Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest możliwe, że ktoś kto nie ma odwagi na samobójstwo nagle ją dostaje?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi mi o taki typ ludzi, którzy mają depresję i myśli samobójcze, ale twierdzą, że w życiu nie odważyliby się tego zrobić. Czy jest możliwe, że stan "nie potrafiłbym nigdy tego dokoniać" zmienił się na tyle, że ktoś to jednak zrobi. Zastanawiam się czy to wynika z tego, że instynkt przetrwania jest silniejszy u tych osób czy z czegoś innego. Ja na przykład jestem taką osobą, że wydaje mi się, że jakby źle nie było to nigdy nie potrafiłbym się targnąć na swoje życie, ale nie miałem nigdy głębokiej depresji, ani podejrzewam, że nawet umiarkowanej, więc nie wiem co czują tacy ludzie. Rozkminiam sobie z ciekawości, czy głęboka depresja może tak zmienić usposobienie człowieka, że nawet osoba z najsilniejszym pragnieniem przetrwania doszłaby do tego, że byłaby w stanie faktycznie pozbawić się życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi mi o taki typ ludzi, którzy mają depresję i myśli samobójcze, ale twierdzą, że w życiu nie odważyliby się tego zrobić. piertolenie. nigdy nie będę jeździł po pijaku. nigdy nikogo nie uderzę. . nigdy sie nie zakocham. jesteśmy tylko ludźmi i bez terapii emocje nami rządzą i grają nam na nosie. mówię o ludziach z naszymi zaburzeniami. x Czy jest możliwe, że stan "nie potrafiłbym nigdy tego dokoniać" zmienił się na tyle, że ktoś to jednak zrobi. Zastanawiam się czy to wynika z tego, że instynkt przetrwania jest silniejszy u tych osób czy z czegoś innego. x instynkt przetrwania to nie jest alarm w komórce, nie jesteśmy robotami skazanymi na instynkty i jak najbardziej różne stany emocjonalne są silniejsze. przecież instynkt przetrwania nie pozwoliłby na nic alpinistom naćpanym adrenaliną. x Ja na przykład jestem taką osobą, że wydaje mi się, że jakby źle nie było to nigdy nie potrafiłbym się targnąć na swoje życie, ale nie miałem nigdy głębokiej depresji, ani podejrzewam, że nawet umiarkowanej, więc nie wiem co czują tacy ludzie. x różnie, ja miałam tylko myśli rezygnacyjne i nękające marzenia o śmierci. czują się pewnie jak śmieci i że na pewno nie będzie lepiej. dużo przedawkowuje leki, jeśli bierze, a w szpitalu wszyscy myślą, że się targnęli na życa oni po prostu myślelei, że jak wezmą więcej to może wtedy ten straszny ból minie. x Rozkminiam sobie z ciekawości, czy głęboka depresja może tak zmienić usposobienie człowieka, że nawet osoba z najsilniejszym pragnieniem przetrwania doszłaby do tego, że byłaby w stanie faktycznie pozbawić się życia. x co masz na myśli usposobienie człowieka, że kogoś znasz od tej strony, że jest radosny? haha:( depresja bierze się głównie z tego co się znajduje w podświadomości. oczywiście poza endogenną, gdzie po prostu spieprzył się mózg. poza tym może być tak, że wydawało Ci się, e jesteś szczęśliwy sam z siebie całe życie, a w rzeczywistości samoakceptację budowałeś na kimś lub na czymś i nagle to straciłeś i się okazało, że tak naprawdę to Tobie na Tobie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×