Gość gość Napisano Kwiecień 14, 2018 Podkochiwałam się w nim jeszcze w okresie studiów. Bardzo zdziwiło mnie, że studia magisterskie robił zaocznie, wrócił do rodziców, gdzie pracował w jakiejś firmie budowlanej (studiowaliśmy budownictwo). Stracił wszystko w moich oczach. Niedawno dowiedziałam się, że wszystko przez chorobę, zachorował na mocną padaczkę, kilka ataków dziennie i po prostu nie miał wyboru. Dziś już jest raczej zdrowy, ma max 1 atak w ciągu roku. Głupio mi, że zrobiłam z niego sierotę życiową, naśmiewałam się, a on po prostu zachorował. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach