Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ten 3 od prawej

Nie lubie wydawać kasy, jestem facetem

Polecane posty

Gość ten 3 od prawej

większość wydatków uważam za zbyteczne i marnotrawne, jedynie wydaje na prawdziwe potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa z cukrem bez smietanki
W sumie masz racje,bo dzisiaj wszystko kosztuje,nie ma nic za darmo,a na wszystko trzeba zapracowac i jakiekolwiek wydatki podejmowac z glowa. Byc moze jestes minimalista ,ktoremu nie wiele trzeba do szczescia,a byc moze jestes sknera ,ktoremu na wszystko szkoda kasy...albo jedno,albo drugie...bo rozrzutny to napewno nie jestes...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten 3 od prawej
raczej jestem minimalista, plus nie lubie marnotractwa bo mi z nieba nie kapie, oraz wiele mi do szczęścia nie potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak myślę jak Kawa z cukrem.... raczej typowa sknera dusigrosz umawiasz się z Kobietą do kina, zapłacisz Jej za bilet ? czy każdy za siebie? x ps. jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten 3 od prawej
gość dziś nie zapraszam tylko pytam czy ma ochote zobaczyć film, jeśli tak to sugeruje wspólną wyprawe ( którą nie traktuje jako randke ), dlatego wtedy każdy płaci dla siebie jako że mamy rok 2018 i wszyscy są równi i kobiety też pracują więc je też na wiele stać, a kobieta nie chcąc robić z siebie ofiary losu chętnie zapłaci za siebie, bo gdyby poszła sama to też by za siebie zapłaciła, tylko wtedy by musiała iść sama, a tak idzie z kimś kto też by poszedł sam, więc idą razem lecz jako osobne podmioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa z cukrem bez smietanki
Autorze Hm....musze przyznac,ze jestes cwany lisek,skoro informujesz kobiete ze jej nie zapraszasz,tylko pytasz,czy ma ochote obejrzec film....przeciez to jest wiadome ,ze dziewczyna moze sobie pomyslec,ze to jest wlasnie randka. A mowisz jej przy tym,ze kazde placi za siebie? To, ze Ty traktujesz to jako wyprawe....to nie znaczy ,ze Ona tez tak to interpretuje..;-) Mamy rok 2018...no i co z tego ze jest rownouprawnienie...ze kobiety tez zarabiaja,ale bardziej chodzi o to ,ze chyba jesli chcesz isc z dziewczyna do kina ...to jest to jednoznaczne z tym, ze prosisz ja na randke...no chyba ze jest to kumpela,wiec wiadome kazdy placi za siebie. Warto ,zebys umial rozrozniac dziewczyne od kumpeli....bo moze kiedys sie ozenisz i co zony tez nie zaprosisz do restauracji i bedziesz kazal placic za siebie ,bo jest rownouprawnienie...tylko nie mow ,ze wtedy jest wspolna kasa...haha Bo Twoje rownouprwnienie pojdzie w leb...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten 3 od prawej
Kawa z cukrem bez smietanki dziś każda kobieta to kumpela dopóki z nią nie sypiam, a nie sypiam z kobietą dopóki jej bardzo dobrze nie znam, a to poznanie może trwać nieraz dosyć długo, długie miesiące, rok itp. Jeśli kobieta nie odróżnia zwykłej wyprawy gdzieś od randki to coś z nią nie tak. Z drugiej strony dlaczego kobiety każdy wypad muszą traktować jak randke? Co się stało ze zwykłym przyjacielskim wypadem bez wszystkich tych ceregieli związanych z jakąś formalnością tego przedsięwzięcia? Tak jak nie każda randka musi prowadzić do ślubu, tak nie każdy wypad musi być randką. Jest rok 2018, czas na zderzenie z obecnymi realiami, zamiast być umysłowo w średniowieczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa z cukrem bez smietanki
Rozumiem...czyli kiedy jestes z dziewczyna przez przypuscmy pol roku....to dalej traktujesz ja jak kumpele,a Ona nawet o tym nie wie,ze byc moze traci swoj czas,na kogos kto jej do konca nie trakuje powaznie. Przeciez przez te pol roku lub rok czasu...moze dojsc do zblizenia,krew nie woda....jestes tylko czlowiekiem,masz prawo sie zakochac,no chyba ,ze jestes z Tych co sie nie angazuja,a chca z dziewczyna spedzic milo czas... Jesli chcesz z dziewczyna wyjsc gdzies po przyjacielsku...musisz jej to jakos oznajmic,zeby wiedziala na czym stoi,bo mozesz jej narobic nadzieji na to, ze cos z tego bedzie,po czym okaze sie to klapa....bo przypuscmy nie bedzie jej odpowiadalo to ze jestes minimalista,badz sknera.. i dziewczyna ...poprostu Ci podziekuje,bo znajdzie sobie takiego,ktory nie bedzie tak nowoczesny jak Ty... Owszem nie zyjemy w sredniowieczu i nikt nikogo nie zmusza do slubu po pierwszej randce....ale chodzi bardziej o zasady,ktore kiedys sie przyjely,ze to jednak mezczyzna zaprasza kobiete i On placi rachunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten 3 od prawej
Kawa z cukrem bez smietanki dziś nie martw się, oznajmiam im że to wypad przyjacielski, trudno tego nie pojąć, no chyba że są tak głupie że tego nie rozumieją i brną w to pod kątem związku, co może się zdarzyć. Jednak, kobiety mojego kalibru nie są głupie i odróżniają randki i spotykanie jako para od wypadu z kolegą w celach rekreacyjnych. Problemu nigdy z tym nie było. Być może mam szczęście i trafiam na elite gatunku żeńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa z cukrem bez smietanki
Ja sie o Ciebie nie martwie,bo skoro jestes minimalista to sobie poradzisz....haha...tylko skad tyle pytan ,w Twoich wypowiedziach. Do konca nie przekonales mnie co do tej elity,ale byc moze trafiasz na takie ,ktore sa podobne do Ciebie...;-)albo niezalezne kobiet ,ktore nie licza na nic wiecej,poprostu mile spedzony czas....i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten 3 od prawej
Nic złego w mile spendzonym czasie, może jeśli więcej osób by to robiło to mieliby szczęśliwsze życie :), nie każdy wypad musi się kończyć oświadczynami czy ślubem ;), troche luzu ludzie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, Ty chyba jestes moim byłym??? ;) pozdrawiam Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze jestes normalny. Kobiety lubia wydawac kase ale cudza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne , że można iść z dziewczyną do kina i to bez zobowiązań, ale tylko wówczas, jeśli znasz ją z innych okoliczności niż tzw. podryw. To może być koleżanka z pracy, studiów, sąsiadka itp. Ja mam kolegę z pracy, z którym przypadkowo zgadaliśmy się, że lubimy ten sam typ filmów, które akurat były grane w dużych ilościach. Ponieważ zobaczenie filmu wiązało się z ponad godzinną wycieczką do najbliższego większego miasta, jeździliśmy kilkakrotnie razem, na zmianę jego lub moim samochodem. Po kinie wpadaliśmy gdzieś na kawę, a raz nawet poszliśmy na kolację. Oczywiście każdy płacił za siebie. Układ był jasny i żadne z nas w takiej sytuacji nie miało wątpliwości jak co rozumieć. Jeżeli jednak poznajesz dziewczynę celowo, po to żeby ewentualnie stworzyć jakiś związek to proponując jej kino, kolację, spacer musisz sobie zdawać zdawać sprawę, że zostanie to potraktowane jako randka, zwłaszcza za pierwszym, czy drugim wyjściem. Później kiedy trochę lepiej się poznacie i wychodzicie regularnie można przypuszczać, że rozsądna dziewczyna sama będzie chciała dzielić się rachunkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malekin
Ja też nie lubię wydawać dużo pieniedzy, kupuje często z promocji , korzystam z rabatów jakie dają sklepy, tak by zawsze skorzystac z okazji i wydać mniej. Nie jestem dusigroszem, bo potem odłożone pieniądze przeznaczam np. na wakacje. W moim wieku (52 lata) sporo ludzi myśli podobnie z mojego otoczenia. Jak też nie lubicie wydawać dużo to tutaj macie stronkę z bazą rabatów do sklepów, aptek, biur podróży itd :) https://rabatseniora.pl/ są to rabaty dla seniorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znoszę zakupów w tzw spożywczaku. Za to zakupy dla mojej przyjemności uwielbiam ponieważ wychodzę z założenia, że ciężko pracuje tylko po by mieć później przyjemność wydawania. Merlin Monroe była uprzejma powiedzieć, ze to zakupy dają szczęście a nie pieniadze. Jest jeszcze jedna myśl która usłyszałam jakiś czas temu,, w trumnie kieszeni nie ma,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten 3 od prawej
gość dziś dlaczego kobiety traktują każdy podryw jako "przyszły" związek, z czym związana jest durna tradycja że facet ma pakować w ową niewiaste kase jak w skarbonke aby potem ona ewentualnie odpłaciła się leżeniem jak kłoda? To idotyzm do kwadratu wyciągnięty ze średniowiecza, choć na szczęście coraz mniej tego obecnie, ale dalej spotykane. Co do wydawania, jeśli wydawanie komuś daje szczęście to ma problemy z psychiką, bo to nałóg jak każdy inny, szczególnie bezmyślne szastanie ( szpan? ) i inne cudawianki. A że do trumny nie zabierze to nie znaczy że musi na jakąs pustą lalke wszystko stracić tylko dlatego że ona ma jedną dziurke więcej niż ja i taka jest "tradycja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestmpatyczny 3 od prawej. Mnie mój ,, nałóg,, nie przeszkadza domyślam się że tym bardziej Tobie. Nie wydaje pieniędzy dla szpanu tylko dla mojej przyjemności i na moje cudawianki. Wiem jak się żyje bez grosza przy duszy dlatego szanuje moja ciężka pracę która pozwala mi sprawiac sobie przyjemności jeśli stać mnie na nie i jeśli mam na takowe ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten 3 od prawej
gość dziś jesteś niewolnicą życia od 1 do 1, pewnie jeszcze na kredyt walisz, bo "ci się należy" bo "ciężko pracujesz", masz mentalność niewolniczą, zarobić i wydać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz być kul czy o co chodzi? Zarabianie i wydawanie na własne przyjemności to nic złego. Mieć i ciulac chuj wie na co to dopiero dziwactwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal nie sympatyczny 3 od prawej. Mnie mój sposób życia w pełni zadowala więc to czy mam kredyt czy nie nie Twoja sprawa. Nie odmowie dobie jeszcze jednego komentarza czy dobrej rady: pozytywne nastawienie do innych naprawdę ułatwia życie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa z cukrem bez smietanki
Autorze Wiesz nadawal bys sie do programu "mega sknery"....mysle ze jestes takim przypadkiem,co nawet grosz do skarpety chowa,bo szkoda wydac. Fajnie jest oszczedzac,ale z glowa....podobnie jak z wydawaniem pieniedzy...tylko co z tego ze bedziesz ciulal ciezko zarobione pieniadze,a nie bedziesz czerpac z tego przyjemnosci...chyba na tym to polega,pracujesz ....masz wiec ,korzystasz z zycia....a to fajne wakacje,a to pasja(ktora tez moze kosztowac)ale przynosi Ci satysfakcje....zyc tylko po to by pracowac i chowac do przyslowiowej skarpety...to bez sensu...oczywiscie dobrze jest miec oszczednosci...ale mozesz ciezko pracowac ,miec miliony na koncie ...i dostac zawalu...od tej ciezkiej harowy....i tyle z tego Ci przyjdzie,bo do grobu nie zabierzesz....jedyne co to moze komus zostawisz te ciezko zaoszczedzone pieniadze....inny zagrabi ,a ty nawet z tego nie skorzystasz. W wiadomosciach podawali( jeszcze nie tak dawno)pewien staruszek z 80 lat na karku....zmarl....mieszkal bardzo skromnie i pewnie tez zyl skromnie...a w pod materacem mial calkiem niezle pokazna sumke...i jaki z tego moral....byl samotnym ,skromnym czlowiekiem,ktorego dosiegla smierc(jak kazdego z nas)za to z oszczednosciami,z ktorych juz pozytku nie zrobi....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię sprawiać sobie przyjemność i coś kupić ale z sensem, upatrze sobie coś i dążę by to mieć, wszystko jedno czy to jakiś sprzęt, samochód czy wakacje. Nie lubię wydawać kasy w stylu chodźmy do galerii i sobie coś kupmy od tak bo nudno. Po 5 takich wyjściach wydam tyle kasy że mógłbym spędzić kilka dni w ciepłych krajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bank was lubi
najdurniejsi to biorą na kredyt na 100 lat i "cieszą" się z tego, a wnuki potem muszą spłacać, to dopiero genetyczne przegrywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci co biorą kredyt na 20-30 lat nie są tak durni jak ci którzy płacą za wynajem więcej niż wynosi rata kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajem ma sens bo daje mobilność a w razie awarii z czymś w mieszkaniu nie musi nic reperować bo to nie jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kredyciarze tylko podbijają cene sobie i innym biorąc na kreche bo robią sztuczny popyt pomimo że ich nie stać tego mieszkania kupić, niewolnicy bankowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam pojęcia co chcesz uświadomić czytelnikom tego forum. Coś w Twoim życiu poszło nie tak i swoją żółcia chciałbyś zarazić innych? Co Cię interesują,, kredyciarze,, czy szastajacy swoimi pieniędzmi. Ludzie żyją wedlug swoich pomysłów i tak powinno być. Nie Twoj kredyt nie Twoj problem. A jeśli nowa o niewolnictwie Ty zdaje się jesteś niewolnikiem swojego umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×