Jestem kobietą i zdrada fizyczna

jest dla mnie o wiele gorsza niż emocjonalna. Głównie chodzi o to, że mój facet miałby orgazm z inną kobietą. Czy jestem dziwna?

To tylko seks

nie to nie dziwne mam tak samo

Hmm a jeśli twój facet nie uprawiał z nią seksu tylko tak się podniecił i miał orgazm?

serio? myślałem że dla kobiet obie formy zdrady są niedopuszczalne dla mnie obie formy zdrady są do przyjęcia w określonych przypadkach, jeśli partner nie zapewnia drugiej osobie wsparcia i zaangażowania emocjonalnego albo odpowiedniej ilości seksu to nic dziwnego, że dochodzi do zdrad. jak czegoś nie dostajesz w domu to nic dziwnego, że szukasz tego poza domem.

Hmmm no nie wiem... zdrada emocjonalna nie jest dla mnie aż tak bolesna co stricte fizyczna, bo uczucia są bardziej nieuchwytne i, nie możemy ich kontrolować. Jednak wizja mojego faceta, który się podnieca inną, a potem ma rozkosz w jej pochwie czy ustach mnie wręcz przeraża :( Wydaje mi się, że jestem dziwna w swoim myśleniu

Kerrk dziś nie, absolutnie nie jesteś dziwna w swoim myśleniu

Czemu wam zależy na wierności?

gość dziś bo to naturalne, gdy się kogoś kocha.

Zdrada emocjonalna wiąże się w jakiejś części z fizyczna. Mężczyzna myśli o tym jakby to było z inną bo przecież pragnie/kocha. To naturalne. Nawet jeśli nie zdradzi fizycznie to masturbuje się z myślą o innej.

Ludzie masturbują sie przy filmach porno czy to tez zdrada fizyczna czy może emocjonalna? Jedna i druga zdrada jest bolesna dlatego lepiej nie wiedzieć.

Tak bo emocje,uczucia tor coś.więc i niż sex

Drogie panie muszę was zasmucić, że naprawdę mało który facet jest wierny czy fizycznie czy emocjonalnie. Nieważne czy to mąż, narzeczony czy "tylko" chłopak. Jeśli nie ma w związku tego czego potrzebuje, zwłaszcza chodzi tu o seks, prędzej czy później będzie szukał czegoś co tę potrzebę wypełni. Koniec kropka. Nic nie jest w stanie go zastąpić, praca, obowiązki w domu czy przy dzieciach mogą jedynie tłumić tę potrzebę. Jeśli np. mąż w swoich oczach jest mężem na 100% czyli stara się, pracuje, załatwia sprawy, pomaga w domu, przy dzieciach, itp a wieczorem brak mu czułości i jego potrzeby seksualne są ignorowane to prędzej czy później zdradzi czy to fizycznie czy emocjonalnie. Nie mówię tu o facetach, którzy robią to perfidnie, bo są po prostu niewierni z innych pobudek. To zupełnie inny temat. Myślę tutaj o tych kochanych mężach, którym daliście dzieci i dom, a po spłodzeniu dzieci zamykacie im drzwi sypialni przed nosem...

7:53 to po splodzeniu dzieci niech się faceci również angażuja. Wszystko tlumaczycie bo facet taki jest bo seks to jak tlen. Leczcie się nimfomani :-O

Jakie angażowanie masz na myśli? Konkrety poproszę. Przeważnie jest tak, że w związku brakuje komunikacji. Czyli kobieta lub mężczyzna mają o coś pretensje, nie mówią o tym rodzi się frustracja, która do niczego nie prowadzi a wręcz podkopuje zwiazek.. Nimfomani? Wiesz wogole co to znaczy? Codzienny seks to normalna ludzka potrzebą, tak jak jedzenie czy spanie. Najlepiej powiedzieć, że ktoś jest nimfomanem/ nką niż dać partnerowi to czego potrzebuje :/

08:04 No chodzi zapewne o to, że po porodzie kobieta zostaje sama z dzieckiem na głowie, wszystko jest na jej barkach, a facet tylko przychodzi, narzeka i wyciąga fiuta do ssania.

8:43 nie mam tu na mysli mężów, którzy olewają potrzeby żony, pomoc przy dzieciach i domu. To jest zupełnie inna sytuacja. Tacy mężowie to niestety zwykłe dupki, które nie mają pojęcia jak powinien się zachowywać i postępować mąż i ojciec. Mam na myśli mężów, którym zależy. Takich którzy serio traktują swoją rolę i wypełniają obowiązki wobec żony dzieci i domu. Zaspokajaja potrzeby, zapewniają dom i środki do życia, a gdy przychodzi do spraw łóżkowych dostaja 5-10 minut łaski, mają szybko skończyć, zero zaangażowania czułości itp. Lub seksu nie ma wogole. Podczas gdy przed lub po ślubie, ale przed dziećmi nie mogli rąk od siebie oderwać...

Chyba nie potrafilabym powiedzieć, która zdrada jest gorsza - dla mnie obie. Co do wpisów o mężczyznach, którzy nie pomagają przy opiece nad dziećmi to w czym problem, żeby powiedzieć mężowi w czym ma pomóc. Czasami bywa też tak (znam takie przypadki), że kobieta najpierw nie daje nic mężowi przy dziecku zrobić (bo robi to lepiej), wtedy facet się wycofuje (przecież nie będzie walczył o dodatkowe obowiązki) , a potem kobieta jest zdziwiona że jest taka zmęczona i że mąż nic nie pomaga, więc seksu nie ma bo czesciowo zmęczona i czesciowo "za kare", itd. Ja po urodzeniu od razu "wciągnęłam" meza w opieke - tylko w karmieniu nie mógł mnie wyreczyc.

nic dziewnego, polscy faceci sa zbyt mili dla kobiet i sie nudza im i one musza je zdradzac

09:18 A o czym ten wpis - bez ładu i składu.