Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

35 latka mieszkająca z rodzicami

Polecane posty

Gość gość

Czy to jest normalne? Czy kobieta 30 paroletnia singielka powinnna mieszkać z mamą i tatą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinna, nie powinna, w sumie jej sprawa. Jeśli mają dom, to rozumiem, że nie widzi sensu w wyprowadzaniu się na swoje i zarzynaniu się na czynsz. Szczególnie jeśli jest jedynaczką i wie, że ten dom będzie jej. Ale jeśli mieszka w dwupokojowym mieszkanku z mamą i tatą... To już raczej nie rokuje na kandydatkę do poważnego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od Waszych relacji. Ja nigdy nie oceniam z zewnątrz. Jeśli jesteś sama, a w domu rodzinnym czujesz się dobrze i masz tam przestrzeń dla siebie to ok. Jeśli jednak to przeszkadza Ci w życiu osobistym, nie masz dla siebie miejsca, nie możesz zaprosić przyjaciół i nie masz prywatności to może lepiej zamieszkać samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak chlopak nie ma mieszkenia to gdzie ma mieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe ze w tych czasach kobieta ma zarabiac 10 tys miec wyglancowana kuchnie i byc szefem kuchni a do tego wychowywac dziecko i miec wlasne mieszkanie samochod za 300 tys i jeszcze nie nadeje sue na zone bo wtedy facet wlasciwie do nixzego nie potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za to jakby tak mieszkał facet to zaraz byłoby że ojej ojoj bo facet musi oczywiście mieć kredyt na 30 lat (najlepiej sam na siebie) auto itp. i nie ma prawa mieszkać nadal w domu rodzinnym. Wychodzą podwójne standardy kobiet - co wolno wojewodzie to nie tobie...itp. wiadomo. Ja tam mam 33 lata nadal mieszkam u rodziców konkretnie u matki bo miejsca sporo, ponadto jest jeszcze pełny i pusty dom gdzie mieszka ojciec, jest mi tak dobrze i zmieniać tego nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet to facet czy to pojmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od face5a wymaga sie meskosci. A teraz i od kobiety wymaga sie meskosci. Ale nagle jak jest meska to jednak kobiecosci. Nadazyc sie nie da. Facet ma byc kobieta. A kobieta facetem i kobieta? Czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet zajmowal sie kasai utrzymaniem. Teraz kobieta jak facet zajmuje sie kasa i utrzymaniem. To teraz kobieta ma byc i facetem i kobieta jednoczesnie bo jeszcze jako kobieta wychowac dziecko. Czy wtedy bedzie dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jestem tego zdania że każdy płaci za siebie ja zamiaru nikogo utrzymywać nie mam dlatego mieszkam w domu dalej u rodziców dołożę się do rachunków i mam wywalone dużo miejsca i tp dwa piętra i tak dalej i mam się wyprowadzić do bloków no chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że tak. Póki ludzie są sami to po co mają mieszkać sami i tracić pieniądze na czynsz, zwłaszcza jeśli jest w domu dużo miejsca... I nie ma to różnicy chyba czy kobieta czy mężczyzna. Choć niestety jak facet mieszka z rodzicami i jest po 30 stce to na starcie dostaje lekki minus, sory tak już jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niby czemu nie rokuje na kandydatkę do związku? Znam ludzi, którzy mieszkają sami, bo akurat tak wyszło, a są zdrowo rypnięci i naprawdę nie nadają się do związku i są singlami, a znam osoby, które mieszkają z rodzicami i są naprawdę fajnymi ludźmi w szczęśliwych związkach. Co ma piernik do wiatraka? Wiele ludzi mieszka w 3 pokolenia w jednym domu i co? Czy to znaczy coś złego? Źle o nich świadczy? Chyba nie. Źle świadczy, ale takie ocenianie ludzi po różnych, dziwnych kryteriach, że jak tak mieszka to jest taki i owaki- a guzik prawda. Można mieszka z rodzicami, bo wymagają jakiejś tam pomocy czy cokolwiek. Poza tym w polsce wiele wypłat nie pozwala na mieszkanie solo- taka prawda. Jakby pokój u rodziców miałby stać pusty, a ona miałaby 90% wypłaty dawać na wynajem tylko po to, żeby zadowolić dziwnych ludzi mówiąc, że nie mieszka już z rodzicami to wtedy by było coś bardziej nie halo z nią niż przez to, że z nimi mieszka. Może wszystko kupuje sobie sama, dokłada do rachunków, pomaga w domu i co w tym złego, że mieszka z rodzicami? Gdzie jest powiedziane, że to coś złego? Ludzie, ogarnijcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Podpisuje się po tym obiema rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie jesli ma 35 lat i jest singlem, to na 80 % juz pozostanie. W takim wypadku to wręcz wskazane mieszkanie z rodzicami, bo bedac samemu jest b krucho z kasa, nawet jak sie ma w danej chwili, nigdy nie wiadomo co bedzie, wiec lepiej oszczedzac. Chyba ze jest lekarzem. Zreszta, na co by miała na siłe mieszkac sama, tak jest smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że tylko na 80%, a nie na 100 ;) A to już w tak "podeszłym"wieku jak 35 lat nie można kogoś poznać i się zakochać? Ja pierd... A może wcześniej źle trafiła i się zraziła na kilka lat? Czasem tak bywa, a wiek to tylko cyferki. Można znaleźć miłość mając i 60 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos presuponuje ze 35 to jyz determinant zycia samotniczego oraz dorywczej pracy i nieumiejetnosci gotowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zyje samotnie to chyba na bank ma umiejętnosc gotowania? wiadomo, ze moze poznac, ale statystyki sa jakie sa. Mam kilka kolezanek co były po 35 r. samotne, teraz sa po 40 nadal samotne dziewice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze jak piszecie ze wiek to tylko cyferki to naprawdę mądre nie jestescie. w kazdym wieku mozna kogos poznac, ale w pózniejszym pozostaja beznadziejni faceci, bo ci fajni zajęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "dodam, ze jak piszecie ze wiek to tylko cyferki to naprawdę mądre nie jestescie. w kazdym wieku mozna kogos poznac, ale w pózniejszym pozostaja beznadziejni faceci, bo ci fajni zajęci." - za to ten wpis to szczyt geniuszu... Ironia- żeby nie było :) Tak- wiek to tylko cyferki i to bardzo mądre słowa. I poznać też można w każdym wieku- głupotą to jest hajtać się w bardzo młodym wieku nie znając dobrze jeszcze nawet siebie, a potem rozwodzić, im później zawarty związek tym trwalszy. A co do tego, że fajni zajęc****atrz wyżej, ci fajni się rozwodzą, bo za wcześnie się związali, teraz są dojrzalsi, mądrzejsi o kilka błędów i nadają się do trwalszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajni nie wiąża sie w b młodym wieku, najczęsciej jest to patologia, oczywiscie wyjątki sie zdarzaja... serio, nie znam fajnych facetów po 40, z reguły pijaki, a i tak pijak to nie najgorzej, bo ci ze zjabana psychika jeszcze gorsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że ktoś ma dziwne koleżanki nie znaczy, że wszyscy nikogo już nie poznają. To, że ktoś mieszka z rodzicami nie znaczy, że nie umie gotować ani, że go nie stać itd itd. To właściwie nic złego nie znaczy. Mam 33 lata, mieszkam z rodzicami, umiem z***biście gotować, ale nie uśmiecha mi się wywalać grubo ponad tysiąc na miesiąc na kredyt/ czynsz, bo po co? Mam swój pokój, pomagam i jest ok. A co do związków- mam kogoś i jest cudownie. Wcześniej się nie związałam z kimś innym na stałę, bo tak wyszło i już. I to też nic nie znaczy. Na początku wydawali się fajni i normalni, a potem wychodziło szydło z worka, więc chyba lepiej było się rozstać niż trwać w czymś niewłaściwym w imię nie bycia samej po 30tce... To dopiero byłoby głupie, no ale znawcy wiedzą lepiej jak trzeba żyć, co robić i gdzie mieszkać ;) i co to mówi o danej osobie- owszem, mówi, ale o oceniających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet, ktory tak oczekuje gotowania to pewnie sam nic nie umie zrobić w kuchni i wymaga obsługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej mnie smieszy jak facet mowi ze nue chce kobiety bo nie umie gotowac to juz sie nie nauczy. Doprawdy a kto niby jej ugotuje? I ze to jest powod ze on nie chce. Moze niech kazdy sam za siebie robi i niech zyje sam i nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o singielke mieszkającą z rodzicami w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to patrz wpisy wyżej- jest kilka konkretnych odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różne mogą być powody ze ktoś mieszka z rodzicami. Może nie chce się pchać w kredyty, może woli odkładać kasę na własne mieszkanie, niż wyrzucać niepotrzebnie na wynajem. Może rodzice potrzebują pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wgl co to za pytanie "czy to normalne"? Dziwne to jest raczej zadawanie takich pytań. Jest wiele nienormalnych rzeczy w ludziach, ale mieszkanie z rodzicami raczej do nich nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym wieku nie powinno sie mieszkać z rodzicami ja rozumiem że niektórych samych nie stać na wynajem mieszkania ale można wynająć z kimś i podzielić sie kosztami jak ja to robię. Od kiedy nie mieszkam z rodzicami to mam naprawdę bezstresowe życie gdyż matka wpierdzielała mi się we wszystko co tylko mogła co powodowało konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można mieć rodziców nie wpierdzielających się we wszystko. Czasem sto razy gorszy może być współlokator... To już lepiej z rodziną. Jeśli komuś się matka wpiernicza we wszystko to ok, niech się wyprowadza jak chce, ale to nie znaczy, żeby od razu głosić, że się nie powinno mieszkać razem, bo nie każdy ma taką samą matkę i nie każdy współlokator jest bezstresowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie ma nic złego w tym, że 35-letnia kobieta lub facet mieszka z rodzicami (choć sama mam 23 lata i już od dawna żyję osobno). Problemem jest to, jeśli taka 35-letnia kobieta/mężczyzna siedzi w domu i nawet w niczym tym rodzicom nie pomaga. To wtedy jest nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×