Gość gość Napisano Kwiecień 4, 2018 Po obserwacjach tych Czarnych Piatkow i ogolnie feministek dochodze do wniosku, ze tak naprawde chodzi o poczucie wyboru. Nic wiecej. W gruncie rzeczy, te same kobiety, ktore na protestach nosza wulgarne banery, nadaja na Kosciol i odstawiaja inne scenki pytane w wywiadach mowily, ze nie zrobilyby aborcji. Taka ciekawostka. Byly na ten temat badania. Aborcja to bardzo powazna decyzja, ktora wymaga dluzszego przemyslenia i zawsze zostawia slad na psychice. Dlatego tez, w rozmowach z feministkami zawsze pada slowo "wybor" i "wolnosc". Badania takze pokazuja, ze kraje o liberalnym podejsciu do takich spraw, maja niski wskaznik aborcji. Wniosek zostawiam wam. Podobnie ma sie rzecz z wolnoscia do zrzeszania, wolnoscia slowa, mozliwoscia swobodnej krytyki rzadu, Kosciola, religii, autorytetow. Im mniej zakazow, a im wiecej swobod tym obywatel bedzie postepowal moralnie i praworzadnie. Z tego by wynikalo. Popatrzcie gdyby nie te wszystkie nakazy, opresyjne nauki Kosciola, ustawy partii rzadzacej nie byloby buntow i protestow. Chodzi o poczucie wyboru, niewazne czy ten wplyw jest realny czy uludny, wtedy spoleczenstwo funkcjonuje. Wystarczy spojrzec na trzeci sektor czyli NGO, fundacje i zrzeszenia. Tak naprawde przecietny obywatel malo o nich wie, rzadko uczestniczy, ale uwaza ze powinny istniec. Gdyby teraz zakazac? Zycie przecietnego obywatela by sie nie zmienilo, ale protesty bylyby masowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach