Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamisynek?

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Otóż mam problem. Mieszkam z facetem ponad dwa lata. Oboje pracujemy, nawet w jednej firmie. Oboje kończymy pracę o tej samej porze. Problem w tym wszystkim jest taki, że codziennie gdy kończymy pracę ja wracam do domu na nogach a on jedzie do rodziców na obiad. Wraca czasami o 20 czasami później i tak jest codziennie... Wszystko jest na mojej głowie zakupy, pranie, sprzątanie, gotowanie (gotuje tylko dla siebie bo on nigdy nie je obiadu u nas). Już nie wiem jak mam do niego dotrzeć że teraz ja tez jestem jego rodziną i nie mam ochoty spędzać czasu po pracy samej. W weekendy chodzi zestresowany że zbyt długo spał i nie pojechał na czas do rodziców na obiad, kłamie ich że był w pracy dlatego tak późno przyjechał... Ręce mi opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2/10 na zachętę. Z czego połowa za „kłamie ich”, to najzabawniejszy fragment tej prowokacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest to prowokacja... Tak wygląda moje życie z tym człowiekiem. Już się nawet zastanawiałam czy on się ich czasami nie boi i dlatego jest tak jak jest. U rodziców robi wszystko, a u nas nawet papierka po cukierku po sobie nie wyrzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prowokacja to znaczy, że jesteś idiotką. Jeśli przez dwa lata Ci to nie przeszkadzało albo przeszkadzało, ale nie potrafiłaś nic z tym zrobić, to weź się za odkurzanie, a nie pitolenie na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotka nie jestem i nie chce żeby mnie ktokolwiek obrażał. Przeszkadzało mi przez co wiecznie się kłócimy ale on zawsze mi powtarzał że nigdy tego nie zrozumiem bo z moimi rodzicami mieszka jeszcze brat a jego rodzice zostali sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje chcenie do mojego obrażania nie jest konieczne. Jak nazwiesz odobę, która będąc „w związku” i mieszkając ze swoim facetem w ciągu dwóch lat ani razu nie zjadła z nim obiadu, do tego daje sobie wciskać każdy kit i nie potrafi wyegzekwować tego, czego chce? Mistrzynią intelektu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty wszystkim udzielasz takich rad? Nie chcesz się wypowiadać to tego nie rób, ale też nie obrażaj innych. Może po prostu byłam zawsze dla wszystkich za dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że zmuszam się do pisania na forum? Próbuję Ci coś uświadomić. Mógłbym się nad Tobą użakać, ale to nic nie zmieni. Potrzebujesz solidnego kopa, żeby się otrząsnąć. Nie, nie byłaś „za dobra”, bo sygnalizowałaś, że obecna sytuacja Ci się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitnaa
gość dziś Nie jest to prowokacja... x Tylko ktoś stale tu bywający wie o co chodzi z "2/10" , czyli wiadomo... 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój facet jeszcze nie odciął pępowiny, myślę, że powinien wrócić do mamusi. wtedy będzie szczęśliwy, a ty powinnaś poszukać kto jest gotowy na dorosłe, samodzielne życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, że dwoje ludzi w związku od ponad dwóch lat nie prowadzi własnego życia, kuchni, a przede wszystkim rozmów! Jakieś kalectwo umysłowe ! I jeszcze napisz autorko, że facet mieszka u Ciebie... to już kompletny obciach... dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja mieszkam u niego. Oboje mamy po 30 lat, a ja po prostu mam wrażenie że trzymam się jego ponieważ już nic w życiu mnie nie spotka, boję się zostać sama. Ale wiem też że jestem nieszczęśliwa w obecnej sytuacji. Gdy mu mówię, że za mało czasu spędzamy razem, mówi mi że wiele ludzi tak żyje bo pracują po 12 godzin a ja po prostu marudzę... dzisiaj też siedzę sama, pewnie sprząta i myje okna u rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wygląda wasze życie? Czy wasi partnerzy spędzają z Wami dużo czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym "kłamać kogoś" to się już na kafeterii wiele razy spotkałam, wiecie może z jakiej części Polski jest to gwara? Bo ja jestem z Pomorza i nigdy nie słyszałam, żeby ktoś tak mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:59 - to nie kwestia regionu lecz wykształcenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×