Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyparty gwałt?

Polecane posty

Gość gość

7 lat temu byłam obsesyjnie zakochama w pewnym chłopaku, miałam naście lat, byłam dziewicą, on manipulował mną raz wyznając miłość, raz odrzucając. Pewnego dnia całowaliśmy się, upił mnie, alkohol wręcz wlewał na siłę a gdy byłam nieprzytomna rozebrał, chwycił mi ręce, położył na mnie, zaczął we mnie wchodzić. Nie chciałam tego, prosiłam by przestał, w końcu udało mi się go z siebie zrzucić. Mimo sytuacji dalej miałam obsesję na jego punkcie lecz szybko zrozumiałam że chodzi mu tylko o jedno. Wtedy zerwałam kontakt i zapomniałam o sytuacji. Obecnie jestem w 6 letnim związku z partnerem z którym miałam prawdziwy pierwszy raz, w tym roku ślub a miewam koszmary gdzie jestem zgwałcona, wracają do mnie te wspomnienia i jakby teraz przeżywam tamtą sytuacje. Czy to był gwałt? Wiedział że jestem w nim zakochana ale w tamtym momencie dawałam jasne znaki że tego nie chce. On czuje się bezkarny, nie odczuł wtedy żadnych konsekwencji. Co mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu żyć dalej, wybaczyć, on niech żyje z kobietą, której jego przeszłość nie przeszkadza, która udaje że nie wierzy w nią, kasa niektórym kobietom odbiera resztki godności i honoru Nie powinien już nikogo gwałcić ani molestowac mając chętna na każdy rodzaj wyuzdanego seksu wdowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.55 nie powinien, tym bardziej że ona zaspokaja wszystkie jego.fantazje erotycznego, które są sensem jego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o czym wy mowicie? Odpiszcie na moj post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnij, nie ma sensu tego rozgrzebywać. Miałam może niepodobnie, ale coś w tym stylu (alkoholu nie było) dawno temu. Niby nic, ale tkwi w człowieku, czasami wraca, ale staram się o tym nie myśleć, nikomu nie mówiłam - po co nadawać temu drugie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mojej sytuacji od razu wiedziała najbliższa mi przyjaciołka, później chłopak (obecnie prawie mąż) , niedawno mama sie dowiedziała. Poza tym chodzę na terapię dda i musiałam to z siebie też wyrzucić.. może stąd teraz te wspomnienia i silniejsze przeżywanie tego.. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×