Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa była u nas na świeta i wszystko skrytykowała,

Polecane posty

Gość gość

zaczęła od jedzenia a skończyła na dzieciach. Przykro mi się zrobiło, bo się starałam, ugotowałam i upiekłam, żadnych kupnych ciast itp. Nawet mąż jej na koniec powiedział, że jest bezczelna i nie ma poczucia wstydu. Ale i tak nawet jej się głupio nie zrobiło. Chyba taka już jest. A ja jestem zła do teraz i dalej mi przykro. Chyba nie warto się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak się chciałam wygadać. ona chyba już tak ma. Tylko jak ja mam się teraz zachować w stosunku do niej? Udawać ze nic się nie stało? czy jej coś powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściową olej, ale gratuluję męża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktuj ja chlodno. A najlepiej jesli ja wkrotce odwiedźicie to skrytykuj, ze np herbata niedobra, ze ciasto niesmaczne, ze nadal ma ten brzydki 20 letni serwis do kawy. I ze jako babcia slabo wypada, bo fajne babcie interesuja sie wnukami zamiast je strofowac na kazdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziekuje :) mąż jest kochany, aż się czasem dziwię że taka kobieta może mieć takiego fajnego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Traktuj ja chlodno. A najlepiej jesli ja wkrotce odwiedźicie to skrytykuj, ze np herbata niedobra, ze ciasto niesmaczne, ze nadal ma ten brzydki 20 letni serwis do kawy. I ze jako babcia slabo wypada, bo fajne babcie interesuja sie wnukami zamiast je strofowac na kazdym kroku. Z a wiesz, że o tym samym pomyślałam...teraz myśle że jeśli już do niej pojedziemy to posiedzimy godzinę i do domu a nie jak zawsze całe popołudnie i pół wieczoru. Rzeczywiście wnuki widzi po pare godzin w miwsiącu, ale do pouczania i krytykowania jest pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapraszajcie jej więcej. Nawet jak będą urodziny czy święta czy coś. Jak pyta dlaczego to powiedz ze nic jej nie pasuje i każdemu pasuje jak nie na o czym narzekać. Nie zrobiła bym tego żeby krytykować jej ale wizyty były by krótkie. Kawa i do domu, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krytykuje bo jest zła, że zabrałaś jej syna. Tu starania nic nie dadzą, bo tu nie chodzi o żarcie, ani nie chodzi o dzieci tylko chodzi o twojego męża. Nic z tym nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.06 Wątpię, że to o to chodzi. Bardzo się cieszyła kiedy braliśmy ślub i cieszyła się, że mąż ułoży sobie w końcu życie, bo miał dla niej "już" 34 lata. Kiedyś bardzo ją lubiłam.A teraz jest tak że ona robi wszystko najlepiej, ja wszystko źle i powinnam robić tak jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,ma uraz do ciebie i nic tu juz nie pomoze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze to wkurza ale starsi ludzie chyba już tak mają ....moja babcia tez wiecznie ze to można zrobić inaczej bo ona robi to tak itp....najlepiej otwarcie jej powiedz ze jest ci przykro bo się starałas ale wszystkim nie wygodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ona jeszcze nie jest taka stara bo ma 57 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja teściowa nie ma wstydu, nie dość że się naje pewnie za darmo to jeszcze narzeka. taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tesciowa cieszyla sie z waszego slubu bo chciala wreszcie wnukow miec, a dwa, cieszyla sie bo z gory zalozyla, ze przejmiesz jej zasady i styl życia, ze bedziesz jej przedluzeniem, ze bedziesz kontynuować nianczenie jej syna, ze zaczniesz gotowac jak ona, etc. A ze ty nie marionetka tylko czlowiek ze swoimi nawykami, to wielki foch, obraza majestatu i zal. Stad przytyki,bo nie spelnilas jej oczekiwan. Jednym slowem współczuję ci. Nie zapraszajcie jej poki co, a maz niech jezdzi sam, i przy najblizszej wizycie niechvjej wytłumaczy, ze albo sie powstrzyma albo nie bedzie kontaktu, bo nikt dobrowolnie z toksykami sie nie spotyka, i niech zapyta jak ona czulaby sie gdybys ty tak wszystko u niej krytykowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też ja skrytykuj przy nastepnej okazji, nie daj sobie w kasze dmuchać, bo bedzie po tobie jechać jak po burej suce, chociaż tyle że mąż jest po twojej stronie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Tesciowa cieszyla sie z waszego slubu bo chciala wreszcie wnukow miec, a dwa, cieszyla sie bo z gory zalozyla, ze przejmiesz jej zasady i styl życia, ze bedziesz jej przedluzeniem, ze bedziesz kontynuować nianczenie jej syna, ze zaczniesz gotowac jak ona, etc. A ze ty nie marionetka tylko czlowiek ze swoimi nawykami, to wielki foch, obraza majestatu i zal. Stad przytyki,bo nie spelnilas jej oczekiwan. Jednym slowem współczuję ci. Nie zapraszajcie jej poki co, a maz niech jezdzi sam, i przy najblizszej wizycie niechvjej wytłumaczy, ze albo sie powstrzyma albo nie bedzie kontaktu, bo nikt dobrowolnie z toksykami sie nie spotyka, i niech zapyta jak ona czulaby sie gdybys ty tak wszystko u niej krytykowala. x a wiesz, że jak przeczytałam to c napisałaś to się okazuje, że masz rację. Ona bardzo chciała wnuki, bo przecież wszystkie jej znajome już miały a ona nie. Bo jakoś do spacerów i spędzania z nimi czasu to tak nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafe
bo chciala wreszcie wnukow mieć :) x Ciekawe, osoba powyżej zna Twoją teściową ? Nie daj się wkręcać przez takie wszystkowiedzące wyrocznie. Piszesz, że lubiłaś teściową, przypomnij sobie, za co Ją lubiłaś. Źle zrobiła, że Cię krytykowała, niepotrzebnie sprawiła Ci przykrość. Ale i Ty zareagowałaś bez odrobiny dystansu i poczucia humoru. Gdybyś zdobyła się na uśmiech i zdanie - Trudno mamie dorównać ale się staram, niestety, doświadczenie zdobywa się z wiekiem :), może utarłabyś Jej grzecznie nosa ? Nie napisałaś, co mówiła na temat Waszych dzieci, trudno się więc odnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubiłam ją, bo o wszystkim szło z nią pogadać, nie wtrącała się ani nic, ale to było przed ślubem. Teraz jej rozmowa polega na żalach jaka to na chora i na obgadywaniu rodziny, sąsiadów, wszystkich. Stała się taka zgorzkniała, wredna do ludzi, ale mąż mówi, że zawsze taka była, ale przede mną kiedyś było jej głupio a teraz już nie jest. Może i bym to traktowała z poczuciem humoru, ale to trwa już 3 lata, a teraz w święta przeszła samą siebie. Nawet do sypialni nam rano weszła. A co do dzieci to wszystko źle robię, źle ubieram, źle karmie, źle leczę, no chyba jeszcze ani jednej rzeczy przy nich nie zrobiłam dobrze, poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi szkoda tej naszej relacji, tego jak było kiedyś, ale tak już chyba nigdy nie będzie. Kiedyś lubiłam do niej jeździć, uwielbiałam te nasze kawki, a teraz jak pomyśle....aż się beczeć chce normalnie, że już tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli to co było kiedyś było z jej strony udawane i fałszywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam bardzo podobnie. Z początku myślałam że serdeczna, fajna. Później jak gadałam z nią zauważyłam że w ogóle nie słucha. Potrafiła wyjść i zamknąć drzwi a ja jeszcze nie skończyłam zdania. Później jak byliśmy tam to pogadala chwilę i nagle "no to co? Idziesz czy co?" wypraszala mnie w ten sposób. Nie rozumiem tego. Ona ciągle chciała gadać I nie dała dojść do słowa. Jeśli już gadałas to przez to że ona skończyła. I wtedy jeszcze przerwała, poszła albo wypraszala... Mówić swoje i nie słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafe
Jeśli Ci szkoda tej relacji, to może umów się jak dawniej na kawę i spróbuj porozmawiać, dowiedzieć się, co Jej się stało, że wg Ciebie, tak się zmieniła. Ale nie mam pewności, że to zadziała :( Sama jestem teściową , ale byłam też synową. Wydaje mi się, że znam dwa punkty widzenia. Ale...każda sytuacja i relacja jest inna tak jak różne są synowe i teściowe. Wiem jedno, synowa jest przeważnie w dużo lepszej sytuacji niż teściowa, nawet jeśli nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. Przy w miarę normalnych relacjach, to Ona decyduje, czy dojdzie do spotkania wnucząt z dziadkami, to Ona ma wpływ na to, jak będą postrzegani dziadkowie. Czy będzie zachęcała do kontaktu czy wprost przeciwnie. I jeszcze jedno wiem - wejście do sypialni jest niedopuszczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A żadnej królewny nie można krytykować, teściową można, nawet za jej plecami, głupie c**y i takie dobre, że aż mdli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:10 Jedna sprawa krytykować raz na jakiś czas ale jak ktoś ciągle słyszy "źle to robisz, złe tamto robisz, ja robiłam tak, jakbyś tak nie robiła, jakbyś tak robiła, dlaczego tak skoro mówiłam tak" bez w ogóle pytań czy próśb o pomocy to jest już przesada. Także uspokoj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.10 no pewnie, teściowe to takie bidulki niewinne. to ty myślisz że tobie wszystko wolno, ty już swój czas miałaś na swoja rodzine i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafe
Gościu z 13:10 A po co krytykować, może wytłumaczysz ? Krytyka coś zmieni ? Chyba tylko rozmowa ma sens, podpowiedź, gdy ktoś o nią prosi. Wyobraź sobie sytuację odwrotną, gdy teściowa prosi o pomoc w obsłudze jakiegoś sprzętu i słyszy, że jest ograniczona, bo nie łapie prostych dla młodych spraw. Starsi i młodzi są sobie potrzebni. A nawet młodsi potrzebniejsi starszym. Młoda mama wychowa dziecko, nawet jeśli popełni grzech " złego ubierania" czy "złego karmienia"- oczywiście w oczach babci. Problem w tym, że starsi uważają, że mają patent na życie, wiedzą lepiej i nie umieją powstrzymać się od uwag. Nie krytykuje się , będąc w gościach i tyle. Dobre wychowanie się kłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kafe
Dodam jeszcze, że są ludzie (i synowe i teściowe ), którym konflikt jest potrzebny, czują wtedy, że żyją, mają misję do spełnienia :) i żadnych zainteresowań. No i wtedy d..a blada, nie pomoże nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde tłumaczenie dla synowej to krytyka, jesteście przewrażlwione, głupie i niedoświadczone, wredne na dodatek, a teściowe wcale nie musza być ideałami, mogą tez popełniać błędy. Dlatego młodzi powinni mieszkać osobno, sami sobie radzić, a krytyką nie przejmować się, bo to tylko wizyta i zyje się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa ani mama ani autorytet ani nic. Jak nie wie kiedy przestać pomimo próśb to synowa nie musi tolerować i wtedy jest brak wizyt i żyje się dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gościu czy ty nie umiesz odroznic tłumaczenia od krytyki? Jesli nie, to wspolczuje twoim najbliższym gdy im cos "tlumaczysz"' Bo widzisz, jest roznica w zdaniu: "sluchaj, ale do waszej sypialni lepiej pasowalyby fioletowe zaslonki a nie niebieskie, bo jednak masz sporo rozu w sypialni to z tym lepiej sie fiolet komponuje" a zdaniu: "cos ty za zaslonki zalozyla, jakie paskudne, powinnas zalozyc fioletowe, zdejmuj je natychmiast!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×