Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

podróż niemowlaka w foteliku i ogromne zagrożenie

Polecane posty

Gość gość

Jestem zdumiona i przerażona po przeczytaniu, jakie zagrożenie dla niemowlęcia stanowi dłuższa podróż w foteliku samochodowym. Opisany jest przypadek, w którym trzytygodniowa dziewczynka podróżowała w foteliku przez 45 minut, potem trzy godziny leżała w wózku i znów podróżowała mniej więcej tyle samo (zwykły wyjazd dokądś i powrót). Po powrocie dziecko zaczęło sinieć i się dusić. Było reanimowane przez rodziców i drugi raz w szpitalu. Przeżyło. Lekarze zasugerowali że bezdech i duszenie się było efektem tej podróży w foteliku. Potem fundacja "Lullaby Trust" zleciła badania i one wykazały że "długotrwałe przebywanie w foteliku powoduje wzrost problemów z oddychaniem, może też prowadzić do bezdechu". https://parenting.pl/podroz-samochodem-mogla-skonczyc-sie-tragedia-dla-dziecka No, muszę napisać że jakkolwiek nie mam pełnej wiary w rzetelność tych badań, w tym czy uwzględniono inne czynniki, to i tak się zdenerwowałam. Łatwiej jest o tragedię niż sądziłam. Ja osobiście nigdy nie miałam paranoi na punkcie bezdechu i dziecko też już mam starsze, ale na takie ryzyko zamierzam uczulać. I wy też, dziewczyny, uważajcie. W tamtej sprawie chyba najbardziej zaniepokoiło mnie, że ta malutka dziewczynka już była w domu z powrotem i zasypiała po podróży, nic specjalnie nie wskazywało na problem, gdy po prostu zaczęła się dusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez to przeczytałam. No straszne fym bardzie jak sobie pomysle ze my z nasza córka musielismy jezdzic bardzo często do lekarza specjalisty 60km w jedna strone a czasami i wiecej...na szczescie nigdy nic sie nie stalo:) ale trzeba uwazac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60 km to nie jest nie wiadomo co... my jezdzimy do rodziny męża średnio raz na trzy miesiące (odleglość w jedną stronę 380 km). Po prostu jedno z nas prowadzi, a drugie siedzi na tylnej kanapie obok fotelika dziecka i zwraca uwagę na zachowanie dziecka, czy coś się nie dzieje. I robimy postoje co godzinę, gdzie wyciągamy dziecko z fotelika, kładziemy trochę "na płasko" i trochę nosimy w pionie. Samej byłoby mi ciężko leżeć w takiej pozycji jak dziecko z foteliku przez taką odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą dziecka z 32 tc, bezdechy to częsty problem wcześniaków. Mieliśmy monitor oddechu. Generalnie na takie maleństwa trzeba uważać, bo bezdech może się zdarzyć każdemu maluchowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×