Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie kocham swojego dziecka

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, od razu zaznaczam jak ktoś chce mnie obrażać to nawet Niech nie odpisuje na wątek, który dodaje.. Mam dwójkę dzieci córkę 2 łatka, 4 mies i szynka 7 miesięcy.. kilka miesięcy temu rozstałam się z ojcem dzieci, Zdradził Mnie.. miałam dużo nerwów, stresu, nie jadłam.. chodziłam do psychologa, o mało nie popadłam w depresję. Problem który mnie dotyczy to to,że nie kocham swojego dziecka.. nie czuję miłości do niego, córeczkę kiedy przytulam całkiem inaczej się czuje, do synka nawy nie mam Takiej potrzeby ani chęci.. jest denerwującym dzieckiem, bardzo płaczliwym, jestem znerwicowana przez to wszytko, sama potrzebuje pomocy, nikt nie jest w stanie mi pomóc to dodatkowo mam syna, któremu wiecznie nic nie pasuje, ciągle płacze, jęczy wydziera się , czasami aż trzęsę się z nerwów, rano jak wstaje od razu czuję niepokój i strach , Że synek zaraz wstanie i będzie płakał.. nawet nie płakał tylko .. ciężko to nazwać płaczem, jest cholernie denerwującym dzieckiem , mam lęki na sama myśl o tym wszystkim, nie mam potrzeby przytulić tego dziecka, nawet jak go biorę na ręce żeby się uspokoił , to się wyrywa, wygina i płacze.. z córką nie mam tego problemu, każda chwila spędzona z nią cieszy mnie , a Synek tylko bardziej znerwicowana jestem, to przykre dla mnie .. czasami mam wyrzuty sumienia, ale wydaje mi się ,że nie kocham tego dziecka, Nawet pisząc to płacze, ale niestety sama mam takie odczucia.. 2 osoby w rodzinie zwrócily mi już uwagę.. że traktuje go inaczej. Wiem,że to nic niewinne dziecko, w dodatku moje, ale w środku jest we mnie coś silniejszego.. samo to że sama wychowuje dzieci, nie wiem co będzie dalej czasami. Z ojcem się rozstałam kilka miesięcy temu.. Czasami mam myśli, żeby synka oddać mu, go stać na dzieci, na utrzymanie tego wszystkiego i nie jest tak nerwowy jak ja.. a mam wrażenie że kiedyś zwariuje z tego wszystkiego, z drugiej strony nie chce żeby dzieci wychowywały się osobno.. byłam też u psychiatry, ale twierdzi, że ze mną jest ok, a każdy człowiek na moim miejscu by reagował nerwami.. mi już ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie twój synek ma autyzm i nie nawiązuje więzi z człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze rzeczywiscie go oddaj o ojca, przynajmniej na jakis czas, zebys odpoczelam i naladowala baterie, i mogla to sobie przemyslec na spokojnie, bo teraz spokojna nie jestes... to przeciez nie zbrodnia, ze dziecko bezie z ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym radziła Tobie pójść do specjalisty. Być może to autyzm. Niechęć do dotyku. Dziwne dźwięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz widzę jak "kochany tatuś" weźmie dziecko. Wolał pukac na lewo niż o dziecko w brzuchu dbać. Teraz puka pewnie 6 razy dziennie i dziecka nie weźmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyczliwa 30 stkaa
kochana nie zalamuj sie,pogadaj z kims bliskim ci....mama,siostra,przyjaciolkka....moze psycholog dzieciecy. Przykre ze nie masz wsparcia męza... ale z EX tem tez mozsz delikatnie zagdac ze widzisz problem z dzieckiem.Powinien on tez zajmowac sie dzieckiem/Niech go zabiera na 2-3 dni w tygodniu. Moze maluch jest nerwusem...moze wyczuwa twoje nerwy,moze jakie sklotnie slysząl...moze jest chory.moze brzuszek boli albo cos?a babcie i cicocie jakie maja o nim zdanie? nie mozesz byc z problemem sama bo zwariujesz...szukaj wszedzei pomocy....jakis opiekun rodziny z Mopsu,jakas opiekunka srodkiwskowa,asystent rodziny.psycholog dzieciecy...szukanie pomocy to nie wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj syna ojcu, chlopaki potrzebuja taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robi teraz nie kocha mnie też zrobiła nie kochała i się oboje znęcali !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie autyzm, po prostu faceci juz od dziecka to s*******ny. Oni mają inny mózg, ty mu dajesz czułości a oni dają ci kopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek jest bardzo malusi. Wyczuwa Twoje emocje stad jest nerwowy. Placzem komunikuje swoje potrzeby. No bo inaczej po prostu nie potrafi. I problrm w tym ze jest facetem. Przypomina ci swojego ojca wuec stad pewnie tez wieksza niechec do niego. Triche podrosnie, Ty dojdziesz do siebie i na pewno bedzie lepiej. Postaraj sie nawiazac z nalym więź. Poradź sie specjalisty jak to zrobic. Bo traktujac go tak hak go traktujesz nie tylko robisz krzywde mu ale tez sobie wpedzajac sie w poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj go do domu dzieca, jeśli on już jest agresywny i niewrażliwy to pomyśl jaki bedzie dla przyszłej partnerki. Lepiej żeby cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taki bo się boi. Czuje to o czym mówisz. Zmień nastawienie i wyżywaj się na byłym. Niech tez się jeszcze do czegoś nada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam swojego małego braciszka, tez nie reagował na nic, dobrze że przynajmniej nie darl ryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prdl gisciu wyzej. Przeciez to malutkie dziecko. Jak mozna twierdzic ze dziecko ktire ma 7 miesuecy jest agresywne ? Placze jak kazde inne dziecko w tym wieku tylko jego matka czyli autorka jest tetaz w kiepskim stanie psychicznym ze kazda reakcja dziecka powoduje u niej przesadna nerwowosc i nie potrafi cieszyc sie z macierzynstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka nie placze, nie widzisz róznicy? Ona go przytula i uspokaja a on sie dalej drze i wygina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci się w sklepie nie wybiera. To że jedno jest spokojne nie znaczy że drugie też będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu oni tak mają, potem im kobiet w doroslym życiu zwraca uwagę tak samo bez skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy przytula je z miloscia i zrozumieniem? Czy sprawia jej to przyjemnosc? NIE! Wiec dziecko to wyczuwa. Z corka ma inny kontakt. byla zapewne oczekiwanym dzieckiem. Ojciec dzieci zdradzil autorke w ciąży wiec juz sana ciąza nie sprawiała jej radosci a tym bardziej przyjscia na swiat dziecka. Autirka na ewidentnie depresje i powinna udac sie do dibrego specjalisty bo sama sobie z tym nie poradzi. Widzisz teraz różnicę gościu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak widzę, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, że tak spytam, jak wygladaja wasze zycia zawodowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi222
Kochana, nie możesz tak mówić, domyślam sie że jest Ci ciężko ale ostatnia rzecz o ktorej powinnaś teraz myśleć to Twój ex. Ktoś, kto nie docenia wartości rodziny i tego co ma nie zasługuje na szacunek i Twój płacz. Facet to rzecz zbędna, w dzisiejszych czasach mało ktory nadaje sie na męża, ojca wiec niepotrzebnie rozpaczasz. Masz dwójkę super dzieciaków, które Cie kochają i to one są teraz najważniejsze. I to nie prawda, że nie kochasz Małego, po prostu jestes w rozsypce, za duzo negatywnych spraw jak na jeden raz. Sądzę, że jak ktoś wyżej napisał, syn kojarzy Ci sie z byłym i dlatego jesteś źle do niego nastawiona. Potrafilabys oddac go do domu dziecka albo sprzedać? Zostawić gdzieś na pastwe losu? Nie sądzę... Pomyśl, że dane Ci było zostać matką a wiele kobiet wszystko by dało aby mieć takiego szkraba jak Ty. A przecież on nie robi Ci na złość, po prostu taki jest. Mi sie wydaje, ze Twój synek po prostu wyczuwa Twoją niechęć do niego, dlatego jest marudny i płacze, sama mowisz, ze boisz sie rozpoczynać dnia bo on znowu bedzie płakał. Sama sie nakręcasz a dzieci takie rzeczy czują uwierz mi. Czy synek od początku taki był czy od niedawna dopiero? Lubi się bawić, nawiązuje z Tobą kontakt podczas zabawy? jest wesoły czy raczej płaczliwy? Czy przytulanie nie sprawia mu radości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×