Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecie dlaczego idą na księży?

Polecane posty

Gość gość

Oczywiście, powiedzmy mają powołanie. Ale jest jeden, bardzo znaczący szczegół, mianowicie: wiedzą, że nie nadają się do małżeństwa, i że nie będą wierni żadnej kobiecie. A wy kobiety ich kochacie...głupota poniżej krytyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wytłumaczyć to, że kiedy ksiądz jest wyświęcony, zaraz interesuje się kobietami? po co poszedł na księdza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że bardziej dlatego, że przerasta ich życie na swoim i chcą wygodnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
raczej cos innego: nie widza sie w zadnym produktywnym zawodzie i nie maja powodzenia u kobiet. potem okazuje sie, ze maja i to nie male, bo "za mundurem panny sznurem", ale wtedy juz za pozno ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna teoria z d**y. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
gość dziś A jak wytłumaczyć to, że kiedy ksiądz jest wyświęcony, zaraz interesuje się kobietami? po co poszedł na księdza? x x zainteresowanie kobietami to kwestia fizyczna, nie psychiczna u faceta. po prostu hormony dzialaja u ksiezy tak jak i u niewyswieconych mezczyzn i tego pociagu zwanego pozadaniem nie zabije fakt swiecen. jedynie mozna to zatamowac, gdy pochlonie ksiedza rozwoj duchowy, ale to nastepuje w pozniejszym wieku. taki mlody chlopak po prostu chce rozsiewac nasienie z natury rzeczy i to jest niezalezne od mysli. tak ma kazdy zwierz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeden poszedł na księdza po tym jak go rzuciła kobieta, powiedział, że już nidy nie pokocha żadnej i chce być księdzem do końca życia, no i jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"raczej cos innego: nie widza sie w zadnym produktywnym zawodzie i nie maja powodzenia u kobiet. potem okazuje sie, ze maja i to nie male, bo "za mundurem panny sznurem", ale wtedy juz za pozno ...." X Jakim mundurem- przecież oni noszą sukuenki. A idą na księży bo to wygodne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ludzie nie wiecie co piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że sporo młodych ludzi ma ideały, księża dodatkowo mają powołanie. Tak samo jak ludzie świeccy tracą ideały i dopada ich proza życia, to z księżmi zapewne jest podobnie. Inaczej odbiera się świat mając 18 lat, inaczej mając tych lat 30, 40, 50 itd. Wiadomo są różne przypadki, ale myślę, że oni idąc do seminarium nie kalkulują aż tak bardzo. Dopiero później zderzają się z rzeczywistością, w tym kobietami - wcześniej przecież przed kobietami byli chronieni 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę mi ich żal , kurcze całe życie bez fizycznej bliskości z drugim człowiekiem dla mnie niewykonalne , a jeśli nawet zdarzy im się zakochać to mogą tylko liczyć na cichy romans w ukryciu .Myślę że władze kościelne pozbawiły ich czegoś ważnego dla każdego-miłości i ciepła drugiego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idełay to i ja mam, mając 40 lat i jestem im wierna. Wydaje mi się, coś tu nie gra w tym wszystkim... Bowiem ogromna ilość księży jest zesztywniała, zgorzkniała, zniesmaczona, smutna.... Pytam, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nonsens. Faceci którzy wiedzą, że nie będą wierni żadnej kobiecie, tym bardziej nie idą na księdza. Tacy zostają po prostu kobieciarzami. Mają co weekend nową kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo brak im odpowiedniego podejścia do kobiet, bo nie potrafią sobie radzić z miłością do kobiety... Kiedy im się ona zdarzy, popadają w frustarację.... A wystraczy przepracować to uczucie, przyjąć z ręki Boga to, co On daje. I choć paltonizm trwa lata, to w pewnym momencie się kończy i przychodzi czas na oddanie Bogu. Bo przez milość do kobiety, Bóg uczy ich miłości do ludzi i do Niego samego. Ciekawa teoria czy może racja? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.53 nie masz racji ktoś kto zostaje księdzem jest dla wszystkich, a nie dla jednej osoby, nie będzie nigdy wierny jednej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może akurat bez tej seksualności, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teoria wynikła z faktu, że taki jeden ksiądz kocha mnie platonicznie (wiem) już lata ładne (7,8). I wiem, że miłość zadał mu Bóg, by go nauczyć kochać. Mało tego, nauka działa obustoronnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakochałaM się W księdzu długo nie mogłam się Sama przed sobą przyznać ale w październiku powiedziAlan sobie głośno ,nie udawaj chodzisz popatrzeć na niego i usłyszeć jego głos,teraz już wiem że on to odwzajemnia i to od początku bo on mi się pierwszy przyglądal. I tak wkradł się w moje myśli. I co i patrzymy na siebie, czekam za zrobi coś więcej, przecież widuję mnie na mieście, teraz ty mój brunecie o brązowych oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wiesz że odwzajemnia powiedział CI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
UROIŁA SOBIE I BZDURY WYPISUJE…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu zaczyna nawiedzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×