Miłość?

Znamy się kilka lat, od 2 jesteśmy wielkimi przyjaciółmi, od zawsze wszyscy nas parowali. W końcu się stało zakochałam się, a on jakiś czas później też. Podoba mi się jak mnie traktuje, uwielbiam jego charakter (wiadomo, wady ma, i brakuje mu niektórych cech osobowości które uwielbiam, ale idzie żyć). Kiedy jest obok nie mogę utrzymać lapek przy sobie, uwielbiam go dotykać i jak on dotyka mnie, także chyba pożądanie jest, ale nie do końca odpowiada mi z wyglądu. No takie 6/10, ma niedowage (190 wzrostu i 61kg) i ma jasne proste włosy, choć zawsze uwielbiałam kręcone i ciemne. Gdybym mogła połączyć wygląd byłego i charakter obecnego byłabym szczęśliwa, ale tak się nie da. No i z twarzy taki przeciętny. Czy to ma szansę przetrwać czy raczej powinnam dać sobie spokój? Chodzimy od 6 miesięcy, wątpliwości mam od początku chodzenia. Jakoś wczesnej gdy byłam w friendzone strasznie mi się podobał z wyglądu,a teraz jakby ta magia gdzieś zniknęła. Co o tym myślicie? Byliście kiedyś w podobnej sytuacji? Podniecać mnie podnieca ale nie do końca mi się podoba z wyglądu.

Jeśli czujesz się przy nim dobrze, macie razem co robić, jest chemia... to ma szansę przetrwać i na wygląd nie ma co patrzeć bo to nic nie wnosi i z wiekiem się zmienia.

Faceci g****o wiedzą o miłości oni udają ze są zakochani i kochają a to nie ma żadnych uczuc ani serca

I gnoje myślą że sex to miłość a to g****o prawda