Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Buntowanie dzieci w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość

Witam, chciałabym poradzić się bardziej doświadczonych mam w kwestii buntowania dzieci przez rodziców na inne dziecko w przedszkolu. Tzn kiedy jedno koleguje się z drugim jest u niego w domu a sąsiadka z zemsty za to że dane dzieci nie przyszły tego samego dnia do jej dzieci tylko do dziecka przeciw któremu buntuja reszte dzieci ci rodzice pierwszego dziecka razem z matką tych dzieci które były w gościach przeciwko mojemu jest to łącznie dwójką dzieci niewiele i córka mimo to jest lubiana w zerówce. Nadpomne tylko że matka jednej z dziewczynek jest okropna plotkara i manipuluje na tyle druga iż ta buntuje dzieci przeciwko mojemu wtedy lecą teksty typu nie lubię cię itd. Kiedy powinnam zareagować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
IQ mam w normie ale nic z tego belkotu nie zrozumialam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę byś mogła popracować nad poprawnym budowaniem zdań. Jest mi obcy taki problem jaki ty masz,serio ja nawet nie mam jakiegoś większego kontaktu z rodzicami innych dzieci. Przychodzę, odbieram dziecko mało kogo spotkam a jak już to dwa zdania zamienię. Każdy się gdzieś spieszy. Może rozluźnij te kontakty skoro ma dobre to ani tobie ani twojemu dziecku nie wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ufff, a już myślałam, że tylko ja tak mam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic z tego nie zrozumiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziło mi o to, że są dwie matki te matki mają po dwoje dzieci. Z jedną mieszkamy po sąsiedzku a ta trzecia matka mieszka dalej. Moja córka kiedyś zaprosiła dzieci tej mamy która mieszka dalej i ta co mieszka po sąsiedzku oskarżyła mnie o to że ja przeciągam dzieci tej mamy która mieszka daleko do swojego dziecka bo ona też umawiała się z ta mama która mieszka dalej niż my. I teraz obie te matki buntują swoje dzieci na moją córkę. Sęk w tym że ja z jedną z nich miałam kiedyś bliższe kontakty i potem ona obmowila mnie do wszystkich o wszystkich moich problemach. Z drugą natomiast nie znamy się wcale zamienila ze mną kilka zdań i dała się zmanipulować mojej sąsiadce i napuszcza swoje dzieci żeby dokuczały w przedszkolu mojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ke?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyne co mozesz zrobić to zerwać kontakt po szkole. Nie masz wpływu na to co one gadają, nagabuja się itd niech twoja córka poszuka sobie innych znajomości i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobieraj sobie znajomych oraz znajomych dzieci, jeśli są na tyle małe. Po co Wam takie znajomości? Nie zabiegaj o to, bo codziennie będziesz się martwić czy nic się nie wydarzyło, czy jakieś dziecko nic nie powiedziało, itp. Daj sobie spokój z takimi ludźmi. Normalni ludzie się tak nie zachowują, są otwarci i tolerancyjni, nie ma chorej zazdrosci, dokuczania czy obgadywania. Też tak miałam, ucięłam kontakt, nauczyłam dziecko szukania innych koleżanek/kolegów. Tacy jak tamte znajome matki na nas nie zasługują, niech zadają się z równymi sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z sąsiadka nie rozmawiam od dłuższego czasu poznałam że jest niewarta rozmowy bo wszystko co jej powiem wychodzi do wszystkich ludzi których ona spotka. A z tą drugą nie miałam kontaktu wcale dopiero od roku nasze dzieci chodzą wspólnie do przedszkola. I ta druga dała sie tak zmanipulować tej sąsiadce że ta uwierzyła i napuszcza swoje dzieci na moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie reaguj, niech się dzieciak uczy, że life is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas... W życiu tak jest, że my nie musimy lubić wszystkich, a inni nie muszą lubić nas. Im wcześniej to pojmie, tym lepiej dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dziećmi sąsiadki to w ogóle inny temat musiałam interweniować u pań przedszkolanek dochodzilo do takich chorych akcji że córka tej sąsiadki opowiadała o moich prywatnych sprawach do kolezankek w przedszkolu o sytuacji rodzinnej. Ona sama obgadywala mnie wszędzie bo pewni inni sąsiedzi także nie odzywają się na dzień dobry itd. Ona próbuje dokuczyć mojemu dziecku ale ze swojego już nie namówi bo wie że zareaguje to namawia tamta matkę żeby buntowała swoje dzieci na moje dziecko. Moje dziecko już tam nie chodzi. Tamte także nie przychodzą bawią się osobno mimo tego że mieszkają przez granicę. Często było tak że ja tej sąsiadce przypilnowalam dzieci kiedy ona miała pracę a teraz powiedziałam skończyło się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olejcie takie znajomości, są nie warte uwagi. Jest wielu normalnych ludzi, po co niepotrzebnie przejmować się byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropne kobiety :-( może sąsiadka buntuje, ale tamta powinna mieć swój rozum i zachować się mądrze. Pracuję w szkole, mam w klasie różne dzieci, od dzieci biznesmenów po dziecko samotnej mamy mieszkającej w domu dla kobiet. Wszelkie konflikty jakie są da się szybko wygasic zanim wkrocza rodzice :-( dzieci nie widzą swoich markowych ciuchów, drogich aut ojców, kasy, one widzą kolegę do zabawy, chyba że ktoś im objaśni z kim i dlaczego mają się bawić :-( dzieci nie są zainteresowane informacjami o prywatnym życiu sąsiadów, chyba że bylabys dobrą wróżką :-) sprężyna rodziców. Myślę, że najrozsadniej byloby porozmawiać z sąsiadka mamy jakoś się dogadać, ale jeżeli to nie wchodzi w grę to może przenieść dziecko do innej klasy? Z Panią powinnaś rozmawiać już dawno, ale to może nie dac nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mam taki głupi charakter że zaraz wszystkim się przejmuje. Wiem na 100% że ta moja sąsiadka obgadywala mnie z tamta matką tych dzieci wiem bo ta kobieta siedziała u niej długo do mnie nawet nie przyszła i po tym jak u siebie na podwórku szeptały o czymś patrząc pod słońce w moja stronę potem ja zadzwoniłam do tej dziewczyny nie z chęcią klocenia się z nią tylko jej powiedzialam ze wiem że moja sąsiadka mnie obgadywala do niej i wiem że miała jakiś problem z dziećmi że były u mnie zamiast u niej tej mojej sąsiadce mylnie się wydaje że ja zrobiłam to na złość że nie puscilam dzieci do niej a mnie nawet w ten czas w domu nie było i wtedy kiedy rozmawialam przez telefonz tamta matką która mieszka dalej od nas powiedziałam jej aby uważała na moją sąsiadkę bo jest ciekawska plotkara i ona pewnie powiedziała mojej sąsiadce to co ja o niej powiedziałam i próbuje się mścić sprowadzając dzieci i te matkę co mieszka dalej na drugi dzień od tego zdarzenia kiedy razem mnie obgadywaly pokazując mojej córce jak razem biegają. W przedszkolu od razu po tym zdarzeniu dzieci tej matki momentalnie nie bawią się z moim dzieckiem natomiast dziecko sąsiadki bawi się normalnie z moim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku ta trzecia mamą która mieszka dalej jest samotna matka i dostała ode mnie pościel kurtkę kołdrę nie żałuję bo dałam dla dzieci i niech mają bo pewnie jej ciężko z uwagi na to że ma kilkoro dzieci nie pracuje i jest sama więc chciałam pomoc trochę a ona okazała się tak nielojalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta powiedziała tej, a tamta tamtej, ta obgadała, ta dokuczała, ta przekręciła... kobieto nie warto! odetnij sie od tych ludzi, szukaj innych znajomych a córka innych koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej te babska i te ich dzieci, daj sobie spokój i przestań przejmować się kimś, kim przejmować się nie warto. Dziewczyny dawały Ci już taką radę. PS. Naucz się stawiać kropki i budować zdania, bo ciężko się Ciebie czyta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczę swoją córkę, aby nie przejmowała się tym co mówią jej inne dzieci. Aby nie brala tego tak do siebie bo to nie oznacza, że my jesteśmy niefajne tylko one. Córka ma też inne koleżanki, które póki co przyjeżdżają czasem dopóki ta sąsiadka nie obmowi mnie do kogoś robiąc ze mnie potwora. Ja i tak mialam dużo cierpliwości nie odzywałam się chociaż słyszałam obrzydliwe płoty na mój temat. Ona nie ma mi czego zazdrościć bo jest w lepszej sytuacji ode mnie. Wiem, że nie lubi mojej córki bo nie ustępuje jej synkowi który regularnie bil moją córkę, raz limo jej nabił pod okiem zero reakcji kolejnym razem uderzył pięścią w brzuch i za włosy. W końcu kiedy po raz kolejny przyszedł do naszego domu i wzial się za bicie mojej córki to dostał ode mnie bure i poszedł do swojego domu bo ile można ? Przepraszam za brak kropek przecinków ja to wszystko tak przeżywam bo boje się żeby dzieci nie odwróciły się od mojej córki. Nie chcę żeby czuła się wyalienowana w szkole wiem jak to boli smutek własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jesteś stuknięta, piszę to zupełnie poważnie. Już pomijając to że piszesz zupełnie bełkotliwie i ciężko wyłapać o co naprawdę chodzi- naprawdę żyjesz jakimiś pseudointrygami pomiędzy matkami przedszkolaków? Rywalizacją o czas czy względy innych rodziców? Tupanie nóżką, bo to była moja koleżanka a tamta jest zazdrosna? Nie masz pracy, hobby, obowiązków domowych, rodziny? To jest strasznie, serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam to w emocjach być może dlatego miało taki wydźwięk. Nie chodzi o to, że ja żyję intrygami innych. Nie chcę po prostu żeby moja córka za jej sprawą nie miała ani jednej koleżanki w przedszkolu bo ta sąsiadka do tego dąży obgadujac mnie do wszystkich, omawiając moją sytuację rodzinną. A poza tym jest mi strasznie przykro i wiem jak czuje się dziecko które za płotem widzi grupę dzieci a samo bawi się samotnie bo tej sąsiadce nie podoba się jej obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety takich matek jest coraz więcej. Buntuja swoje dzieci od małego. Też mam taką sasiadke. Dziecko od małego jest nieufne zamknięte to źle się odbije na jego psychice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co opowiadasz tyle o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kiedy opowiadałam o sobie było dawno, byłam na życiowym zakręcie nie wiedziałam że zrobię tak źle ufając nieodpowiedniej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×