jestem leniem, jak to zmienic?

Nie wiem sama czy to lenistwo czy brak sił, depresja ( już miałam kilka nawrotów) , ale nie cce mi sie sprzatać , gotowac, pracowac. Tylko bym siedziaął na necie albo czytałą książki. Mam syf w domu , juz sie chyba przyzwyczaiłam , nie przeszkadza mi że nie odkurzane od 2 tyg. Gary w zlewie zalegaja .Mieszakm sama, mam bogatego ojca który płaci mi rachunki i daje kase / skromną / na zycie. Mówie mu że nie mogęznalezc pracy, a prawda jest taka, że praca jest tylko za minimum i na zmiany, a mi sie nie chce (chyba o lenistwo chodzi bo już sama nie wiem...)

Modlitwa najlepiej na roozancu + szczera spowiedź bez picowania co tydzień + częsta adoracja Najświętszego Sakramentu i Pan Cię poddźwignie:)

Lepsze bezrobocie niż g****opraca za minimalną u obcych. Ojciec bogaty to może prowadzi firmę? Pracować w rodzinnej firmie to bym chciał, ale nigdy u obcego prywaciarza.

nie nie prowadzi firmy, ma wojskową wysoką emeryturę i drugie mieszkanie na wynajem, co mu daje dobra kasę. No właśnie o to minimum chodzi. jakby była praca gdzie jest pewność że minimum tylko na początek, 3-6 m, a potem co najmniej 2000 netto, do tego taka gdzie sie czegos idzie nauczyc , ciekawa, nie na zmiany, a normalnie 8 h to bym poszła. Tymczasem same propozycje za minimum z deklaracja podwyzki "jak sie sprawdzisz" Na zmiany, gdzies w sklepach czy na produkcji. Juz tak pracowałąm na produkcji 1,5 roku na 3 zmiany, miała być podwyzka jak sie sprawdzę, sprawdzałąm sie ,nie chorowałam, nie spózniałam, nie pale to nie łaziłam jak inni co rusz na papierosa. Praca nudna jak flaki z olejem , przez 8 h, 18 mc te same czynności i hałas, a [podwyzki ani widu ani słychu. Odeszłąm stamtąd bo uwierzyłam w bajkę że brakuje rąk do pracy, myslałąm że coś znajdę ciekawego, ale od roku te same oferty: sklep, zmiany, produkcja, minimum, lub zlecenie 10 do ręki. Do tych lepszych firm też wysyłam na prace biurowe, ale zero odezwu.

daj se spokój z robotą, szukaj takiej co ci sie spodoba, masz komfort bo ojciec cię utrzymuje.

Nie rób nic dalej, ojciec w końcu umrze, zostawi Ci spadek, bedziesz mogła żyć w brudzie do końca swoich dni ;-)

2000 netto ale EUR lub GBP rozumiem?

po hooj ci praca? to tylko jébane niewolnictwo, ludzie pracują bo muszą a nie chcą. Bycie leniem jest super, a jak jeszcze ktoś to finansuje jak u ciebie to super masz, tylko pozazdrościć. Dla rozrywki zapisz się na jakieś fajne kursy, coś co lubisz a nie coś na czym będzie zysk. Praca jest dla idiotów i ciemnego tępego bydła. Masz idealną sytuacje. A jak masz syf to daj jakiejś kobiecie co potrzebuje kasy pare zł i ci posprząta, po co masz się męczyć. Daj ogłoszenie w necie i będą dzwoniły.

Polska to hoojowy kraj dla młodych, masz racje autorko nie daj się wykorzystywać za ochłapy, miej godność, dlatego młodzi uciekają z tego hoojowego kraju bo ten kraj NIC im nie daje, stawki jak w bangladeszu a ceny jak na zachodzie. To jest kur/wa rząd?????

To jest obrzydliwe, jak ktoś żyje sam i nie posprząta po sobie, gary w zlewie? Co za problem pozmywac talerz i kubek? Nie mogłabym żyć w syfie.

Nie jesteś leniem tylko nie chcesz być dymana w bambuko jak biały murzyn przez te kur*wy biznesmeny, sami robią kokosy a ludzi w hooja robią.

ile masz lat?

wiem że to obrzydliwe, ale ja nie wiem co mi jest, po prostu nie mam siły, robiłam wszystkie badania i jest ok, boję sie ze znowu mnie depresja dopada. Albo ciul wie, może mam jakiegos guza w głowie? albo tarczyca mimo że podstawowe badania od internisty ok. Studiów też nie zrobiłam bo depresja i nerwica. Z jezykami słabo, po angielsku coś tam duknę. Zle mi z tym bardzo a nie potrafię tego zmienic.

nic nie jest z tobą źle, tylko system ci wmawia że masz być niewolnikiem a gdy ty nie chcesz jesteś dla nich zła

depresja to NIE choroba, tylko realizacja że system robi cię w hooja

Temat bardzo do mnie pasuje. Przyznaję się bez bicia, że jestem strasznym leniem i nie chce mi się ani pracować, ani uczyć, ani nawet ogarnąć dookoła siebie. Ale trzeba. Do pracy za 2000 zł netto bym nie poszedł. Szkoda zachodu, gdy za samo mieszkanie trzeba zapłacić 800 zł miesięcznie. Pracodawcy sami produkują leni, bo oferują takie warunki finansowe, że po prostu szkoda brudzić sobie ręce i angażować się w pracę.

niech sami dymają cały miesiąc za 2 kafle gdy wynajem zjada 50%, już lepiej ziołem handlować lub kraść

fajnie jest na kimś pasożytować jak to robią baby, albo rodzice albo facet na nie robi

Za granica tez tak rożowo nie jest. Ja np.zarabiam w Anglii srednio 1000 do 1100 funtów na miesiac czyli właśnie minimum. Za pokoj placi sie krocie, tak samo za komunikacje miejska, na "zycie" (jedzenie, ubrania, kosmetyki, środki czystosci itd.itp.) zostaje mi zaledwie 200-300 f mc, wegetacja...Wszedzie prace za minimum lub tylko ciut więcej :/

To nie depresja masz chrabiowskie albo książece korzenie a wiadomo ze to lenie,jedyne lekarstwo dla ciebie to znaleźć bogatego ksieciunia majetnego i żreć pierdzieć i leżeć i wywalać d**e do słońca to życiowa rola dla ciebie:-P :-D

Można być bogatym, ale leń zaczyna śmierdzieć i mamy tu przykład. Nie lubię leni, bo mają brud, śmierdzą, sa grubi, jedzą byle co, kobiety nie umalowane, źle ubrane. Mężczyzni w nieprzepranych ubraniach. Do tego pierniczą od rzeczy o wolności i szacunku żeby usprawiedliwić swoje prozniactwo. Lenistwo to bardzo duża wada.

Ale wy jednego nie widzicie, ona jest leniem i tu nie chodzi o to, że nie chce iść do pracy za minimalną pensje, tylko o że ona nic nie robi. Nawet nie sprząta wokół siebie, sama stwierdziła, że ma syf w domu. To jest lenistwo, zapuścił miejsce w którym mieszka i przypuszczalnie siebie też, albo to kwestia czasu.

A ja Cię nie potępię. Różnie się życie układa. Wydaje mi się, że po prostu nie wiesz, co robić w życiu, nie wiesz kim jesteś itp. Jak znajdziesz cel w życiu to depresja odejdzie. Zamiast niej pojawi się siła, którą daje spełnienie. Polecałabym dobrego psychologa. Naprawdę. Nie wie,, w jakim jesteś stanie i ile pracy trzeba włożyć, ale masz życie przed sobą i inwestycja w siebie teraz zwróci Ci się w przyszłości. Psycholodzy właśnie po to są. Poszukaj, jeśli zechcesz skorzystać z tej rady, na znany lekarz i wybierz kogoś, kto ma specjalizację w kryzysach, depresji i coachingu.

Możesz jeszcze spróbować suplementacji, ale to po kontakcie ze specjalistą (może nawet rodzinny wystarczy). Nie rozumiem ludzi, którzy tu dowalają autorce. Zero empatii. Nie jest szczęśliwa z tego stanu rzeczy, nie wie , jak to zmienić, a tu dostaje osądy i wdeptywanie w ziemię. Wstydźcie się! Lenistwo jest trochę wyborem. Ważna jest przyczyna, dlaczego tak się dzieje (i znów odsyłam do psychologa). Poszukaj też czegoś na youtube (jak już i tak siedzisz). Ja bardzo lubię kanał selfmastery.pl. W jednej sprawie trafiła mi w punkt.

Jakby miała depresje, która ją blokuje do jakiegokolwiek działania, to po pierwsze głowa pada, a ona wyraźnie napisała że czyta książki i siedzi w necie, czyli tu wszystko działa. To nie depresja, to lenistwo, spowodowane chyba tym, że ona po prostu nic nie musi, bo wszystko dostaje pod nos. Rozleniwiło ją to na maksa.

Autorko zauważ jedno, nie ma tu nagonki na to, że nie pracujesz, tylko na to, że nie dbasz o czystość i porządek. Pytasz jak to zmienić. Skoro nie ma na Ciebie "bata" z zewnątrz, kogoś = czegoś co by cię do tego zmusiło, to musisz się sama zmobilizować. Zamiast spędzić kolejną godzinę w necie, czy na czytaniu, bierz się za sprzątanie.

jeb*ane frajerstwo !! minimum zarabia sie na poczatku jak nic nie umiesz, ale jak sie podszkolisz rozwijasz to zaczynasz z czasem wiecej zarabiac. ale takie frajerstwo je*bane jak wy nie umie nic bo za uzalaniem sie na kafe ze wszedzie zle i nie dobrze frajerstwo !!! i taki los ze jedni pracuja i "jakos" i zarabaia a wy siedzicie na d****h w domu.

Autorko ile masz lat? Ojciec nic Ci nie mówi na ta Twoja bierność i lenistwo? Dziwne...

Hej, jeśli szukacie oszczędności choćby, to zastanówcie się nad swoim budżetem domowym. Zacznijcie oszczędzać choćby na abonamencie telefonicznym. W OTVARTEJ, nowym operatorze telefonicznym, abonamenty są już od 7,99 zł miesięcznie!