Co za ironia...

Zaprzyjaznilam sie z pewnym facet. Na poczatku chcialam zeby byl tylko moim kolega poniewaz konczylam swoj dlugoletni zwiazek. Zgodzil sie na to. Przyjazn rozwijala sie powoli i fajnie. Po kilku miesiacach iswiadomilam sobie ze sie zakochałam. No ale on nie... choc bardzo by chcial jak twierdzil. Zblizylismy sie do siebie ale czulam ze on jakby na sile chce sie zakochac we mnie.... Wiec dalam se spokój, cale szczescie przyjazn wrocila do normy choc widywalismy sie zadziej niz wczesniej. Teraz gdy zaczelam spotykac sie z innym mężczyzną to ten przyjaciel nagle daje mi do zrozumienia ze chce czegos wiecej odemnie... Czemu mnie odtracil gdy ja chcialam a teraz gdy sie "pozbieralam" i jest ktos inny to on sie obudzil...

Bo tak jest zawsze. To chyba kara.

Ale podobno mezczyzna zakochuje sie odrazu albo wcale... A ten nie potrafil sie zakochac we mnie choc jak twierdzil bardzo by chcial... A teraz mu sie przestawilo.

Nie wiem. To jakieś bzdury prawdopodobnie.

dlaczego ciągle o nim myślisz?

Bo nie tak latwo mi wybic sobie go z głowy. Zaczelam umawiac sie na randki bo chcialabym sobie ulozyc życie. Nie jestem jeszcze w związku

To chyba pies ogrodnika. Jakbys zerwała z nowym to może przyjaciel znowu miałby wątpliwości i nie chciał zwiazku, ale za to ego by mu podskoczylo ze znowu ,,jesteś jego" i tylko jego pragniesz...uważaj, bo może właśnie o jego ego tu chodzi. Niejeden facet tak ma. A z tym.nowym dobrze się dogadujesz, podoba Ci się czy na siłę szukasz ,,klina"?

Nie klina nie szukam. Nie chce skrzywdzic nikogo. Spotykam narazie tak na luzie. Chce dac szanse sobie na cos fajnego a nie czekanie na przyjaciela. A przyjazn te sobie bardzo cenię, byl czas ze mocna chcialam czegos wiecej od niego - gdy mnie odrzucil robilam wszystko by emocje mi opadly

Up

"Ale podobno mezczyzna zakoch*je sie odrazu albo wcale..." Nie wiem od kogo to słyszałaś, ale nie wierz we wszystko. Najwyraźniej dojrzewał do zrozumienia uczucia i zajęło mu to dłużej niż tobie, jak lasce, która odpowiedziała mi listem twierdząco na propozycję bycia razem. Twierdząco. Po roku milczenia.

Zadaj przyjacielowi proste pytanie ,,chcesz być ze mną czy nie?" a jak będzie wykrecal się od odpowiedzi to to będzie właśnie odpowiedz- jest zwykłym psem ogrodnika i wcale nie zrozumiał ze darzy Cie uczuciem. Chce żebyś tylko jego ,,wielbila", chodzi o jego ego. Jeśli tak by sie stało, na Twoim miejscu odwrocilabym się i poszla, spotykała się dalej z nowym facetem a z przyjacielem urwalabym kontakt albo bardzo ukrocila.

Macie racje. Jestem kobieta to facet powinien sie starac i wiedziec na pewno czy naprawde chce

Nie znasz zasady, ze faceta trzeba olac? Wtedy bedzie szalał Jak sie steski to czuje czy kocha czy nie. Twoj przyjaciel mogl wlasbie tak mieć

Gierki na poziomie lat 17

To sa zasady zolzy

21.09 ale działają. W stosunku do facetow trzeba czasem stosować gierki, doświadczenia mnie tego nauczyły.

No brawo:)