Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

PRACA BEZ ZNAJOMOŚĆI

Polecane posty

Gość gość

otóż powiem tak, całe życie miałam pod górkę ale... walczyłam i radziłam sobie sama jakoś. Moja rodzina nie ma znajomości więc nie miałam jak liczyć na innych. Małymi krokami wznosiłam sie w góre. Studia po których bez znajomości można znaleść satysfakcjonującą pracę. Prace tymczasowe by dorobić etc. Wszystko samemu. I nagle poznałam rodzinę męża, tam wszyscy od zawsze załatwiali sobie wszystko po znajomości, tu miejsce pracy czeka, męża się pytali czy bierze ale odmówił, akurat mój kuzyn ma to samo wykształcenie więc powiedzałam mu by tam szedł bo jest miejsce - a on ma doświadczenie akurat w tej dziedzinie a mój mąż nie - i kuzyn nie dostał pracy. Aż mi się słabo zrobiło bo okazało się że wszyscy naprawdę wszyscy z tamtej rodziny pracuja u znajomych, przyjaciół no dla człowieka kto zawsze musiał szukać to szok. Praca zawsze jest tylko dla osoby z polecenia. Miałam swoja prace ale teść zresztą bez pytania się mnie o zgodę załatwił mi pracę o 30 km bliżej domu u swoich znajomych. Może powinnam się cieszyć, ale to jest śmiech na sali. Jak widzę co się dzieje to nie dziwię się że ludzie szukają latami. Jestem po 30tce więc trochę przeżyłam, zawsze radziłam sobie sama, tymczasem inni ludzie to samo co ja uzyskiwałam dużym nakładem własnej pracy uzyskują ot tak bo ktoś szepnął słówko. Juz nawet nie chodzi ile pracy wkładałam w coś tylko że powinna być równość w dostawaniu pracy a nie coś takiego. każdy powinien być na równych zasadach! dla mnie to skandal i tyle. że praca jest a mówią komuś że jej nie ma. Mam dośc takiego oszukiwania. Prawdę mówiąc dla mnie praca była zawsze ale musiałam zawsze wyjeżdżać dalej od domu bo miejsca pracy w centrum zawsze dziwnie były "już zajęte".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze dodam rodzinę o d strony mojej matki, wuj praca u kolegi, c ciotka robotę zalatwila jej koleżanka, kuzynka przejęła posadę znajomego który wyjeżdżał za granicę. Inna moja kuzynka pracowała najpierw u swojego ojca a potem na stałe w firmie swojej matki. Fakt że moi rodzice maja zerowe znajomości spowodował że zawsze żyłam w jakiejś tam ułudzie że kwalifikacje dają pracę. Tymczasem po małym odpytywaniu mojej dalszej rodziny i rodziny męża wyszło to co wyszło. jestem w szoku i zażenowana i czuję sie oszukana. co innego dostać sie gdzies samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra... pół roku szukam pracy, pójdę nawet za najnizszą i na zlecenie i nic... mój brat szuka pracy ju 1.5 roku to jest jakaś masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie zycie...takie czasy. ja bylam po maturze 10 lat zarejstrowana jaki bezrobotna.cpo miesiac podpis,podpis,podpis...No moze 5 razy mnie skierowali na rozmowe ,ale zawsze wybierano innego.(tego co miał znajomosci).Zalezalo mi na pracy,wygladam atrakcyjnie,zadbana...i idąc z 10 cioma innymi kandydatami o takich samych referencjach zawsze wybierano innego....a nawet jesli juz były jakies oferty stazy to Urzednicy tam wysyłali swoich znajomych.(znajoma mi tak mowila,ze jej cicoica jest kirownikiem Urzedu i dlatego ona miala juz kilka stazy). Fajnie ze do wszsytkiego doszlas sama i nie masz znajomosci,podziwiam cię. A co powiesz na to ze Tirowwiec ktory w podstawówce 3 razy nie zdał i napewno nie zna tabliczki mnozenia zarabia 5 tysł zł. a jego kolezanka z podstawówoki po studiach,ma 2100zł???to dopiero smiech na sali...Debile dzisiaj sa na wage zlota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co masz do tirowca? Ważna praca w 21 wieku. Moim zdaniem bardzo wartościowa ale ciężka. Sam bym pojeździł, ale jak tam spać, gdzie się myć, jak gotować? Tragedia. Chyba że codzień wraca się do domu. Jakiś kierowca mniejszy, lokalnie, to tak. A ta panna po studiach to co, siedzi się kręci na stołku i co ja z tego mam. Chcesz zarobić to pracuj ciężko, a jak chcesz siedzieć na stołku to nie licz na kokosy. Tak powinno być - ciężką pracą ludzie się bogacą. Ale niestety jest na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 tys chyba ci krajowi TIROWCY ale i tak mało zarabiają siedzieć tyle za kółkiem i być skoncentrowanym na tak ciężkiej pracy też bym sie nie zgodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz w zyciu mialam prace po znajomosci, bo akurat kolega meza szukal kogos o specyficznych kwalifikacjach i nie mogl znalezc, a ja bylan na wychowawczym i moglam mu pomoc. Wczesniejsze prace zawsze mialam z rekrutacji, wysylalam cv, szlam na rozmowe i mnie zatrudniali, tak po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę racji masz, ale ty akurat na pewno nie masz studiów. Osoba po studiach nie pisze "znalesc", chyba że jesteś totalnym tlukiem, a studia to nie wiem jak ty skonczylas. Chyba że jakąś wyższą szkołę prywatną, gdzie każdego debila przepuszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Za kase to ci teksty przetłumaczą nie potrzeba ortografii znać dzbanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×