Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tez zauwazyyscie ze w sklepach strasznie oszukuja

Polecane posty

Gość gość
21.59 my tez tak tlumaczymy ale i tak klient ma prawo do nizszej ceny ktora widniala na etykiecie. Tlumaczymy sie, bo zjeb od gory do dolu dostajemy my. Informatyczki siedza schowane w swym biurze i do klientow nie wychodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a kto broni marketów? jeżeli chcesz wiedzieć to ja jeszcze się z niczym takim w Polsce nie spotkałam więc się odpiepSZ :D hahahahaha do swoich SS szkopów miej żale :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też działa w drugą stronę. Ostatnio w Biedronce informatycy wbili złą cenę za Desperadosa. Jeden kosztował 1 zł. Jakaś dziewczyna wzięła tego towaru za 600 zł!!! Przyjechała busikiem (chyba) z mężem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O widze ze i na ten temat trollwiszcze zawitalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jakos czesto sie nie myla w ta druga strone , a w ta pierwsza strone caly czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jurto musze zwrocic towar bo zorientowalam sie w domu ze data do spozycia minela 19 lutego Ludzi chca potruc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś kupiłam jakieś tanie, rodzime owoce, już nie pamiętam co to było, a w domu zobaczyłam na paragonie, że kasjerka nabiła mi za zupełnie inne owoce, akurat najdroższe. Albo kupiłam 1 kg jakiś tanich jabłek, a kasjerka nabiła mi na paragonie, że to papryka, która akurat w zimie jest dość droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj takiego czegoś też nie lubię, uczciwie byłoby zgłosić kierownikowi sklepu ewidentną pomyłkę. Założę się, że informatykowi nieźle szarpnęli z pensji. Bo to na pewno nie poszło w straty sklepu, tylko pracownik za to zapłacił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj To też działa w drugą stronę. Ostatnio w Biedronce informatycy wbili złą cenę za Desperadosa. Jeden kosztował 1 zł. Jakaś dziewczyna wzięła tego towaru za 600 zł!!! Przyjechała busikiem (chyba) z mężemoczko.gif x Taaa, bo akurat 600 szt desperadosa było wywalone na sklep. Już ci wierzę. xxx Jeśli takie rzeczy jak pomyłki na towarze na niekorzyść klienta zdarzają się notorycznie w jednej Biedronce, Lidlu, czy innym sklepie, tzn, że to nie jest przypadkowe, bo prawdopodobnie kierownik daje na to przyzwolenie, a może nawet to jego dyspozycje. Wbijając inny towar na paragon, albo kg zamiast 20dkg schodzi to ze stanu magazynowego i towar wisi na sklepie luzem. Jeśli jest to tylko jedna kasjerka, to znaczy, że za jakiś czas przychodzi ktoś z jej rodziny i kupuje 2 kg papryki płacąc za pół kg. Ja miałam przypadek, gdzie kasjerka w Biedronce skasowała 12 kg cukru zamiast 10, pani klientka od razu zauważyła, a pani kasjerka za pomyłkę nie przeprosiła. Przecież mogła się jakoś wytłumaczyć, że przyzwyczajona do paczki 12szt np. Mało tego wydała pani klientce zamiast 20 zł, 10 zł. Widać było, że nie jest świeża w tej pracy, ale więcej tej kasjerki nie widziałam. Widocznie natrafiła na kogoś innego, równie spostrzegawczego jak ta klientka, ale ten drugi już nie odpuścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na youtube są filmiki z wagą. Jak coś leży na wadze że niby żeby np produkt nie spadł to to jest kant, ponieważ to zawyża wagę produktów które się waży. Dlatego należy ważyć produkty gdy nic nie leży na wadze żadne plastiki, trawki zielone sztuczne niczym sztuczna murawa na boisku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Matko ale z Was chamy. Nie przychodzi do głowy że ktoś może się pomylić? I Nie, nie pracuję w biedronce ani w ogóle w handlu. xxx też myślałam ze to może być pomyłka. Dopóki nie zaczęło to być notoryczne. W pewnym markecie co kilka dni miałam na paragonie 1 rzecz której nie brałam. A że paragon sprawdziłam dopiero po powrocie do domu to nic z tym nie robiłam. Któregoś razu sie wkurzyłam i poszłam do tego sklepu z paragonem do obsługi klienta i powiedziałam ze to już zaczyna być notoryczne, niby niewielkie kwoty ale ja nie mam zamiaru za każdym razem sprawdzac wszystkiego na paragonach. Dziewczyna porozmawiała chwile z managerem, zamienili dwa zdania na temat kasjerki która była przypisana do mojego paragonu i oddali mi pieniadze. Od tamtej pory minęło kilka miesięcy i sytuacja się nie powtórzyła a ja dalej paragony sprawdzam dopiero po powrocie do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też działa w drugą stronę. Ostatnio w Biedronce informatycy wbili złą cenę za Desperadosa. Jeden kosztował 1 zł. Jakaś dziewczyna wzięła tego towaru za 600 zł!!! Przyjechała busikiem (chyba) z mężem cc może jej mąż to jeden z tych informatyków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nigdy mnie nie oszukali żebym na tym wyszła dodatnio, zawsze oszukują na plus dla siebie a ja na tym tracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo szanuję kobiety pracujące na kasie i współczuję, bo widzę, że ludzie potrafią poniżyć i upokorzyć, ale do cholery czemu kupuję jedną suszarkę, a nabijają dwie i czemu kupując kilogram cukru nabijają 4? Na większośc***aragonów zawsze mam co najmniej jedną taką pomyłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najczęściej takie pomyki sa w Biedronce bo te babki sa zajechane . Towarowanie , kasa , odpiek pieczywa , kasa , magazyn i tak biegają . Czasami na cały sklep sa 2 babki . Mimo ze sama pracuje w markecie to tam nie chciałbym pracować . U nas kasjerki siedzą tylko na kasach . Moga sie skupić na kasowaniu i nie ma takich pomyłek . Owszem przychodzą czasami studenci np ostatnio chłopak (studiuje prawo ) pomarańcza i grejpfrut to dla niego tez to samo :) tak samo limonka i cytryna . Jak do obsługi klienta zaczęli przychodzić klienci z reklamacją to chłopaka ściągnęli z kasy . Na kasach trzeba się skupić i nie każdy nadaje sie do takiej pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam powiem lepszy numer.Pracowalam w sklepie miesnym,sieciówce,I kierowniczka przykazala nam,bysmy oszukiwały na wadze.Położyla kawalek miesa lub wedliny,I było np 0,46dkg,to ona dodawala pare deko,I na paragonie juz bylo 0,49 :-) Niby nic,prawda?ale jak tak obsłuzyła przez swoja zmianę 200osob,razy 26dni w miesiacu... To bylo nasze,na tzw straty,gdy nie zauwazylysmy skonczonej daty waznosci,I cos trzeba bylo wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×