sposób będzie Ci przedstawiać sytuację żebyś Ty czuła się winna! Błagam nie ma ex nie ma problemów jeśli Cię kocha to dba o twoje dobro a nie jest na każde zawołanie ex - nie obwinia Cię, że jesteś zaborcza, strasznie to smutne, że kobiety o dobrych sercach, które mogą mieć dobrych dbających o nie facetów, wpadają w pułapki takich świń i jeszcze pozwalają sobie grać na emocjach i poczuciu winy. Odejdź z podniesioną głową, cyckami do przodu, nie marnuj swojego życia z perspektywy czasu będziesz wdzięczna sobie i jeszcze będziesz się dziwić jak do tego doszło, że dałaś się tak zwodzić - to nic złego mieć dobre serce i umieć wiele wybaczać z miłości ale to coś BARDZO ZŁEGO żeby wykorzystywać takich ludzi!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Temat sprzed roku ale pewnie on ja tak zmanipulowal ze autorka została z nim...chyba ze to on ja juz kopnął w d...e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris

Też się wypowiem, bo temat mnie zainteresował i mogę dać namiary jak sobie pomóc. Jest taka gazetka w małym formacie: ,,Sens" . Tam w środku jest taki art. , gdzie jest poruszony bardzo podobny temat, czyli rozstanie i ponowny związek. Psycholog tam radzi , żeby nie zaczynać nowego związku jak stary w jakimś aspekcie jest niezakończony.Art. na 3 stronki chyba🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×